Cytuj:
No co .. pożartować nie można
tak na serio to oczywiście Cyryl - nie ma pracy bezstresowej.
Nie wiem kiedy Ty zakończyłeś prace jako spedytor - ale taki spedytor w poważnym transporcie międzynarodowym, organizując prace dla aut.
Ja zauważam, że generalnie moja praca z dnia na dzień robi się coraz bardziej stersująca...
jak pracowałem jako spedytor były granice, zezwolenia itp.
musiałeś spinać terminy nie znając czasu oczekiwania na odprawę celną na granicy. były zezwolenia jednorazowe, na dzikie kraje, na całą Europę, stałe (na kilka aut), karnety CEMT.
kierowcy zmieniali się zezwoleniami, karnetami, naczepami.
jak układałeś plan to musiałeś uwzględnić zmianę tych wszystkich rzeczy.
wysyłałeś jedno auto na granicę z zezwoleniem na dzikie kraje. przed granicą musiał się kierowca wymienić zezwoleniem z kierowcą powracającym, ale z takim jaki jest wypisany na zezwolniu (były zezwolenia na 5 samochodów).
wysyłałeś auto na karnecie CEMT, ale i ciągnik i naczepa musiała speniać wymagania "S" no i oczywiście uwzględnić dalsze zmiany naczep, ten musiał cały czas trafiać na naczepę "S".
i miałeś powiedzmy 35 aut, ale zezwolenia i karnety na 28 aut, jednak jak dobrze to spiąłeś to wszystkie auta jeździły.
plan z tablicy fotografowałeś i w komuter, a ponieważ auta jeździły cały czas, dostawałeś telefon o 3 w nocy: stoję na granicy mam takie i takie zezwolenie z kim ma się zmienić.
nie mieliśmy przew w pracy, była praca w biurze i pozostały czas, gdzie musiałeś być non stop pod telefonem i do tego zorientowany w sytaucji.
także trudno mi okresilić, czy teraz czy wtedy praca spedytora była bardziej stresująca. ale jak wiedziałeś jak to wygląda i zaakceptowałeś to, nie było problemu.
jeszcze wyjaśnię pojęcie "zezwolenia na dzikie kraje".
były to zezwolenia łatwiejsze do zdobycia na kraje jak Rumunia, Bługaria itp.
wysyłałeś auto do załadunku, więc mogło być bez zezwolenia, z miejsca załadunku na wewnętrzny urząd celny też bez niczego, ale po zaplombowaniu na urzędzie już musiał mieć zezwolenie, bo transport międzynarodowy już się rozpoczął, ale nie musiało być zezwolenie np. na Niemcy tam gdzie jechał, ale jakiekolwiek zezwolenie, więc dostawał zezwolenie na dzikie kraje. natomiast na granicy musiał mieć już zezwolenie na Niemcy.
więc kierowcy wymieniali się zezwoleniami również na urzędach celnych.