Przyuczenie do zawodu kat C+E Cała Polska - Międzynarodówka

Cytuj:

To chyba oczywiste, że możesz, ale można to było zrobić troszkę inaczej.

Pokaz, w ktorym miejscu bylem niekulturalny...

Jak bylem sie przejechac z kumplem w podwojnej po UE to spotkalismy starego kierowce z BigGo i temat zszedl wlasnie na branie na przyuczenie.On mowi, ze jakby mu szef takiego dal to wpierw by mu ze 2 tygodnie pozwolil jezdzic tylko po autostradach, zeby nabrac pewnosci, ze "mlody" czegos nie spieprzy... a idziesz do takiej Biedronki, 3 kursy ze starszym kolega na ogarniecie zestawu i radz sobie sam. Nie lepsza nauka? A po miesiacu mozesz sie zwolnic i szukac innej pracy ...

ps Mam w kazdym poscie zaznaczac, ze jestesmy dorosli i kazdy robi jak mu pasuje czy nie musze? ;>

Cytuj:

Cytuj:

Przykro mi, ze tak Cie to stresuje ... tylko w takim razie po co sie tam pchasz?

Żenujący jest Twój tekst z góry.

Masz swoje wyobrażenie które według mnie niestety realnie mija się z prawdą i sobie je miej, masz takie prawo, jednak nie ma sensu dyskutować bo i tak nie dojdziemy do porozumienia. Nie wiem czy wynika to z jakiegoś Twojego kompleksu, że jak Ty wyjechałeś za granice, to już nikt nie ma prawa, bo jest za głupi, a może jeszcze pogorszy Ci to rynek pracy. Polska mentalność, zgnoić i kopać leżącego. Nie rozumiem też Twojego myślenia odnośnie zdobywania doświadczenia. Uważasz że jeżdżąc po Polsce, pomijając umiejętności stricte co do prowadzenia pojazdów, byłbym już w stanie sam pojechać na zachód ? Nie musiałbym sie uczyć tego samego co na początku ? Według mnie jest to tylko blokowanie swojego rozwoju. Chce Ci jeszcze pokazać, że są tutaj ludzie tacy jak np Paźdz czy Gersio1992 którzy za gówniarza zaczynali na międzynarodówce, i jak widać dotąd żyją, pracują i mają się dobrze. Zarzucisz im brak profesjonalizmu ?

I znowu mi wkladasz w usta cos czego nie napisalem (mam na mysli ten brak profesjonalizmu ludzi, ktorzy zaczynali od miedzynaodowki).
Eryk, idz sie czegos napij...moze Ci cisnienie spadnie. Przykro mi, ze zarzucasz mi takie rzeczy jak "polska mentalnosc", jakies kompleksy czy gnojenie i kopanie lezacego. Jesli masz z tym jakis problem to moze trzeba rozwiazania szukac u siebie?

[wojtas92]

Cytuj:

Pokaz, w ktorym miejscu bylem niekulturalny...

Nadinterpretujesz każdy post. Nie napisałem, że byłeś nie kulturalny, tylko, że mogłeś zabrać głos w dyskusji inaczej - chodzi o twój pierwszy post. Nie traktuj ludzi z góry, ani tak, jakbyś już zjadł zęby na wszystkich drogach świata, rozumiem co chcesz powiedzieć, ale już powiedziałeś, więc po co na siłę obstajesz przy swoim, skoro autor tematu pyta o coś innego? - według Ciebie najlepszą szkołą będzie Biedra, więc tam byłeś i teraz masz pewnie dużo doświadczenia, według kogo innego lepiej będzie mu na międzynarodówce i nie zamierza się kręcić wokół komina. Zrozum to i już skończmy dyskusję na ten temat.
Korni jakoś normalnie napisał, że poleca kurierkę, ty wjechałeś od razu na autora, bo chce międzynarodówkę - niech robi co mu się podoba, nic nam do tego - masz jakieś doświadczenia z nią związane, podziel się nimi, a jeśli nie wiesz o czym mówię, przeczytaj pierwszą stronę tematu - kilka postów przed końcem.
Amen.
Pozdrawiam.

Cytuj:

są tutaj ludzie tacy jak np Paźdz czy Gersio1992 którzy za gówniarza zaczynali na międzynarodówce, i jak widać dotąd żyją, pracują i mają się dobrze. Zarzucisz im brak profesjonalizmu ?

Czym innym jest jeździć z Ojcem od przedszkola, a czym innym zaczynać od 0(lub prawie od zera).

Cytuj:

Cytuj:

Pokaz, w ktorym miejscu bylem niekulturalny...

Nadinterpretujesz każdy post. Nie napisałem, że byłeś nie kulturalny, tylko, że mogłeś zabrać głos w dyskusji inaczej - chodzi o twój pierwszy post. Nie traktuj ludzi z góry, a nit tak, jakbyś zjadł wszystkie rozumy - według Ciebie najlepszą szkołą będzie Biedra, więc tam byłeś i teraz masz pewnie dużo doświadczenia, według kogo innego lepiej będzie mu na międzynarodówce i nie zamierza się kręcić wokół komina. Zrozum to i już skończmy dyskusję na ten temat.
Korni jakoś normalnie napisał, że poleca kurierkę, ty wjechałeś od razu na autora, bo chce międzynarodówkę - niech robi co mu się podoba, nic nam do tego - masz jakieś doświadczenia z nią związane, podziel się nimi, a jeśli nie wiesz o czym mówię, przeczytaj pierwszą stronę tematu - kilka postów przed końcem.
Amen.
Pozdrawiam.

No to mi sie dzis oberwalo Az tamtem pierwszy post przeczytalem i chyba to faktycznie kwestia wieku, ze mozna go bylo zrozumiec jak piszesz (jakies wjezdzanie na autora, jakies zjadanie wszystkich rozumow...). Urazonych narzucaniem wlasnej woli chlopakowi na starcie kariery kierowcy ciezarowki przepraszam

Jakiejkolwiek pracy byś nie podjął, czy to będzie krajówka, zachód wschód czy cokolwiek wszędzie trzeba myśleć i być odpowiedzialnym. Jak będziesz o tym pamiętał to wszędzie będzie dobrze.
Nie ma co się przejmować, że ktoś zrobił tak, a nie inaczej. Nie wiem jak teraz bo nie śledzę ogłoszeń, ale z okolic Warszawy jest mnóstwo anonsów z małych firemek. Najprościej to właśnie w takiej się zahaczyć. Kołchozy to moim zdaniem nie najlepsze miejsce na pierwszą robotę.

Swego czasu Direx z Sulejówka miał nawet ogłoszenie, że może nawet przyuczyć.
Tam rzecz jasna jazda zachód-wschód co nie każdemu odpowiada, ale firma raczej dobra.
No i oczywiście zawsze pozostaje Czarter.

Cytuj:

Cytuj:

są tutaj ludzie tacy jak np Paźdz czy Gersio1992 którzy za gówniarza zaczynali na międzynarodówce, i jak widać dotąd żyją, pracują i mają się dobrze. Zarzucisz im brak profesjonalizmu ?

Czym innym jest jeździć z Ojcem od przedszkola, a czym innym zaczynać od 0(lub prawie od zera).

Nie wiem jak Pazdz, ale Gersio1992 nie miał kompletnie nikogo w rodzinie z branży. Był sam jak palec. Nie wiem czy przypadkiem to forum go nie przybliżyło do zawodu. Nikt mu nie pomógł i na wszystko zapracował sam. W wieku 19 lat wsiadł na zestaw w systemie 4/2. Jest tutaj jeszcze kilku takich rodzynków ale nie pamiętam nicków.

Cytuj:

Jakiejkolwiek pracy byś nie podjął, czy to będzie krajówka, zachód wschód czy cokolwiek wszędzie trzeba myśleć i być odpowiedzialnym. Jak będziesz o tym pamiętał to wszędzie będzie dobrze.
Nie ma co się przejmować, że ktoś zrobił tak, a nie inaczej. Nie wiem jak teraz bo nie śledzę ogłoszeń, ale z okolic Warszawy jest mnóstwo anonsów z małych firemek. Najprościej to właśnie w takiej się zahaczyć. Kołchozy to moim zdaniem nie najlepsze miejsce na pierwszą robotę.

Swego czasu Direx z Sulejówka miał nawet ogłoszenie, że może nawet przyuczyć.
Tam rzecz jasna jazda zachód-wschód co nie każdemu odpowiada, ale firma raczej dobra.
No i oczywiście zawsze pozostaje Czarter.

Kwiatula, jestem takiego samego zdania co Ty. Zimna głowa, trochę uwagi i odpowiedzialności a człowiek nie zginie. Aha, no i jak będziesz już w tej Warszawie to dałbyś znać a nie bąki zbijasz

Cytuj:

Kwiatula, jestem takiego samego zdania co Ty. Zimna głowa, trochę uwagi i odpowiedzialności a człowiek nie zginie. Aha, no i jak będziesz już w tej Warszawie to dałbyś znać a nie bąki zbijasz

Mistrzu no chciałbym już być, ale właśnie wykręciło mi się 24 godziny jak czekam na doładunek śmiesznego 700 kg u Węgra i nie zanosi się na ten załadunek...

Swoją drogą wspominałem o Coltransie, na solówki jest duża rotacja, ale mają też zestawy także uderzaj się dowiadywać. Kolega tam jeździł tylko po unii będąc praktycznie co weekend w domu także nieźle jeszcze, kasa na solówce koło 3.

Cytuj:

Cytuj:

Kwiatula, jestem takiego samego zdania co Ty. Zimna głowa, trochę uwagi i odpowiedzialności a człowiek nie zginie. Aha, no i jak będziesz już w tej Warszawie to dałbyś znać a nie bąki zbijasz

Mistrzu no chciałbym już być, ale właśnie wykręciło mi się 24 godziny jak czekam na doładunek śmiesznego 700 kg u Węgra i nie zanosi się na ten załadunek...

Swoją drogą wspominałem o Coltransie, na solówki jest duża rotacja, ale mają też zestawy także uderzaj się dowiadywać. Kolega tam jeździł tylko po unii będąc praktycznie co weekend w domu także nieźle jeszcze, kasa na solówce koło 3.

Na spokojnie, jak będziesz zbliżał się do stolicy i miał chwile wolnego czasu na jakieś piwo to zawsze możesz dać znaka na priv to będzie można się gdzieś styknąć.

Zapisałem Coltrans w swym magicznym WORD pliku. Swoim CV będę zalewał dopiero pod koniec kwietnia, bo w przyszłym miesiącu mam jeszcze coś istotnego do zrobienia, co nie pozwala mi na wyjazd, ale na pewno zaatakuje. Dzięki jeszcze raz za info.

Widzę że temat jak zwykle ruszył w jednym kierunku (bardzo podobnie do tematu o zarobkach). Jako że padło do mnie kilka pytań i stwierdzeń to na nie odpowiem. Po pierwsze :

Cytuj:

Wilk, to wedle Twojego myślenia, młody może od razu zacząć się kłaść i czekać na śmierć.

Jak na mój gust to trochę przesadziłeś, ale to Twój temat masz do tego prawo. Zastanawiam mnie jedno czy wolisz usłyszeć prawdę która boli czy żyć nadal marzeniami o wspaniałym zawodzie kierowcy. Ja sam wole w życiu brutalna prawdę. Skąd mam ta wiedzę gdzieś od około miesiąca sam rozglądam się za zmiana pracy i byłem na kilku rozmowach kwalifikacyjnych (czyt. kastingach) do zawodu kierowcy i nie tylko, choć posiadam kilka lat doświadczenia wcale nie jest tak różowo na rynku pracy. Na jedną ofertę pracy dość często zgłasza się po 100 i więcej osób nie tylko z kompletem papierów, ale i doświadczeniem po wyżej 20 lat (bardzo dużo jest spadochroniarzy którzy co dopiero stracili pracę) co do stawek to może przemilczmy ten temat (wracają się te z początku kryzysu 2009 roku). W tych firmach co byłem to rotacja bliska jest 100% czyli średnio co miesiąc nowy pracownik. Tak wygląda sprawa na terenie Małopolski w skrócie. Po drugie :

Cytuj:

Wytłumacz mi zatem proste zjawisko bardzo często spotykane na zachodzie i północy.
W Skandynawii co drugi kierowca zawodowy ma na karku nie więcej niż 35 lat. Multum spotykam zestawów, wartych 3x więcej niż te, o których wspominasz, prowadzonych przez dwudziestokilkuletnich kierowców.

Na to pytanie jest tak prosta odpowiedz że wręcz banalna. Bo tam nikt o prócz ludzi, których można nazwać fascynatami nie garnie się do kierownicy, a to z prostej przyczyny zarobki na miejscu w wymienionych krajach są równe, a nie jednokrotnie większe od zarobków kierowcy. Nie będę podawał porównań bo jeśli pracujesz tak jak napisałeś to sam to widzisz. Po trzecie:

Cytuj:

Tobie by chyba rozrusznik serca trzeba dać, żebyś tym w ogóle ruszył, skoro tak się o sprzęt obawiasz, tutaj to normalka - pójdziesz do firmy, przyjmą Cię bez doświadczenia,

Z tym Kolego to chyba się zagalopowałeś ja sobie nie życzę że byś pisał o mnie, nie znając mnie, ale to jest już drugi raz. Jeśli nie podoba Ci się moje zdanie (mój styl życia) to nie czytaj moich postów to samo co Ci napisałem tamtym razem. Bo w ten sposób już od jakiegoś czasu psujecie to forum, po przez dogryzanie osobą które maja coś rzeczowego do powiedzenia, a co za tym idzie tracą wszyscy bo te osoby odchodzą. A porównywanie rynków transportowych krajów starej Unii i Polski jest bez celowe gdzie nadal rządzi patologia.
Co do szkolenia świeżych kierowców to rozumiem dla czego tego nie chcą robić starsi kierowcy, ani też przedsiębiorcy. Ze swojego doświadczenia wiem że po pierwsze maja zero dyscypliny, są niechętni do nauki, a po kilku miesiącach donoszą i pod pier..ia osobę która ich uczyła (nie wszyscy, ale większość), aby tylko się utrzymać. Dla przedsiębiorcy to że po pracuje powiedzmy rok i odejdzie z dnia na dzień bez powiedzenia dziękuje pominę sprawę uszkodzeń. Jak sam zaczynałem to już pisałem nie raz i nie będę się powtarzał w innych tematach (w skrócie napiszę zawsze na głęboka wodę i pod wiatr). Pozdrawiam i życzę autorowi znalezienia normalnej pracy Wilk 09 .

Cytuj:

Z tym Kolego to chyba się zagalopowałeś ja sobie nie życzę że byś pisał o mnie, nie znając mnie, ale to jest już drugi raz. Jeśli nie podoba Ci się moje zdanie (mój styl życia) to nie czytaj moich postów to samo

Nie spinaj się tak i przeczytaj to półżartem. W swoim poprzednim poście tak się spiąłeś wartością powierzonego mienia, że jak wyobraziłem sobie Ciebie, w którejś z duńskich ciężarówek to naszło mnie coś takiego. Jakby myśleć tak jak Ty, to zanim byśmy w trasę wyjechali, to wszyscy by na zawał zeszli, stąd rozrusznik
Take it easy man

Cytuj:

Widzę że temat jak zwykle ruszył w jednym kierunku (bardzo podobnie do tematu o zarobkach). Jako że padło do mnie kilka pytań i stwierdzeń to na nie odpowiem. Po pierwsze :

Cytuj:

Wilk, to wedle Twojego myślenia, młody może od razu zacząć się kłaść i czekać na śmierć.

Jak na mój gust to trochę przesadziłeś, ale to Twój temat masz do tego prawo. Zastanawiam mnie jedno czy wolisz usłyszeć prawdę która boli czy żyć nadal marzeniami o wspaniałym zawodzie kierowcy.

Nie o to chodzi Wilk. Poprzedni Twój post tak samo ja jak i Wojtek, i prawdopodobnie pozostali młodzi kierowcy odebraliśmy w ten sposób, jakbyś napisał nam "jesteś młody, głupi i idź najpierw na betoniarke bo nikt Ci nie da możliwości na więcej" Moje zdanie które zacytowałeś było z ironią. Miało na celu powiedzieć Ci "Nie Wilk, młody nie jest spisany na straty, trzeba się tylko bardzo starać i każdy dostanie pracę o jakiej marzy"

Aha, no i nie potrzebnie tak się uniosłeś do Wojtka i odwrotnie. Kłóceniem się i pokazywaniem że drugi jest nikim niczego nie wskóramy ( nie mówię konkretnie o Tobie, tylko ogólnie na całym forum) Apeluje, pomagajmy sobie a nie utrudniajmy. Skończmy z tą "polskością" chociażby na forum. Zresztą z biegiem lat da się to zauważyć na forum, że każdy czyha na niewiedzę drugiego żeby go zjechać jak szmatę. Kiedyś tak nie było.

Jeżeli interesuje Cię jazda w firmach z całej Polski to mogę dać Ci namiary na firmę latającą na Turcję.Podstawa 1200zł plus 2000zł od kółka na TR.Schodzi się około 2tyg i przeważnie 48h w domu ale to tylko wybór kierowców.Możesz ugadać się na 2/1 auta okey i z tego co wiem to kasa na czas.Prezes sam lata więc szanuje kierowców.Czas pracy jest święty a nad to jeżeli jesteś zmęczony możesz zjechać na pauzę wcześniej.Robota poukładana.Nie ma nic na wczoraj.Woj. warmińsko-mazurskie.
Pozdrawiam.

PS.W razie co wal na PW

Cytuj:

Jeżeli interesuje Cię jazda w firmach z całej Polski to mogę dać Ci namiary na firmę latającą na Turcję.Podstawa 1200zł plus 2000zł od kółka na TR.Schodzi się około 2tyg i przeważnie 48h w domu ale to tylko wybór kierowców.Możesz ugadać się na 2/1 auta okey i z tego co wiem to kasa na czas.Prezes sam lata więc szanuje kierowców.Czas pracy jest święty a nad to jeżeli jesteś zmęczony możesz zjechać na pauzę wcześniej.Robota poukładana.Nie ma nic na wczoraj.Woj. warmińsko-mazurskie.
Pozdrawiam.

PS.W razie co wal na PW

Poszło PW, dzięki wielkie za zainteresowanie.

Jestem tak samo jak Ty na etapie poszukiwania pracy na czymś większym.

Zaraz po szkole znalazłem pracę na warsztacie. Nie, nie samochodowym, typowe prace spawalnicze, ogólnie wszystko co trzeba było zrobić.

Jako, że miałem kat. C, a potrzeba było przejechać wiertnicą na teren budowy, wysłano mnie, sprzęt stary, bardzo drogi. Bałem się, ale pojechałem, później zrobiłem KW i takim to sposobem zostałem kierowcą w tej firmie.

Zostałem rzucony na głęboką wodę i za te pół roku czegoś się nauczyłem i myślę, że uda mi się to wykorzystać podczas szukania pracy.

Tylko ja mam jeszcze jeden plus, spędziłem wiele czasu w trasach z ojcem i mam rozeznanie gdzie mogę pójść i gdzie mnie mogą przyjąć.

Cytuj:

Tylko ja mam jeszcze jeden plus, spędziłem wiele czasu w trasach z ojcem

Wątpię czy to ma jakieś znaczenie na rozmowie kwalifikacyjnej, bo chyba nie będziesz mówił jakiemuś kierownikowi że z tatą jeździłeś na prawym fotelu żeby pokazać mu że masz pojęcie

Cytuj:

mam rozeznanie gdzie mogę pójść i gdzie mnie mogą przyjąć.

To się pochwal, bo po to jest ten temat. Z kolei jeśli nie masz zamiaru, to nie było sensu pisać tego posta.

Cytuj:

Cytuj:

Tylko ja mam jeszcze jeden plus, spędziłem wiele czasu w trasach z ojcem

Wątpię czy to ma jakieś znaczenie na rozmowie kwalifikacyjnej, bo chyba nie będziesz mówił jakiemuś kierownikowi że z tatą jeździłeś na prawym fotelu żeby pokazać mu że masz pojęcie

Powiem Ci, że nie raz może się przydać. Na wakacje jak szukałem pracy na busach pytali mnie czy orientuje się w CMR-ach, czy mam pojęcie jak wyglądają załadunki/rozładunki itd. to powiedziałem, że brat jeździ na dużych i z teorii wiem jak to wygląda, a co do praktyki to jak widać nie mam. To już było ooo czyli wiesz jak zrobić to i owo..

Cytuj:

Cytuj:

Cytuj:

Tylko ja mam jeszcze jeden plus, spędziłem wiele czasu w trasach z ojcem

Wątpię czy to ma jakieś znaczenie na rozmowie kwalifikacyjnej, bo chyba nie będziesz mówił jakiemuś kierownikowi że z tatą jeździłeś na prawym fotelu żeby pokazać mu że masz pojęcie

Powiem Ci, że nie raz może się przydać. Na wakacje jak szukałem pracy na busach pytali mnie czy orientuje się w CMR-ach, czy mam pojęcie jak wyglądają załadunki/rozładunki itd. to powiedziałem, że brat jeździ na dużych i z teorii wiem jak to wygląda, a co do praktyki to jak widać nie mam. To już było ooo czyli wiesz jak zrobić to i owo..

Każdy tak może powiedzieć. Nawet ktoś kto nigdy nie miał nic wspólnego z transportem, a wszystkiego i tak nauczy się w praniu. Bardzo dobrze znam taki przypadek, i co najlepsze, na międzynarodówce.

Może być i tak

Tylko jeżeli szef będzie chciał sprawdzić Twoją wiedzę i np. powiesz mu, że potrafisz wypełnić CMR to się spyta co się powinno na niej znaleźć jakie pieczątki, co się w niej wypisuje itd.
Nie powiesz mu, że akurat brat miał inną i coś innego na niej wypisywał, bądź pomyliłeś CMR z innym papierkiem

No bez przesady. To tak samo jakbyś napisał w cv że potrafisz obsługiwać się sprzętem elektronicznym takim jak Nawigacja, a Szef kazałby Ci wybrać trasę. Gdyby mi potencjalny szef zrobił takie "testy" to raczej uznałbym go za niepoważnego. Miałem podobny przypadek. Na rozmowie kwalifikacyjnej o pracę w charakterze dostawcy na busie kat B po Warszawie i okolicach, gościu kazał mi wyznaczać najbardziej optymalną trasę na Bronisze, Otwock, Plac Zawiszy itd itd (z głowy !). Wyśmiałem go, uznałem za niepoważnego, i zapytałem się go czy myśli że kierowca który lata na międzynarodówce, zna wszystkie miasta i wioski w całej europie na pamięć, i czy żyje w latach nie wiem, 40 ? żeby nie było chociażby mapy na tym świecie, o nawigacji nie wspominając. Zmarszczył się, wyśmiałem go i podziękowałem. Widziałem w jego oczach szok i zażenowanie, ale własnym sobą.