W szczecinie taki kurs był nawet spoko. Muszę powiedzieć, że sporo wiedzy się zniego wyniosło, ale na sam koniec kursu wszyscy mieliśmy jakiś niedosyt... a dotyczył on konkretnie czasu pracy kierowcy.
Sprawa na kursie przedstawiona była czysto teoretycznie z ogromnym naciskiem na używanie wszystkich pozycji pracy w tachografie, czyli: kierownica, młotki, romb i łóżko.
Niestety z tego co zdążyłem się dowiedzieć nikt chyba nie jeździ używając tych wszystkich możliwości... każdy wrzuca na tacho tzw. łóżko i tylko wymienia wykresówki. A na kursie naopowiadali nam takich histroii o karach pieniężnych związanych właśnie z używaniem tylko i wyłącznie łóżka, że strach pomyśleć..... tylko gdzie jest teraz prawda ?????
Co do reszty zagadnień poruszonych na zajęciach teoretycznych ja osobiście nie miałem specjalnych zastrzeżeń, najbardziej jednak interesowały mnie zagadnienia o mocowaniu i rozmieszczaniu ładunków, które uważam przeprowadzone było w dobry sposób lecz za szybki
Czasem też zdażało się, że jeden wykładowca powielał drugiego z dnia poprzedniego i mówił o tym samym (może i nie potrzebnie) ale gdy mu się powiedziało, że to było, to przeskakiwał dalej z tematem. Wyglądało to tak, jakby kazdy przygotowywał się osobno... jakby nie było jakiegoś harmonogramu ...
Jedynym mankamentem uważam był brak materiałów, które moglibyśmy wziąć ze sobą po zakończonym kursie i w razie jakiś nieścisłości mielibyśmy do czego się odnieść. Niestety nie otrzymaliśmy nic, a w tej cenie kursu uważam, że należałoby się.