Samochody od kupione od duzych spedycji np Delta Trans (wiadomo jaki stan)
podmalowane, polerowane, ramy piaskowane jednym słowem mistrzostwo w picowaniu samochodów i naczep.
Często kręcone przebiegi.
Swego czasu kupilem u nich DAfa 95.... wizualnie nówka a technicznie szkoda gadac. Przebieg skręcony o ok 400 000 km
To był rok 97 także dawno, ale juz wtedy od nich wychodziły LIAZY niczym nówki z Czechosłowacji. Nowe lakiery, wypiaskowane felgi, ramy. I charakterystyczne naklejki pasy na kabinie
A nie tak dawno bo w 2011 mój szwagier zaliczkował u nich naczepę -igiełka, PANIE 300 tys. km oryginalne itp. Wizualnie naprawdę godna.
Po odbiór pojechał z mechanikiem i komputerem
Naczepa okazało się, że miała w jednym miejscu spawana ramę (rocznik 2006) a przebieg w sterowniku 700 000 km.
Jak Pan sprzedawca zobaczył komputer to wygonił ich z podwórka i zwyzywał
Kolejny przykład:
Mój bardzo dobry kolega (pomimo moich ostrzeżeń) pojechał do Daleszyc po busa Peugeot Boxer z 2008r 1.rej 2009r. Wóz miał wtedy 3 lata.
Przebieg 86 tys. km - wizualnie stan salonowy
Niestety po drodze do domu rozsypał się alternator. Później turbo, koło dwumasowe itp. nie mówie o rzeczach takich jak zawieszenie itp. Mniejsza z tym mówi się trudno każdy samochód psuje się.
Teraz najlepsze
Samochód nigdy nie był w żadnym serwisie Peugeota w Polsce (żadnej historii serwisowej w bazie)
W nieautoryzowanym serwisie (specjalizacja bliźniaki boxer,ducato,jumper) doszli panowie, że boxer ma drugi silnik a faktyczny przebieg z czytany ze sterownika był około 330 000 km
W przeciągu roku dołożył do niego 16 tys. zł brutto
Także z moimi doświadczeniami ciężarówki kupuje bezpośrednio od właścicieli lub w autoryzowanym serwisie.
Czasami ciut drożej czasami nawet taniej, ale wiem co kupuje a ewentualne naprawy wole zrobić po swojemu.
Oczywiście nie wrzucam każdego do jednego wora, ale jak słysze Daleszyce to zapala mi się ostro czerwona lampka
Faktem jest, ze Daleszyce to zagłębie handlarzy i być może są tam jacyś uczciwi