Jaka kategoria?

Witam, mam 27 lat, niestety zarobki i brak stałej pracy bardzo mi doskwierają.
Odkładam pieniądze i nie wiem czy robić c + kwalifikacja czy d+kwalifikacja
podoba mi się jazda samochodem, 2 lata temu zrobiłem prawko i po 3 tygodniach przejechałem pól Polski jadąc nad morze.
Lubię dalekie trasy ale chciałbym być w domu jak najczęściej przede wszystkim w weekendy:/
Nie wiem jakią robić kategorię aby dostać łątwo pracę?
Jestem z Zielonej Góry.
Próbowałem dostać się na busa po Polsce:/ np woźić papierosy ale niestety brak doświadczenia mnie dyskwalifikuje.

Cytuj:

Próbowałem dostać się na busa po Polsce:/ np woźić papierosy ale niestety brak doświadczenia mnie dyskwalifikuje.

To samo może Cię spotkać na "dużych"
Nie pytaj jaką kategorię robić, tylko rozglądnij się na rynku jakich kierowców brakuje.
Z samym "C" raczej pracy szybko nie znajdziesz.

Cytuj:

chciałbym być w domu jak najczęściej przede wszystkim w weekendy:/

A kto nie?

W moich stronach łatwiej o robotę na autobus, a faktycznie pracodawcy w firmach transportowych o ile w ogóle mają solówki, to i tak przychylniej patrzą na kierowców z C+E, gdyż takich w razie potrzeby mogą rzucić na zestaw

Jeszcze jedna ważna sprawa , koszt kursu na "D" po "B" jest jakieś 1500 droższy niż "C" ( masz 60 godzin jazdy ) a na "C" 30 godzin.

Jest droższy, ale w sumie nie aż tyle chyba. Poza tym i tak wychodzi to taniej niż C+E (2 kursy, 2 egzaminy), a do D poza KW już nic więcej nie trzeba - przegubowcami przecież jeździ się na samym D.

Najlepiej zorientuj się jakie wymagania ma rynek pracy w Twojej okolicy, w każdym rejonie Polski zapotrzebowanie na kierowców jest inne.
Pozdrawiam i życzę znalezienia dobrej pracy za kółkiem

Tu masz przykładowe cenniki ze śląska

http://www.oskroma.pl/oferta/cennik/

http://www.osrodekszkoleniakierowcow.pl ... jazdy.html

Jak widzisz to różnica między kursami C i C+E a D to 300 -500 zł więcej w przypadku tych pierwszych.

ale przy kwalifikacjach ta różnica wychodzi odwrotnie ( na D droższa ) 200-600 zł

http://www.oskroma.pl/oferta/kwalifikac ... spieszona/

http://www.osrodekszkoleniakierowcow.pl ... tepne.html

Godzinowo podobnie ( praktyka )
C- 30 godzin
C+E- 25 godzin
D (do B ) 60 godzin

Oczywiście tak jak pisałeś na autobusy masz jeden egzamin a na ciężarówki dwa ( z przyczepami ) i w tym ten najtrudniejszy z wszystkich kategorii C+E

Ja na Twoim miejscu bym zrobił C i C+E i KWP rzeczy.Przynajmniej na śląsku ogłoszeń na ciężarówki ( C+E ) jest z pięć razy więcej niż na autobusy.

Ja robiłem najpierw D a później C i C+E

Chyba , że chcesz iść do komunikacji miejskiej wtedy Ci D wystarczy i możesz śmigać przegubami

[Cyryl]

wydaje mi się, że tu wybór kategorii prawa jazdy chyba nie ma znaczenia.
problem tkwi gdzie indziej.
jeżeli dzisiaj posidając kat. B nie możesz znaleźć pracy na busach z powodu braku doświadczenia, to na pewno nie znajdziesz tej pracy na kat. C, a zwłaszcza D.

i według mnie brak doświadczenia nie będzie przeszkodą, ale brak zaradności. przecież wszyscy. którzy są tu kierowcami (i nie tylko) jakoś zaczynali. znalezienie pierwszej pracy bez doświadczenia było trudne czasem bardzo trudne, ale nie niemożliwe.
poza tym łatwiej znaleźć pracę jako kierowca busa bez doświadczenia, trudniej z kat. C, a z kat. D już bardzo trudno.
więc jeżeli nie potrafisz tego przeskoczyć na poziomie busów, to posiadając wyższe kategorie będziesz miał wyżej poprzeczkę i skończy się tak samo.

Trudno się nie zgodzić z przedmówcą, jednak posiadanie wyższej kategorii może znacząco podnieść szanse na zatrudnienie nawet na niższej kategorii.

Przykładowo miałem kiedyś pracować u faceta który woził po całej polsce "wyroby papiernicze" busami... Dużymi busami - Iveco Daily 50C15 z zaniżoną DMC, 3,8m wysokości, ok 7m długości. Mimo tego że na takie auto nie trzeba było mieć kat. C, to ja niemal z miejsca się załapałem z dziesiątek ludzi którzy również odpowiedzieli na tamtą ofertę, właśnie dzięki wyższym uprawnieniom - facet wiedział że opanuję auto o tak nietpowych jak na kat. B wymiarach. W wypadku innych, nawet doświadczonych busiarzy takiej pewności nie miał, i to był mój plus.

Na kat. D jest podobnie - w znajomej firmie mają transport międzynarodowy głównie na busach, ale mają też autobusy. Chętnie przyjmują ludzi z D na busiki, bo mogą sobie ich poobserwować jak sobie radzą, czasem nabierają doświadczenia, żeby też jak nadarzy się okazja rzucić ich na większy sprzęt. Sensowne?

[Cyryl]

Cytuj:

...Sensowne?

pewnie, że sensowne.

ale co szkodziłoby znaleźć, mimo oczywistych przeciwności, pracę na B, zbierać doświadczenia i jednocześnie robić wyższe kategorie?
wtedy kończysz kurs i robisz egzamin na czy C, czy D już z jakimś pojęciem o transporcie.

Cytuj:

Cytuj:

...Sensowne?

pewnie, że sensowne.

ale co szkodziłoby znaleźć, moimo oczywistych przeciwności, pracę na B, zbierać doświadczenia i jednocześnie robić wyższe kategorie?
wtedy kończysz kurs i robisz egzamin na czy C, czy D już z jakimś pojęciem o transporcie.

No ja nie wiem ... moja pierwsza praca w transporcie to byla Scania z naczepa i jakos wcale nie zaluje, ze nie jezdzilem wpierw busami.

Wybor prawa jazdy to raczej wybor tego co sie wydaje, ze bedzie odpowiadalo bardziej - uzeranie sie z ludzmi czy walka z towarem

no tak, ale szukanie pracy jako kierowca kat. B, C czy D czy też jako murarz, hydraulik czy w innych zawodach niczym się nie różni. przy kat. D jako że wozi się ludzi bardziej wymagają doświadczenia, co jest zrozumiałe.

więc wyższe uprawnienia wcale nie ułatwią samego szukania pracy.
a jeśli ma się kłopoty ze znalezieniem na kat. B to z innymi też będzie kłopot.

no chyba że ktoś nazywa się Messi, CR7 czy Special One.

Cytuj:

i według mnie brak doświadczenia nie będzie przeszkodą, ale brak zaradności. przecież wszyscy. którzy są tu kierowcami (i nie tylko) jakoś zaczynali. znalezienie pierwszej pracy bez doświadczenia było trudne czasem bardzo trudne, ale nie niemożliwe.

Z tym doświadczeniem wymaganym przez pracodawców to taka trochę "wyimaginowana" potrzeba. Niby nie wiele mu da ale jednak musi być.

Ostatnio było ogłoszenie na wywrotkę z minimum 2letnim doświadczeniem. Okazało się że to znajomy ojca i jak się o tym dowiedział to od razu zaproponował mi etat mimo iż nie mam żadnego doświadczenia.... serdecznie mu podziękowałem

Cytuj:

Cytuj:

Cytuj:

...Sensowne?

pewnie, że sensowne.

ale co szkodziłoby znaleźć, moimo oczywistych przeciwności, pracę na B, zbierać doświadczenia i jednocześnie robić wyższe kategorie?
wtedy kończysz kurs i robisz egzamin na czy C, czy D już z jakimś pojęciem o transporcie.

No ja nie wiem ... moja pierwsza praca w transporcie to byla Scania z naczepa i jakos wcale nie zaluje, ze nie jezdzilem wpierw busami.

Moja pierwsza praca związana z transportem i zaraz po odebraniu prawa jazdy to były autokary. Nie zapomnę tego jak starsi kierowcy powiedzieli no to dawaj młody i doprowadzałem autokar prawie z kompletem pasażerów pod granicę niemiecką ale warto było ręce się pociły przez pierwsze kilometry potem było okej. Z perspektywy czasu cieszę się że poszedłem na głęboką wodę a nie bawiłem się w jakieś busy czy dostawcze.

Myśmy się chyba nie zrozumieli - ja nie miałem na myśli tego, że z wyższą kategorią należy i tak "dorabiać" doświadczenia na busach, tylko że łatwiej jest się załapać - czasem pracodawcy który daje ogłoszenie na kat. B doświadczenie jest potrzebne tylko i wyłącznie do tego, żeby wiedział, że pracownik da sobie radę z pojazdem. Czyli innymi słowy jeśli chodzi o pracę na B, wyższa kategoria może "wynagrodzić" pracodawcy brak doświadczenia pracownika.

W drugą stronę to już tak nie działa, a już na pewno nie jeśli chodzi o autokary, bo na transporcie towarów "maluchami" to jeszcze można się nauczyć prowadzenia dokumentacji przewozowej.

Jeśli ktoś ma wysoką kategorię, i znalazł pracodawcę który go wziął od razu na głęboką wodę, to bardzo dobrze. Ale w innym przypadku patrz wyżej.