W miejscowosci X stoi znak zakazu do 15ton i trzeba przejechac przez ta droge zeby dojechac do lesnictwa Z w tej miejscowosci. Oczywiscie zatrosakani mieszkancy zadzwonili no i dalej widoma sytuacja pkt i $. A trzeba wywiezc z tamtad troche drewna. Co zrobic zeby nie placic. Jakies pozwolenia czy cos takiego? Spotkal sie ktos z taka sytuacja? Dodam ze pod znakiem jest tabliczka "Nie dotyczy dojazdu do posesji"
Rejestracja:25 gru 2010, 23:04 Posty: 5095
Samochód: orange i grafitowy
polecam wizytę u zarządcy drogi - jak masz interes by jeździć po tej drodze bo nie ma innego dojazdu powinni wydac pozwolenie.
ja mam kilka takich pozwoleń w swoim rejonie i teraz to nawet policja mnie nie zatrzymuje bo wiedzą o tym.
_________________ nie cytuję postów innych użytkowników
Pozwolenie pozwoleniem, ale czy odwołanie się od mandatu (jego nieprzyjęcie) nie udałoby się? Tabliczka "nie dotyczy dojazdu do posesji", więc czy przywozisz ziemniaki, sofę, piasek, drewno, czy cokolwiek dla klienta lub od niego wywozisz, nie powinno Cię to dotyczyć. Napis na tabliczce można też różnorako interpretować, czy to chodzi o dojazd jeśli np. kierowca mieszka w tamtym miejscu, czy może chodzi właśnie o to, że jest to punkt docelowy dostawy/odbioru.
Tak bardziej teoretycznie i "na przyszłość" pytam.
Witam, zaciekawił mnie ten temat ponieważ bardzo często mam do czynienia z w/w sytuacją, choć kiedyś prowadziłem zawziętą dyskusję z Panem policjantem i on usilnie twierdził że mnie ukaże jak będę wyjeżdżał z firmy, bo wtedy będę za ciężki, to jednak mnie nie ukarał bo go już tam nie było.
Czy kiedy dostaję zlecenie do firmy X, to w mojej kwestii jest sprawdzenie czy właściciel firmy X uzyskał pozwolenie od zarządcy drogi na przejazd pojazdów do jego firmy na której jest zakaz.
Czy jak właściciel firmy niema takiego pozwolenia to ja mam zapłacić mandat?
Moim zdaniem to jest jakaś paranoja z tymi pozwoleniami.
1)Czy kiedy dostaję zlecenie do firmy X, to w mojej kwestii jest sprawdzenie czy właściciel firmy X uzyskał pozwolenie od zarządcy drogi na przejazd pojazdów do jego firmy na której jest zakaz.
2)Czy jak właściciel firmy niema takiego pozwolenia to ja mam zapłacić mandat?
3)A może jest jakiś zapis regulujący tą sprawę.
.
Właśnie nie jest tak do końca.
Firma w której pracuję mieści się w mieście gdzie obowiązuje zakaz od 18 ton DMC. Ponadto dojazd do firmy z każdej strony jest obwarowany dodatkowo 15 tonami RMC.
Udaliśmy się z tym problemem do miasta i zarządu dróg. Jest możliwość zniesienia dla nas ograniczenia tonażowego odnoszącego się do RMC. Natomiast miasta nie obchodzi ograniczenie nr. 1, czyli 18 ton DMC.
Więc kuriozum polega na tym że dojazd do posesji na której znajdują się firmy nie będzie miał ograniczenia natomiast wjazd do miasta w którym znajduje się ulica z ograniczeniem i sama firma już tak ..... to przecież szczyt głupoty.
Sytuacja z tego roku była taka że jechał do nas transport linii produkcyjnej z Niemiec. Po konsultacji w firmie samochód wjechał do miasta gdy ograniczenie czasowe nie obowiązywało. Natomiast do firmy już w praktyce nie mógł. Gdy kierowca wjechał od razu zajeła się nim policja techniczna. Sprawa skończyła się tak że sam właściciel poszedł do nich, dał 200zł na dwa głowę i .... nie było mandatu ani policji.
Natomiast tłumaczenie policmajstrów niemieckiemu kierowcy na migi co zrobił było dość śmieszne.
Co ciekawe szeryfowie twierdzili że linię produkcyjną powinno się rozebrać i przetransportować w częściach do zakładu autami lżejszymi. Trochę to śmiesznie brzmi zważywszy że sam koszt montażu tej linii u producenta to 50 tyś. Euro i zajęcie dla 5 osób przez dwa dni a sama linia warta jest ponad dwójkę. Oni również twierdzili że powinno być zezwolenie z miasta wydane na ten właśnie transport aby samochód mógł wjechać na naszą ulicę.
Troszkę to wszystko śmieszne. Ponieważ prawo powinno się dostosowywać do środowiska a nie na odwrót. Przecież miasto wydało zgodę na działanie firmy gdzie w podaniu było czarno na białym napisane że dziennie do firmy będą wjeżdżały 3 zestawy (licząc bez weekendów).
Przecież miasto wydało zgodę na działanie firmy gdzie w podaniu było czarno na białym napisane że dziennie do firmy będą wjeżdżały 3 zestawy (licząc bez weekendów).
wystąpić z wnioskiem do zarządcy drogi o wydanie zezwolenia a w przypadku odmowy odwoływać się aż do NSA i tyle wam zostaje - a co do absurdów to mamy ich multum w tym kraju
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 9 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
Witaj. Na tej stronie używamy ciasteczek. Strona korzysta z plików
cookies w celu realizacji usług i zgodnie z §3
Polityki
prywatności. Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na
ich zapisywanie na Twoim komputerze. Możesz określić warunki
przechowywania lub dostępu do nich w Twojej przeglądarce.
Wyrażam zgodę