Renault złączki pneumatyczne

Ma ktoś bez inwazyjny sposób rozpinania tych badziewiastych złączek ?

Mam piracki sposób... Obcinam węża 5mm przed złączem. Sówniarką mierzę średnicę wewnętrzną i dodaję 0,75mm. potem wiercę otwór wiertarką stołową. Plastik który pozostał wyciągam na zewnątrz. Zabijam obcietego węża z tym, że do jego wnetrza dodaję rurkę miedzianą - koniecznie nie zapomnieć.

Ja je zazwyczaj ucinam potem baryłka, nypel i jest ok, ale dużo tych francuzów robie to mi to rozwiązanie nie odpowiada.

Cenię każdy dobry sposób. Osobiście " baryłek " nie polecam. Jak samochód jeździ " do okoła komina" to jest ok. Ale jak pojedzie na południe gdzie w cieniu jest 45 stopni to baryłki puszczają i w tedy jest duuuży problem. W ostateczności daję śrubunek i mam 100 % pewności, że na autostradzie pod 30 km podjazd 7% " baryłka" nie eksploduje np. zaciągając hamujec awaryjny w 2 sekundy a kierowca wybija szybe własną głową.. Nioe mówie nic o tych z tyłu...
PS.
Pozostawiam temat do samooceny- bowiem zawsze mamy wybór:)

Chodziło mi o to jak je rozpiąć i z powrotem zapiąć żeby wyglądało to w miarę elegancko. Klient wolał by nie widzieć jak tnę jego tekalany.

Do rozpinania tych złączek służy komplet takich plastikowych rozciętych tulejek.Wciskasz ją zależnie od fi przewodu w tę złączkę co powoduje rozchylenie zabezpieczenia w jej środku i wyciągasz przewód.Ale jest jedno ale nic ci nie pomoże jak w złączce będzie syf potrafią być tak zaje...,że wydmuchanie i zalanie odrdzewiaczem też nie pomoże na servisie te złączki szły jak woda .Jeszcze w nowych rocznikach było w miarę ok ale w starych porażka.Czasem jest opcja ,że nie trzeba tego ruszać bo przewód można odkręcić na drugim końcu,ale nie zawsze jest 1 maja .Pozdrawiam

my jak pamiętam dorobiliśmy u tokarza wypinaki metalowe na wzór tych plastikowych wtedy można je młoteczkiem dobić....ja biorę w miarę możliwości nożyk obcinam z krućca a później opalarkę podgrzewam delikatnie i wciskam na kruciec...i śladu nie widać...