Trans Bieszczady, Cegrowa

ostatni potwierdzony news...do trans bieszczad ma przyjsc ogolem 19 scanii R....dziekuje za uwage..

Witam.
Czy ktoś coś wie o tej firmie, tzn. co tam się teraz dzieje?
Napiszcie na PW

Słuchajcie z tego co słyszałem firma jest dobra:)Wielu ją chwali a co do zestawów, hmmm staja w mojej miejscowości często Scanie z noskiem ale nie widziałem żadnych zagięć czy innych uszkodzeń wozik zadbany trzeba powiedzieć.Często widywani są jak lecą 835 w str. Lublina

Potrzeba mi kilka informacji.

Czy firma jeździ tylko na kraju, czy zachód też?
Czy tylko na skakankach?
Jak się nazywa właściciel?

Cytuj:

Czy tylko na skakankach?

Nie, widywałem również FH12-tki z tej firmy.

Firma jeżdzi po całej Europie łącznie ze wschodem. Bardzo często można ich spotkać na trasach Rumunii , Słowenii i Węgrzech no i oczywiście cały zachód. Tabor to przede wszystkim Scania i Volvo. Z ostatnich zakupów to kilka sztuk Scanii R 420 Highline Euro 5 + jednokomorowe cysterny marki Hobur. Starszy Tabor wykorzystywany jest na kraju głównie przy transporcie glukozy dla firmy Cargil. W ubiegłym roku miał miejsce nieszczęśliwy wypadek ,gdzie w trakcie rozładunku zginął kierowca.

Co do firmy Trans Bieszczady to też trochę mogę powiedzieć.Na Polsce to głównie się utrzymują z jazdy pod Cargillem.Mają tam obok swoją myjnie,jest tam parę pomieszczeń dla ludzi tam pracujących,toalety,kuchnia itp...Kierowcy siedzą tam po dwa tygodnie i potem jadą na kilka dni do domu i wracaja,tak samo z pracownikami myjni.Ich sprzęt na Cargillu to głównie wyeksploatowane F12 w niskich kabinach o mocach (320,360km),jaki Scanie 113,124 (360-380km) też w niskich kabinach głównie w kolorach zielonych.Na międzynarodówce jest sporo 4-ek(CR19),kilka R-ek,kilka Scanii T,i chyba 6 czerwonych FH12 Globetrotter 420.Co do tego wypadku to ten nieszczęśliwy traf miał miejsce w fabryce Wedla która mieści się za Cargillem.Kierowca ''pchał'' powietrzem czekoladę i wszedł po coś na górę,podobno dokręcić śrubę przy którym z dekli i niestety coś puściło i wyniosło go kilkanaście metrów w górę i podczas upadku na ziemię zginął.A jeszcze w przeddzień tego wypadku widziałem tego kierowcę na Cargillu,Jeździł o n czerwoną Scanią 4 Topline.Ogólnie to jest tam moim zdaniem kilku naprawdę dobrych przedstawicieli swego zawodu i szkoda ich mi było nie raz w tych warunkach,ale cóż zrobić-takie życie.

Cytuj:

Co do firmy Trans Bieszczady to też trochę mogę powiedzieć.Na Polsce to głównie się utrzymują z jazdy pod Cargillem.Mają tam obok swoją myjnie,jest tam parę pomieszczeń dla ludzi tam pracujących,toalety,kuchnia itp...Kierowcy siedzą tam po dwa tygodnie i potem jadą na kilka dni do domu i wracaja,tak samo z pracownikami myjni.Ich sprzęt na Cargillu to głównie wyeksploatowane F12 w niskich kabinach o mocach (320,360km),jaki Scanie 113,124 (360-380km) też w niskich kabinach głównie w kolorach zielonych.Na międzynarodówce jest sporo 4-ek(CR19),kilka R-ek,kilka Scanii T,i chyba 6 czerwonych FH12 Globetrotter 420.Co do tego wypadku to ten nieszczęśliwy traf miał miejsce w fabryce Wedla która mieści się za Cargillem.Kierowca ''pchał'' powietrzem czekoladę i wszedł po coś na górę,podobno dokręcić śrubę przy którym z dekli i niestety coś puściło i wyniosło go kilkanaście metrów w górę i podczas upadku na ziemię zginął.A jeszcze w przeddzień tego wypadku widziałem tego kierowcę na Cargillu,Jeździł o n czerwoną Scanią 4 Topline.Ogólnie to jest tam moim zdaniem kilku naprawdę dobrych przedstawicieli swego zawodu i szkoda ich mi było nie raz w tych warunkach,ale cóż zrobić-takie życie.

Kierowca rozładowywał glukozę z zakładu obok czyli z Cargilla ,a nie czekoladę. Podobno zegar ciśnienia powietrza był niesprawny i kierowca pompował na tzw. oko. Szkoda chłopaka ,na pewno zostawił rodzinę...

Kolego a ja słyszałem że to była czekolada.Poza tym później kilka dni ten zestaw stał obok myjni i go ''grzali'' a po co grzać glukozę przy ponad 30 stopniach na zewnątrz.Zresztą to mało ważne,czy to była glukoza czy czekolada to życia mu nie wróci...

Jakieś nowości ???Odkopuje Temat

Cytuj:

Kolego a ja słyszałem że to była czekolada.Poza tym później kilka dni ten zestaw stał obok myjni i go ''grzali'' a po co grzać glukozę przy ponad 30 stopniach na zewnątrz.Zresztą to mało ważne,czy to była glukoza czy czekolada to życia mu nie wróci...

z tym kolegą jako młody jeździłem w podwójnej obsadzie jakieś dwa tygodnie przed wypadkiem, trochę masz racje, trochę nie. Mianowicie załadował glukozę na "nowym" i pojechał z nią za płot do Cadberry, zegar był niesprawny prawdopodobnie, ale jak się ma takiego trupa to się na gore nie wchodzi to druga sprawa. poza tym na własne oczy widziałem jak sprawdzali procedurę załadunku panie prokuratorki wraz z biegłymi sądowymi, inny kolega wciągał ta beczkę na Cargill. tak to mniej wiecej bylo. Szkoda naszego kolegi, porzadny facet.

podbijam temat.co w bieszczadach slychac?turcja sie zaczela slyszalem...

czy ktos wie cos nowego o biesczadach?

Nowe FH

Witam czy może ktoś powiedzieć jak wygląda sytuacja w TB. Interesują mnie kierunki w jakich jeżdżą, system pracy, zjazdy na baze, czy schodzi się z auta gdzieś w Polsce, jak w Pawtransie i jak by ktoś coś wspomniał o zarobkach to też by nie było źle. Ogólnie zastanawiam się gdzie lepiej podjąć pracę: PAWTRANS czy TRANSBIESZCZADY? Dziekuję zgóry za odp.

również podpinam się pod pytanie wyżej. Biorą bez doświadczenia lub jeśli ktoś miał jakaś styczność z ciężarówkami ?

Dużo ich widzę w okolicach przeworska , sądzę że jest kilku kierowców z tego regionu . Sam jestem zainteresowany jak wygląda u nich praca ..

Cytuj:

Dużo ich widzę w okolicach przeworska , sądzę że jest kilku kierowców z tego regionu . Sam jestem zainteresowany jak wygląda u nich praca ..

Jest napewno jeden z Przeworska czasami zostawia samochód koło OK na ul. Gen Chruściela. Ładowałem kilka razy koncentrat w OK i widziałem, ale wtedy nie myślałem o zmianie pracy i nie przyszło do głowy zapytać jak u nich sytuacja

Cytuj:

Cytuj:

Dużo ich widzę w okolicach przeworska , sądzę że jest kilku kierowców z tego regionu . Sam jestem zainteresowany jak wygląda u nich praca ..

Jest napewno jeden z Przeworska czasami zostawia samochód koło OK na ul. Gen Chruściela. Ładowałem kilka razy koncentrat w OK i widziałem, ale wtedy nie myślałem o zmianie pracy i nie przyszło do głowy zapytać jak u nich sytuacja

Z Przeworska jest trzech kierowców co pracują w TB, jest z Zarzecze kierowca, o ile dobrze pamietam następny z Kańczugi.

Tak jest kolego w tych miejscowościach widziałem auta trans-bieszczady i jeszcze jeden kolega jest z okolic Sieniawy .. Ciekawe jak tam u nich z młodymi jest ..