I jak kolego poradziłeś sobie ? Dziwnym zbiegiem okoliczności ok.3 tyg. temu kierowcy też auto padło.Wydmuchało uszczelkę pod głowicą bo "bezpiecznik" był zwykłym korkiem (
). Założyli uszczelkę,złożyli wszystko,wymienili termostat,pojechał w trasę,dalej to samo (temperatura rośnie pod górki,auto słabe,na płaskim się nie nagrzewało itp.) przyjechał pierwsze co zrobiliśmy z ojcem to odkręciliśmy korek wlewu płynu na odpalonym silniku było słychać "bulgotanie". Przy spuszczaniu oleju okazało się że jest w nim dużą ilość płynu chłodzącego.Silnik rozebrany,winowajcą była pęknięta tuleja.