Cytuj:
...I wcale nie dziwią mnie ludzie, którzy podchodzą do egzaminu po 5 razy, a spotkałam kilku takich w poczekalni. Wierzę, że będą dobrymi kierowcami, bo przebieg egzaminu często nie odzwierciedla umiejętności.
masz rację, ale tu nasuwa się pytanie, czy to wina ich, czy tego jak byli uczeni.
mam w tej chwili 4 gości na kat. D z B, czyli 60h jazdy.
mniej więcej swój tok nauczania kończę w 25-30 godzinach.
i teraz następuje okres, kiedy ja egzekfuję wiedzę i umiejętności od nich. czyli czeka ich 30h egzaminów wewnętrznych, gdzie jest zero kontaktu i tylko wytykanie błędów.
każde spotkanie 3-4h zaczyna się placykiem po 2 razy każdy manewr i od razu na czysto bez rozgrzewki oraz kończymy placykiem.
więc jeżeli przed egzaminem państwowym kursant ma wykonane już bez nauki tylko w formie egzaminu bez korekt, około 40 razy każdy manewr i psuje 2-3, to dlaczego ma oblać na egzaminie gdzie są korekty.
po 30 godzinach moich egzaminów, egzamin właściwy jest dużo łatwiejszy do zdania.