Nasze samochody osobowe

Podobno z tym zawieszeniem, najbardziej komfortowy samochód w swojej klasie
Takie zawieszenie na pewno jest niesamowicie komfortowe i funkcjonalne, tylko dalej w Polsce panuje przekonanie (być może słuszne), że jak coś się spieprzy...

Też mam te same obawy... ale jak coś sie spieprzy .. to oddaje na gwarancje i tyle .
Co do komfortu - tego nie da się porównać, auto po prostu płynie po drodze, delikatne wyboje typu studzienki nie są w ogóle odczuwalne, na większych dziurach smiało można sobie lecieć 50-60km/h nie czując ich zbytnio. Do tego wszytskiego jest strasznie dynamiczny, mimo dużej wagi 160 km potrafi go rozbujać, na autostradzie 150-160 km/h na godz na 6 biegu, obroty w granicach 2,5, spalanie równie 6.0

Cytuj:

Też mam te same obawy... ale jak coś sie spieprzy .. to oddaje na gwarancje i tyle .

Otóż to. Tylko niestety, gro kupowanych samochodów to jednak samochody używane. Nie wiadomo kto tym jeździł i jak dbał (czy w ogóle dbał) i kiedy to się zepsuje
Napisz od czasu do czasu jak się sprawdza samochód, bo sam jestem go ciekaw. W końcu mimo wszystko ta generacja C5 jest u nas dość mało popularna.

Cytuj:

auto po prostu płynie po drodze, delikatne wyboje typu studzienki nie są w ogóle odczuwalne, na większych dziurach smiało można sobie lecieć 50-60km/h nie czując ich zbytnio.

Takie rzeczy to i moim dresem na seryjnych felgach.

Cytuj:

Takie zawieszenie na pewno jest niesamowicie komfortowe i funkcjonalne, tylko dalej w Polsce panuje przekonanie (być może słuszne), że jak coś się spieprzy...

Miałem w domu xantię z zawieszeniem w wersji activia. Komfort jazdy rzeczywiście nieporównywalny do żadnego innego samochodu i mimo miękkości świetnie trzymające auto w zakrętach. Tyle, że samochód skończył swój żywot właśnie przez zawieszenie, którego po prostu nie opłacało się naprawiać. Dodatkowy minus jest taki, że na jednej pompie i płynie hydraulicznym pracowało sprzęgło, hamulce, wspomaganie kierownicy i rzeczone zawieszenie. Strasznie zagmatwana konstrukcja. No ale jakby nie patrzeć, auto dobiło prawie do 300kkm, więc jak kogoś stać na nowy samochód, to pewnie będzie też stać go wymienić na nowszy zanim coś się sypnie

Wybór padł na Citroena bo po prostu zaproponował mi lepsze warunki leasingowainia niż w skodzie czy Volkswagenie, wychodzę z założenia, że po spłacie leasingiu i tak go oddaje i biorę nowy - wiec czas w jakim będę go użytkował nie wpłynie na żywotność podzespołów.
Wracając jeszcze do samego auta, ma kilka ciekawostek:
- w kierownicy obraca się tylko koło, środek z panelem sterującym komputer i radio stoi w miejscu
- na czas załadunku cięższych rzeczy można obniżyć sam bagażnik jednym przyciskiem o 15 cm
- Pierdoła ale jakże zajeb..... Złapiesz w nocy panę .. niby wszystko masz - lewarek, koło, trójkąt, kamizelka, ale ilu ludzi w nowych samochodach wozi LATARKĘ? Otóż użytkowicy C5 zawsze ją mają przy sobie .. jedna z lampek oświetlających bagażnik po prostu wyciąga się i służy jako latarka na wiecznie naładowany akumulator

No właśnie, a jak samochód trzyma się w zakrętach? I czy jest możliwość wyboru trybu tłumienia (Comfort, Sport, itp.)?

Cytuj:

auto dobiło prawie do 300kkm

Moje francuskie ma przynajmniej 360kkm (licznik jak rozebrałem, wyglądał na niekręcony) i jeszcze całkiem nieźle jeździ. Ale w dobie samochodów z przebiegiem 180kkm, wszystkich dziwi taki wynik i to jeszcze auta francuskiego

Cytuj:

czy jest możliwość wyboru trybu tłumienia (Comfort, Sport, itp.)?

TAK, są dokładnie te dwa tryby.

w zeszłym tygodniu byłem w zakopcu, a później jechaliśmy przez tatry do liptovskiego mikualasa - nie zauważyłem żeby miał jakieś niepowodzenia w zakrętach a lubie sobie po górkach i po zakrętach dosyć szybko jeździć

Zapomniałeś dodać o ciekawostce, jaką z pewnością jest 60 tysięcy przycisków na desce rozdzielczej i kierownicy

Jakieś zdjęcia wnętrza?

Nowy nabytek ojca, 2.5, 150 koni, 2007 rok. Kupiony w połowie sierpnia, zdjęcie otrzymałem dzisiaj, z dopiskiem od reni i iveca z daleka.

Opel OMEGA B MV6 3.0 V6

Rok produkcji: 1996
Moc: 211 KM
Moment obrotowy Nm: 270
Przebieg: 277 tyś
V-max: 220 km/h

Wyposażenie:

Klimatyzacja automatyczna , klimatyzowany schowek, 4 x air bag, wspomaganie kierownicy SERVOTRONIC, ABS, kontrola trakcji, skórzana kierownica, elektryczne szyby przód i tył, elektryczne lusterka + podgrzewanie + pamięć ustawień razem z fotelem, domykanie szyb z kluczyka, centralny zamek + pilot, skórzana szara tapicerka, przednie fotele regulowane we wszystkich plaszczyznach elektrycznie, lakier metalic, immobilizer, radio, pirotechniczne napinacze pasów, tempomat, lampki we wszystkich drzwiach, podłokietnik przód + tył, alufelgi, automatyczna skrzynia biegów z 3 typami pracy, roleta elektryczna, szyberdach elektryczny.

Ogólnie jest to limuzyna do wygodnego wożenia tyłka

Idealna zabawka na dzisiejszą pogodę
Jak dla mnie MEGA wygodny samochód w rozsądnej cenie

Cytuj:

Idealna zabawka na dzisiejszą pogodę

Sądząc po kolorze przedniego zderzaka już się nim bawił

Cytuj:

Idealna zabawka na dzisiejszą pogodę

Jej trochę deszczu wystarczy

Omega i frontera. To jedyne z Opli przed 2000 rokiem które mi się podobają. Mv6 niesie, tak samo jak 3.2 v6 we fronterze. Mój Ojciec posiadał krótko omegę(pękła chłodnica oleju przegrzał się silnik i poszła na części do anglika). Jakoś w 2006 roku bo mistrzostwa w Niemczech były, wybrałem się tym wczasować nad bałtyk, Dwóch chłopa, trzy panienki, tobołki, i box dachowy. Z takim ładunkiem + zwykły prosty gaz na dwóch parownikach, który nawet nie emulował lambdy i palił sie check, trzeba było uważać żeby boxu z dachu nie zdjeło. A butla gazu 60L starczało na nie całe 300kaemów .

Taką omegę można kupić niezłą za 7-8 tyś zł, i z dobrą STAG'owską instalacją będzie jeździł taniej od TDS'a który podobno jest niezniszczalny, a awaryjność zasługują handlarzom którzy nie sprowadzili żadnego z przebiegiem mniejszym niż 300kkm .

Cytuj:

Cytuj:

Idealna zabawka na dzisiejszą pogodę

Sądząc po kolorze przedniego zderzaka już się nim bawił

Taka już była, kupiłem za śmieszne pieniądze, za równowartość średniej krajowej
Zrobiłem tylko uszczelki pod głowicami i głowice.
Gaz był ale wywaliłem, niepotrzebne mi.

Cytuj:

Jak dla mnie MEGA wygodny samochód w rozsądnej cenie

Potwierdzam, strasznie wygodny samochód, to już moja druga omega, wczesniej miałem diesla w kombi, porażka.

Cytuj:

Omega i frontera. To jedyne z Opli przed 2000 rokiem które mi się podobają. Mv6 niesie, tak samo jak 3.2 v6 we fronterze. Mój Ojciec posiadał krótko omegę(pękła chłodnica oleju przegrzał się silnik i poszła na części do anglika). Jakoś w 2006 roku bo mistrzostwa w Niemczech były, wybrałem się tym wczasować nad bałtyk, Dwóch chłopa, trzy panienki, tobołki, i box dachowy. Z takim ładunkiem + zwykły prosty gaz na dwóch parownikach, który nawet nie emulował lambdy i palił sie check, trzeba było uważać żeby boxu z dachu nie zdjeło. A butla gazu 60L starczało na nie całe 300kaemów .

Taką omegę można kupić niezłą za 7-8 tyś zł, i z dobrą STAG'owską instalacją będzie jeździł taniej od TDS'a który podobno jest niezniszczalny, a awaryjność zasługują handlarzom którzy nie sprowadzili żadnego z przebiegiem mniejszym niż 300kkm .

Omega to ciężki samochód, V6 nie czyni z niej rakiety ale do dynamicznej jazdy wystarczy. 100 km/h i jedzie sie super, wgl nie czuć prędkości.

Cytuj:

Omega to ciężki samochód, V6 nie czyni z niej rakiety ale do dynamicznej jazdy wystarczy. 100 km/h i jedzie sie super, wgl nie czuć prędkości.

Z benzyniaków podobnej wielkości, masy i mocy którymi miałem przyjemność jeździć, mogę to porównać do a6 c6 2.4v6 chyba 185km. Moim zdaniem fajnie to jeździło. Wiec jak na okres produkcji omy to jest rakieta, wiadomo że one już jeżdżą tak jak 14-15 lat temu, bo wszystko co mechaniczne sie zużywa. Auto a zwłaszcza silnik po nie wiadomo jakim remoncie nigdy nie będzie taki jak by wyjechał z fabryki, zawsze mu będzie czegoś brakować.


Wkładali w mv6 manualne getriebe?
Masz w niej rarytasy w postaci nadmuchu na tylne szyby ?
Zagazowałeś ją ? Jak tak ile ci średnio spala chcę porównać z tą ojca...

Cytuj:

Wkładali w mv6 manualne getriebe?
Masz w niej rarytasy w postaci nadmuchu na tylne szyby ?
Zagazowałeś ją ? Jak tak ile ci średnio spala chcę porównać z tą ojca...

Jeśli chodzi o 3.0 V6 to było dostępne MV6 z manualną przekładnia, na specjalne zamównie. MV6 to wersja wyposażenia, występowało ono też w 2,5TD. Jednak w życiu widziałem może 2 sztuki na allegro.
Nadmuchy mam, fajna i przydatna sprawa.

Nie gazu nie mam bo wyjąłem, ponieważ była zwykła instalacja w dolot. Zastanawiam się nad sekwencją ale nie jest mi to zbytnio potrzebne.

Ojciec też miał, tutaj nawet się załapała ze starym naszym Iwekiem.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/209 ... fed54.html

3.0 MV6, wszystkie szyby przyciemnione , full opcja z gpsem i skórą, 1997 rok.

Pierwszy samochód który prowadziłem, przy ruszaniu komputer pokazywał spalanie 40/100

chciałem opisać nie mój samochód, ale pierwsze auto mojego ojca. tutaj zdjęcie z jakiegoś amatorskiego rajdu, zdjęcie robił ojciec na zdjęcu moja mama we wspomnianym wcześniej samochodzie, kiedy to ludzie zachłystywali się początkami motoryzacji.



auto to SYRENA 102s. nie 102, ale właśnie 102s.
jeżeli Syreny 102 miały dwucylindrowe silniki, to 102s miała już 3 cylindrowy, ale nie polski, tylko z Wardburga.
od Syreny 102 różniła się atrapą (pionowe chromowane słupki), 102 miała dwie poprzeczki lakierowane poziome. 102s różniła się też podwójną listwą boczną i lakierowaniem, była dwukolorowa.
Syrena mojego ojca była koloru brązowego, a dach i właśnie wypełnienie między listwami były koloru kawy z mlekiem.
ojciec kupił ją w 1962 roku i służyła mu, aż do 1969 kiedy to kupił jednego z pierwszych Polskich Fiatów 125p.
była chyba pierwszym autem na naszym placu, z tego co pamiętam drugim autem był NSU Princ 1000 sąsiada. NSU później przemianowano na AUDI, a model ten był kiepsko splagiatowany przez Rosjan, jako Zaporożec.

dodam, że Syrena ta miała w tym okresie tylko jedna awarię skrzyni biegów i rodzice byli nią w Jugosławii, gdzie część dróg w tamtych czasach była szutrowa.