Robiłem niedawno psychotesty prywatnie, małżeństwo psychologów ma część domu przeznaczoną na pracownie.
Nie byłem wypoczęty, byłem zmęczony po dniu pracy, przeplatanego lataniem po lekarzach, aby załatwić pozostałe badania.
Byłem w szoku, że trwa to tak długo, a trwało chyba z półtorej godziny.
Z czego dobrą godzine trwały testy psychologiczne, na inteligencję i te szybkościowe. Potem miałem problem z patyczkami, już miał mnie odrzucić, ale się zmobilizowałem, poprosiłem o jeszcze jedną szansę i ustawiłem dwa razy z rzędu idealnie równo, że gość był ciężko zdziwiony:)
Ciemnia to pikuś, te lampki.... no można sie zamotać, a mało czasu na decyzje.
Gdybym nie ustawił tych patyczków to na 100% bym oblał, gośc już prawie dał mi skierowanie do okulisty. Zapewniał jednak, ze i tak nie powinno być problemów, bo okulista mi zrobi jeszcze raz badanie i napisze, że wszystko okey, wtedy gościu podpisze mi psycho