Cytuj:
według kolegi aby w Polsce dostać rentę wystarczy się uśmiechąć, osoby z porażeniem nerwów twarzy nie mają szans na rentę z powodu braku uśmiechu.
Jeśli "uśmiech" to dla Ciebie zbyt ciężkie pojęcie, aby odnaleźć tam korupcję, lub inne kombinatorstwo, to już niestety Twój problem, a nie mój. Nie trzeba być Miodkiem, czy Bralczykiem, aby się domyślić.
Cytuj:
nikt jeszcze nie przepracował na jednym stanowisku do emerytury, więc niepełnosprawność może w jednym zawodzie być przeszkodą nie do przeskoczenia, w innym nie. ale to nie zmienia faktu niepełnosprawności.
No i? Czy z tego powodu, że ja mam wzrok, który by nie spełniał wymagań dla pilotów, to należy mi się niepełnosprawność, renta itp.? Tylko dlatego, że ja sobie wymyśliłem, że gdyby nie ten wzrok, to bym był pilotem?
Cytuj:
czego po wypadku nie może tego robić i ten palec w jakimś stopniu ogranicza mu wykonywanie zawodu.
Trudno. Skoro nie może grać z powodu niesprawności palców, to niby w jaki sposób dodatkowe pieniądze mu w tym graniu pomogą? Sam mówiłeś, że na jednym stanowisku do końca życia się nie jest, więc może kolega powinien się szykować na małe zmiany.
Cytuj:
jeżeli na skutek swojej ułomności źle oceni odległość nie złapie piłki, starci piłkę, czy nie trafi w bramkę nic specjalnego się nie stanie, mimo że w grę wchodzą niewyobrażalne dla przeciętnego śmiertelnika pieniądze zalezne od wyniku jego gry rzutującego na wynik meczu.
natomiast jeżeli jako zawodowy kierowca źle oceni odległość, może to kogoś kosztować zdrowie lub życie.
I dlatego wymagania zdrowotne dla kierowców są takie, a dla sportowców inne. Normalna kolej rzeczy. Jeśli ktoś w jakimś stopniu tych wymagań nie spełnia, to nie może wykonywać tego zawodu. Ale nikt nie dostaje niepełnosprawności tylko za to, że w jednym zawodzie nie może pracować. Są tysiące innych zawodów, lepiej, lub gorzej płatnych, mniej, lub bardziej odpowiedzialnych.
Cytuj:
więc jeżeli masz uzasadnione pretensje o systemu to nie mieszaj do tego ludzi niepełnosprawnych.
Zauważyłeś, że temat jest właśnie o niepełnosprawnych? Trochę dyskusja zeszła z pierwotnego kierunku, ale ja nie robię nic, poza odpowiadaniem właśnie Tobie i sam odchodzisz na jakieś dziwne tematy.
Cytuj:
według Ciebie tak, więc spróbuj na wózku lub z protezami zrobić tak prozaiczne rzeczy jak: podnieść spinacz z podłogi, uzupełnić papier do ksero, przecisnąć się przez standardowe drzwi, wejść i zejść z piętra itp. co robi przeciętny pracownik biurowy wiele razy dziennie.
1. Należy starać się nie zrzucać spinacza z podłogi. Pełnosprawny też musi się schylić. Ewentualnie magnes na sznurku i już problem znika.
2. Papier można układać w miejscach, gdzie osoba na wózku nie będzie miała problemu z sięgnięciem.
3. Drzwi można dostosować do szerokości wózka + luz. Nie wiem, czy dobrze kojarzę, ale chyba przez większość standardowych drzwi wózek przejedzie.
4. Są windy i są też biura na parterze.
Wydaje Ci się, że bronisz osób niepełnosprawnych, a sam robisz z nich po prostu kaleki, które miałyby mieć wszędzie problem. Problemy są od rozwiązywania i nie ma, że "sienieda".