Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 10 maja 2008, 13:29
Posty: 434
Samochód: Scania R420

No to ja nie wiem. Egzaminator sam mi mówił żebym się do 60 rozpędzał bardziej dynamicznie bo załadowane zestawy się szybciej rozpędzają ze świateł. Jest to jedna z główniejszych ulic w Warszawie, gdzie na bank teren jest zabudowany, i miejscami są znaki 60km/h. Ulica Modlińska, Warszawa. Jak ktoś zna to niech się wypowie.

_________________
Ciężki Transport Międzynarodowy


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 lut 2012, 13:20
Posty: 204
GG: 0
Samochód: opel

Argumentacja :
"Bo egzaminator ( instruktor ) tak powiedział" mnie osobiście nie przekonuje.
Masz wątpliwości - dzwoń na policje, lub nawet sam się przy nich zatrzymaj i spytaj.Udzielą odpowiedzi nieodpłatnie.Jak Cię zatrzymają podczas takiej jazdy ( ponad 50 ) to wtedy też udzielają instruktażu, ale już odpłatnie.

Mi nie musisz wierzyć.

_________________
Śmiech jest dla mnie narkotykiem.Nie zabieraj mi go! Pisz dalej :D

Pliki przydatne dla kierowcy - do pobrania - link


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Nie wiem Cyryl czy Wrocław jest rajem dla kursantów czy z uwagi na to że jesteś instruktorem masz za dobre zdanie o całej reszcie kolegów po fachu...
ja nigdy nie współpracowałem ze słabymi szkołami.
widzisz nie uważam, że jest różowo, jak sam wspomniałem prostsze kursy na instruktorów mające na celu ściągnięcie kasy, a nie nauczenie jak powinno się szkolić kandydatów na kierowców, nadmiar ludzi z uprawnieniami oraz kiepskie wynagrodzenie, powoduje że część instruktorów jest kiepska.

ale część, a nie wszyscy z wyjątkami.
miałeś do czynienia z 4 instruktorami, a autorytatywnie wypowiadasz się od tym, że 9 na 10 to lewusy.
oczywiście możesz mieć swoje zdanie, ale może ono być krzywdzące.
natomiast budowanie opinii na podstawie "bo kolega mi powiedział" to taka akademia parkingowa, bo ja mogę brać odpowiedzialność za to co sam osobiście doświadczyłem.
ja spotkałem się wieloma instruktorami, od 1989 roku trochę minęło, więc trudno mi określić liczbę, ale na pewno to ponad 400-500 osób wykonujących ten zawód.
i jakoś nie mam odwagi jak Ty oceniać całej społeczności instruktorów tak jednoznacznie.

wielu kolegów na tym forum bardzo denerwuje się na opinie o kierowcach zawodowych wypowiadanych przez osoby podobne do Ciebie, budujące własne opinie na paru przypadkach.
jest całe mnóstwo ludzi wykonujących swój zawód (i instruktorów i kierowców) w najlepszy sposób jaki potrafią i taka opinia jaką Ty piszesz krzywdzi ich.
nie mówię że wszyscy są święci, ale więcej dystansu.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 lut 2013, 15:47
Posty: 122

mam koledzy takie pytanie jak to jest

jadę stoi pieszy oczekuje na przejście zatrzymuje się a instruktor nie musisz przecież nie weszedł ani nie wbiegł na pasy

ja mówie a to czasami jak pieszy oczekuje to się mu nie ustepuje a on mówi nie koniecznie.Jak wejdzie już na pasy to tak to jak to w końcu jest.Ja jadę oczekuje pieszy to jade dalej i nic nie mówi.Pytam a co na to egzaminator powie a on przecież Ci mówie nie weszedł na pasy a to ze oczekuje to twoj gest albo mu ustąpisz albo nie.Ważne ze jak juz wejdzie masz ustapić.

Dodam,że jest to na prawdę(mam drugiego instruktora)od niego na 10 zdaje 8.9 ma okolo 40lat to jak to jest.A co lepsze był wiele razy chwalony za najlepszego instruktora w Moim mieście więc o co kaman z tymi pasami.Do tej pory jak ktoś oczekiwał to się zatrzymywałem a teraz?


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 15 sty 2013, 6:51
Posty: 75

Jak już jest na pasach to wtedy musisz go przepuścić, jak stoi przed pasami to nie.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 lut 2012, 13:20
Posty: 204
GG: 0
Samochód: opel

Instruktor ma rację
Jeśli jest tylko jedna osoba ,to nie musisz się zatrzymywać ( chyba że chcesz)
Jak jest większa grupa osób to wtedy powinieneś im ustąpić pierwszeństwa.
O tym co masz zrobić jak już pieszy postawi nogę na jezdni w celu przejścia na drugą stronę to nie będę pisał. To oczywiste

_________________
Śmiech jest dla mnie narkotykiem.Nie zabieraj mi go! Pisz dalej :D

Pliki przydatne dla kierowcy - do pobrania - link


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 15 sty 2013, 6:51
Posty: 75

Jak stoi na wysepce, to też nie musisz przepuszczać.

Obrazek

Edit: Zmiejszyłem obrazek.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

przepisy dotyczące zachowania się wobec pieszego na przejściu są trochę rozstrzelone w prawie o ruchu drogowym, bo tak:
w dziale o przecinaniu się kierunków ruchu jest że mamy ustąpić pierszeństwa pieszym znajdującym się na przejściu.

jednak jeżeli popatrzymy do rozporządzenia o znakach i sygnałach na drodze na znak D6, a tam jest:
"Onacza miejsce przeznaczone do przechodzenia pieszych w poprzek drogi.Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących. Umieszczona pod znakiem tabliczka T-27 wskazuje, że przejście dla pieszych jest szczególnie uczęszczane przez dzieci."

czyli z przecinania się kierunków wynika, że mamy ustępić tylko pieszym znajdującym się na przejściu, a ze znaczenia znaku D6 również pieszym wchodzącym na przejście.

jak to interpretować?
jeżeli na egzaminie pieszy stoi na krawężniku i przebiera nogami chcąc wejść, zatrzymujemy się. jeżeli jest jeszcze kawałek od krawężnika lub nie jest skierowany w kierunku naszego przejścia jedziemy.

natomiast co do tego zdjęcia:
"Jeżeli przejście dla pieszych wyznaczone jest na drodze dwujezdniowej, przejście na każdej jezdni uważa się za przejście odrębne. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przejścia dla pieszych w miejscu, w którym ruch pojazdów jest rozdzielony wysepką lub za pomocą innych urządzeń na jezdni."

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 07 lut 2013, 15:47
Posty: 122

Okey tylko tak jadę widzę przejście dla pieszych(pieszy jest zwrócony do przejścia tak jak by miał przejść lecz stoii bo wiadomo auta jadą i nikt się nie zatrzymuje w takiej sytuacji na egzaminie jak pojadę i się nie zatrzymam to mnie obleje nie ustąpienie pieszemu? czy mogę normalnie przejechać jak stoi nawet twarzą do przejścia lecz na nie nie weszedł?


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 lut 2012, 13:20
Posty: 204
GG: 0
Samochód: opel

No przeciez cie nie obleje jak sie zatrzymasz

_________________
Śmiech jest dla mnie narkotykiem.Nie zabieraj mi go! Pisz dalej :D

Pliki przydatne dla kierowcy - do pobrania - link


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 lip 2008, 15:18
Posty: 542
GG: 6150050
Samochód: zielony

Cytuj:
No przeciez cie nie obleje jak sie zatrzymasz
Dokładnie. Lepiej się zatrzymać i przepuścić, bo jak taki niecierpliwiec postawi nogę na jezdni to już masz po egzaminie.

Poza tym należy też przepuścić również pojedyncze osoby mające problemy z poruszaniem się - inwalidów, osoby starsze. Nie wiem gdzie to jest zapisane, może w ogóle takiego przepisu nie ma, ale mnie tak uczono - takie samo zachowanie również wobec kobiet z wózkami dziecięcymi.

_________________
A/B/BE/C/CE/D/DE :twisted:
Star 244/Atego 1223/F2000 32.403/FH13 440/TGA 18.480/TGS 18.440/Axor 1840/Stralis 450
Solbusy/SOR-y/Setry
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

ja mogę Ci powiedzieć jakie są wymagania we wrocławskim WORD-zie.
jak jest gdzie indziej: nie wiem.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 lut 2012, 13:20
Posty: 204
GG: 0
Samochód: opel

Cytuj:
ja mogę Ci powiedzieć jakie są wymagania we wrocławskim WORD-zie.
jak jest gdzie indziej: nie wiem.
Gdzie indziej są inne przepisy ?

_________________
Śmiech jest dla mnie narkotykiem.Nie zabieraj mi go! Pisz dalej :D

Pliki przydatne dla kierowcy - do pobrania - link


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

przepisy to jedno, a interpretacja to drugie.

przykładem może być to przejście przedzielone wysepką. przepisy wyraźnie mówią że traktowane to ma być jak dwa przejścia.
natomiast we Wrocławiu egzaminatorzy interpretują to tak: jeżeli na tej wysepce są malowane pasy to jest jedno przejście, jeżeli nie ma malowanych pasów na obszarze wysepki to są dwa przejścia.

nie ma nic na ten temat nawet w załączniku szczegółowo omawiającym znaki na drodze, ale nawet jeżeli weźmiemy to na logikę, to czy teraz w zimie, mam zatrzymywać się przed takim przejściem i wyciągając łopatę z bagażnika odśnieżać wysepkę, aby sprawdzić czy są tam te pasy czy nie.

ale tak egzaminatorzy to traktują i tak się przygotowuje ludzi do egzaminu.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 lut 2012, 13:20
Posty: 204
GG: 0
Samochód: opel

I dlatego ktoś wymyślił kamery w autach żeby pomagały rozstrzygać kwestie sporne.
A to że egzaminatorzy wymyślają swoje interpretacje przepisów to inna inszość.

_________________
Śmiech jest dla mnie narkotykiem.Nie zabieraj mi go! Pisz dalej :D

Pliki przydatne dla kierowcy - do pobrania - link


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

ja tego nie zmienię i nie zamierzam zmieniać świata, czy walczyć z systemem, bo nawet w optymistycznej wersji za kilka lat był może wygrał, a przygotowując kursantów nie pod egzamin wysyłałbym ich na pewne oblanie, a to nie jest celem mojej pracy.

kolejnym przykładem jest zawracanie na rondach na ul. Borowskiej i na Jagodnie. na jednym zawracamy z lewym kierunkowskazem, na drugim bez.

jest takich parę sytuacji, gdzie mówię: "proszę mnie nie pytać dlaczego, tutaj ma tak być podczas egzaminu".

ale to część mojej pracy.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 gru 2011, 23:14
Posty: 10
GG: 0

No właśnie tak jak napisał @Eryk w poście #2 bd zwracał uwagę.Ale ciężko jest pamiętać o tylu rzeczach na raz, a na dodatek gdy egzaminator wywiera na Tobie presję i wtedy zaczynają się błędy ;p.
Na mieście można napotkać wiele ,niespodzianek' nie do końca przyjemnych ;p
Ja raz jechałem i był skręt w prawo prawie 90 stopni, ja mam zielone i na przejściu jest zielone.Nikt nie stoi więc jadę.Ale wiadomo zanim przejechać przejście no to wiecie. Nagle jakiś dzieciak rozpędzony rowerem jedzie chodnikiem ja już prawie przejechałem a instruktor łeb wystawia i mówi że on musiał przyhamować i że błąd. Po pierwsze nie widziałem go przy przejściu po drugie czy on może przejechać rowerem po pasach ?
Druga sytuacja koleś stoi samochodem na jezdni nie wiadomo co chce zrobić czy parkować czy na kogoś czeka , czekasz i nic, z boku jest linia podwójna ciągła co wtedy należy zrobić ?
Kolejna sytuacja pada deszcz jest bd mokro jedziesz 40-42 on zalicza Ci jako błąd bo masz jechać prawie 50. Na nic Twoje tłumaczenia.Teraz pod ********* presją jadąc myślisz tylko o utrzymaniu prędkości popełniając kolejne błędy ponieważ skupiasz się tylko na jednym.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

po pierwsze, jeżeli ktoś myśli, że będzie na codzień jeździł lub pracował jako kierowca bezstresowo, to jest grubym błędzie.

po drugie, od tego aby znać wszystkie niespodzianki jest instruktor, który ma Cię przygotować.

po trzecie, nie ma znaczenia czy dzieciak może czy nie wjechać na to przejście, Ty masz uniknąć zagrożenia, a jak mówi prawo nawet w okolicznościach gdy inni użytkownicy będą się zachowywać wbrew prawu o ruchu drogowym.

po czwarte, w takim wypadku gdy gość stoi i nie wiadomo, może stać i minutę i godzinę, musisz powiedzieć: "ze względu na to, że ten kierujący zablokował przejazd został zmuszony do przekroczenia wyznaczonej osi jezdni".
jezeli będziesz stał długo, będzie to utrudnianie ruchu, jeżeli objeżdżając nic nie powiesz egzaminator pomyśli, że nie widziałeś tej podójnej linii, albo że nie znasz jej znaczenia.
nie możesz powiedzieć: "podwójnej linii", bo jej nie wolno przekraczać, a nie możesz mówić rzeczy jakie mogą być użyte przeciw Tobie.

po piąte, natomiast co do prędkości, nigdzie nie jest napisane, że ograniczenie prędkości jest nakazem jazdy z taką prędkością. jeżeli egzaminator zwraca Ci uwagę na zbyt niską prędkość, odpowiadasz: "panie egzaminatorze, jadę z prędkością na jaką pozwalają mi moje umiejętności i doświadczenie, gdy będę miał pana umiejętności i pańskie doświadczenie będę jechał szybciej" . jest to ordynarne lizusostwo, ale we Wrocławiu tylko jeden egzaminator tego nie łyknie, a egzaminator przedstawia się, ma plakietkę, więc dobrze przygotowany gość wie co do którego mówić.

co do błędów. jeżeli egzaminator wyda polecenie proszę zawrócić w pierwszym możliwym miejscu, a dojeżdżamy do skrzyżowania, gdzie na skutek nerwów nie wiemy czy można zawrócić czy nie, jeżeli zawrócimy a nie można to kicha, jeżeli nie zawrócimy a można to też, więc możemy bepośrednio przed skrzyżowaniem zapytać egzaminatora: "czy mółby pan powtórzyć polecenie?".
ponieważ ustawa nakazuje wydawanie poleceń podczas egzaminu odpowiednio wcześniej przejeżdżamy skrzyżowanie i nie jest to błędem, a egzaminator będzie musiał szukać nowego miejsca.
ale o tych wszystkich rzeczach kursant musi dowiedzieć się na kursie i przećwiczyć podczas jazd.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 13 gru 2011, 23:14
Posty: 10
GG: 0

Raczej nikt tak nie myśli ;P
,,od tego aby znać wszystkie niespodzianki jest instruktor, który ma Cię przygotować''- pierwsze słyszę heh, mi nie powiedział ;d
No właśnie co z gościem, to powiesz albo i nie powiesz.
Ja tak odpowiedziałem i zaraz po tym zaliczył jako błąd ;d
Zawsze można próbować ale egzaminator sporo wcześniej wyda polecenie i jak bd coś kombinował to i tak się skapnie ;p
,,musi dowiedzieć się na kursie i przećwiczyć podczas jazd''-heh musi albo i niekoniecznie ;d


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6331
Lokalizacja: Wrocław

często zastanawiam się, co kieruje ludźmi przy wyborze szkoły jazdy?
jeżeli chłopak ma dwadziesia parę lat i internet nie jest dla niego tajemnicą, to dlaczego wybiera szkołę o zdawalności poniżej 25%, gdy dostęp do wyników zdawalności WORD-u jest owarty?
dlaczego jeżeli i tak będzie zdawał we Wrocławiu wybiera szkołę z jakiegoś miasteczka podwrocławskiego, czy z zupełnie innego rejonu miasta i gdy po niezdanym egzaminie trafia do mnie na dodatkowe lekcje na pytanie: ile pan jeździł po strefie egzaminacyjnej odpowiada: raz lub dwa.
oczywiście jeżeli mieszka gdzie w pobliżu tych szkół zaoszczędzi na dojazdach parę złotych, ale odda to z naddatkiem na dodatkowe jazdy i kolejne egzaminy.

w taki sposób sam się pozbawia szans na egzaminie. uważam, że kursy nie są tanie i warto dłużej zastanowić się gdzie zainwestować tą kasę.

podejście niektóych ludzi do nauki jest takie, że człowiekowi opadają ręce, przykład:
jakieś 2 lata temu trafił do mnie kolega, ponad 50 latek, były drukarz, który stracił pracę i już od kilku lat siedzi na bezrobotnym. ktoś namówił go na zrobienie E do B, aby pomagał dorywczo w sprowadzaniu samochodów zza granicy lawetą.
poszedł do jakieś słabej szkoły jazdy i oczywiście poległ na egzaminie i tak trafił do mnie. popełnił błąd na mieście, bo tylko raz był w strefie egzaminacyjnej.
jako że krucho u niego z kasą, zaproponowałem takie rozwiązanie: przyjeżdża swoim autem i razem jedziemy w strefę egzaminacyjną, w dwie godziny objeżdżamy wszystko, ja tłumaczę co i jak, wszelkie trudne rzeczy i pułapki nie biorąc za to kasy. potem on codziennie przez tydzień jaki został do egzaminu przyjeżdża własnym autem na godzinę do tej strefi i jeździ samodzielnie, aby utrwalić to co przekazałem, nie wyjść z cyklu treningowego.
po egzaminie dzwoni do mnie: nie zdałem. okazało się że nie miał czasu jeździć samemu po tej strefie, bezrobotny po prostu nie miał czasu, nie miał kasy na dodatkowe lekcje, ale na następne egzaminy go stać.

więc czasem mimo najlepszych chęci instruktora, jeżeli nie ma odzewu ze strony kursanta szanse na egzaminie są małe.

często koledzy piszą tutaj o kursach z UP, jest to według mnie największa porażka i wyrzucanie kasy, przynajmniej na kat. D.
jeżeli ktoś samodzielnie finansuje sobie taki kurs, to najczęściej szanuje tyle wydanej kasy, przykłada się do nauki, ma jakieś konkretne plany z tym związane i mając już kat. C lub jeżdżąc sporo busami sprawdził się w pewnym stopniu jako kierowca. mniej więcej wie jak wygląda ten zawód i wie jak jemu sprostać.
natomiast większość kursantów z UP (nie mówię wszyscy, ale większość) nie szanuje tych pieniędzy, bo to nie są ich.
ilość samych nieobecności na kursie, jazdach, ilość spóźnień jest znacząca. podejście do kursu jest że tak powiem rozrywkowe. dobrze wychowany kursant z UP zamiast zwykłej nieobecności nawet bez powiadomienia telefonicznego, przychodzi i mówi: proszę mi wpisać tu godzinę, bo śpieszę się na siłownię, basen itp. takie są realia kursów z UP.
na pierwsze pytanie jakie zadaje przed rozpoczęciem jazd: na co panu kat. D? kursanci sami płacący za kurs mają sprecyzowaną odpowiedź, natomiast większość tych z UP, robi bo była taka możliwość, a po co dokładnie nie wie. często mając do wyboru kurs spawacza, Exela i kat. D, wybierają prawo jazdy bo ten kurs jest najdroższy.

oczywiście ktoś powie, że punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia, ale mając za sobą powiedzmy ponad 60 osób robiących kursy w jakiś sposób finansowane przez państwo (czy UP, czy urząd marszałkowski miasta Wrocławia, bo i takie bywają), ma się już jakiś pogląd na sprawę.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: