Na A2 był praktycznie lód na drodze, lekko naciskam hamulec a naczepa raz w lewym raz w prawym lusterku, drugim razem zjazd na Stryków, kiedy A2 sie tam kończyła, miałem załadowane jakies 8t na całym aucie, i troche za szybko z tego łuku wyjechałem i naczepa lekko bokiem, i za trzecim razem przy zepsutych hamulcach, padał deszcz a hamulce dawały cała moc na naczepie, była pusta i poszła bokiem na przeciwnym pasie, koleś z osobówki miał chyba stan przedzawałowy
Ogolnie najważniejsze aby nie dusić mocno hamulca, nie panikować i delikatnie operować kierownicą, nie polecam dodawania gazu gdyż przy nieodpowiednim ustawieniu kół przednich, naporu naczepy, śliskiej drodze może aby to przyspieszyć łamanie.
Polecam również sprawdzenie swoich reakcji oraz zachowanie się zestawu np na duzym placu, najlepiej gdy napada troche sniegu, który jest zawsze bardziej przyczepny niż jak zmarznie, wtedy przy pustym zestawie ceowo łamiąc można zaobserwować co się dzieje z zestawem i jak można wyprowadzić do prostego. Przy małych prędkościach nie ma obawy o scyzoryk, a zawsze w podświadomość idą pewne odruchy które później moga być pomocne.