Wiesz, wszystko się zgadza i praca jest, ok.
Tylko pamiętaj, że tam do dnia dzisiejszego jeżdżą na książkach, nie na tacho, trochę inna rzeczywistość jest i nie wiem do końca jak to wygląda - czy przy utracie pracy musisz wracać, ale głupio by było się wrzucić na jakąś minę i być de facto szantażowanym, utratą pracy.
Po prostu to są firmy, w których z różnych względów ludzie pracować nie chcą. Dlatego takie kombinacje alpejskie odwalają z ściąganiem pracowników. To samo robili lata temu, zanim nastał kryzys i opinia jest jaka jest.
Moja propozycja, tak ode mnie.
Przejrzyj tak sobie część filmów tego faceta, szczególnie dotyczących pracy w Kanadzie, niekoniecznie widoków, a wymogów formalnych - jak to np. z tym prawem jazdy jest, sam do końca nie wiem.
http://www.youtube.com/user/nolibab3?ob=0
Tutaj masz forum dla truckerów z Stanów i Kanady, jak masz jakąś konkretną firmę, to poszukaj czy ktoś coś o nich piszę - tylko pamiętaj, że ludzie są różni i jedni lubią dużo stać, drudzy dużo jeździć, więc trzeba brać duże poprawki.
http://www.thetruckersreport.com/truckingindustryforum/
Spróbuj poszukać informacji, jak ludzie wyjeżdżali tam do pracy - nie koniecznie na ciężarówki. Kiedyś natrafiłem na blog faceta który do Nowej Zelandii wyjechał i codziennie pisał o swoich perypetiach - dużo się z tego można dowiedzieć.
Tak czy siak, życzę powodzenia.