Mandat od straży miejskiej.

Witam.
Dostałem awizo że mam list ze straży miejskiej więc zapewne chodzi o fotoradar.
Jeździłem wtedy zestawem w wakacje przez 2 miesiace. Potem odszedłem od tej firmy i nie miałem pracy.
Teraz od niedawna pracuje jako kierowca za małe pieniądze.
Czy da sie jakoś wymigć od tego mandatu?
Może np. wlasciciel firmy nie wiedziec kto kierował wtedy pojazdem i bym zapłacił wiekszy mandat?

Może "nie wiedzieć" o ile nie ma w tym aucie tacha.
Wtedy to on zapłaci mandat, ale bez pkt karnych.

Cytuj:

Witam.
Dostałem awizo że mam list ze straży miejskiej więc zapewne chodzi o fotoradar.
Jeździłem wtedy zestawem w wakacje przez 2 miesiace. Potem odszedłem od tej firmy i nie miałem pracy.
Teraz od niedawna pracuje jako kierowca za małe pieniądze.
Czy da sie jakoś wymigć od tego mandatu?
Może np. wlasciciel firmy nie wiedziec kto kierował wtedy pojazdem i bym zapłacił wiekszy mandat?

jeżeli oczekuje na ciebie list w tej sprawie to już zostałeś wskazany jako kierujący i jest po dyskusji = odebrać i zapłacić
P.S. jeszcze nie doczekaliśmy czasów żeby w naszym kraju wysokość mandatu była uzależniona od wysokości dochodu

dostałem 2 pkt i 100zł
zdjecie jest naczepy od tyłu wiec jak mi moga udowodnic ze to ja jechalem a nie ktos inny z ta naczepa?
i jaki bylby mandat jesli nie wskaze sprawcy bo widze ze jest taka opcja

Przecież Twój czas pracy/odpoczynku jest rejestrowany za pomocą tachografu...

No naczepy to rowerem raczej się nie ciągnie.
Ta naczepa chyba jest na kogoś zarejestrowana.
Właściciel tej naczepy wskazał że Ty prowadziłeś auto które ciągnęło tę naczepę.
Oczywiście masz prawo nie przyjąć mandatu.

Tutaj więcej na temat "niewskazania"

Nie płacił bym.Niech były pracodawca mi udowodni,że naczepa była podpięta pod ciągnik którym jak kierowałem.Chyba że pozostawiłeś po sobie kartę drogową,wypełnioną własnoręcznie z wpisanymi numerami rej.Jeżeli nie,może Tobie nagwizdać.

A dlaczego były pracodawca ma cokolwiek Tobie udowadniać?
On wskazał że Ty jechałeś wtedy tym zestawem.
Ty się z tym nie zgadzasz.
Sprawa do sądu.
W sądzie były pracodawca przedstawia tarczki tacho/ zapis na karcie tacho że jechałeś w tym dniu takim to a takim autem, do tego f-re lub cmr lub np.jeśli byłeś na rozładunku lub załadunku gdzie przy wjeździe na firmę podaje się nr.rejestracyjne pojazdow, że to auto było podpięte pod tą naczepę.
A Ty - jaki będziesz miał dowód na to że nie jechałeś tym autem?

Ja dostałem również fotkę z SM, pracodawca w porozumieniu ze mną wskazał mnie 200zł i 4pkt (bez wskazania sprawcy byłoby 500zł bez punktów na leasingobiorce), najpierw zwlekałem z płaceniem, po otrzymaniu ponaglenia napisałem prośbę o rozłożenie mandatu na 4 raty z powodu trudnej sytuacji finansowej, po około ponad tygodniu dostałem odpowiedź, że nie ma takiej możliwości, ale mogą mi zaproponować niższy pułap mandatu czyli 100zł, też zwlekałem i w końcu po 4 miesiącach zapłaciłem w dwóch ratach po 50zł
gdyby nie to, że ubiegałem się o kredyt hipoteczny jeszcze długo bym tego nie zapłacił ale niestety niezapłacony mandat to skuteczna zapora

Ja też zapłacę.
Cholera mnie bierze bo nie dosc ze mnie rąbał jak chciał na kasie to jeszcze teraz mandat.
Nigdy nie chce słyszeć już o tej pseudo firmie, każą zapier.. ile sie da a jak przyjdzie co do czego to sie wypinają. No nic przynajmniej mam nauczkę
Oby tylko nic wiecej nie przyszło.

2 pkt i 100 zł to nic wielkiego na obecne czasy w których na odcinku kilku kilometrów można stracić pj za same zdjęcia. Płać i nie płacz bo nie ma o co. O większe liczby można by się kłócić albo próbować kombinować ale o to szkoda Ci nerwów i zachodu.