Od trzech tyg pracuje w transporcie
Pracę dostałem dzięki swojemu uporowi...Wszystko zaczęło od ogłoszenia. Pracodawca prosił o wysłanie CV, ale ja byłem nadgorliwy, wsiadłem w auto i pojechałem do firmy (jakieś 50km w jedną stronę). Po miłej rozmowie zostałem umówiony na dzień próby tak jak 10 innych chłopa..Mieliśmy wsiąść ze starymi kierowcami i każdy miał mieć wystawioną "recenzję". Nie wiem czym zabłysłem, wyróżniłem się i czym odstawałem na tle innych chłopaków, ale udało się! Dostałem normalną umową, w miarę dobre pieniążki na początek, dostawczaka z windą na stan (iveco z 600tysiami na szafie
) na którego nie mogę narzekać i codziennie jestem w domu. Najlepsze jest to, że auto parkuje pod domkiem i mogę nim dojeżdżać na załadunki
Ostatnio ktoś z firmy złożył wypowiedzenie i prawdopodobnie od przyszłego miesiąca wskakuję na ciężarówkę. Póki co jest pozytywnie i nie mam na co narzekać