Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 06 maja 2013, 23:13

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 15 lis 2012, 11:02
Posty: 57
Samochód: VW

Cytuj:

Za to zostało napisane, że ograniczenie było do 50 km/h, więc w kontekście egzaminu nasuwa się to automatycznie, bo odbywa się on w zasadzie wyłącznie na terenie zabudowanym.
Aglomeracja Śląska nie ogranicza egzaminatorów do jazdy wyłącznie na terenie zabudowanym, wiec w zasadzie Twoje zdanie ni jak ma się do rzeczywistości ;)

_________________
Kat. A - 2010
Kat. B - 2009
Kat. C - 2011
Kat. D - 2012


Post Wysłano: 07 maja 2013, 5:42
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

zgoda, więc inaczej: jeżeli gość na egzaminie przekracza prędkość o ponad 20km/h przy ograniczeniu do 50km/h (I NIE MUSI BYĆ TO OBSZAR ZABUDOWANY), to ile będzie przekraczał jeżdżąc na co dzień?
bo to że będzie przekraczał prędkość jest raczej pewne.

kolejne pytanie: dlaczego przekroczył tak znacznie tą prędkość NA EGZAMINIE:
1. nie wie jaka jest dopuszczalna prędkość,
2. wie, ale nie potrafi korzystać z prędkościomierza lub nie czuje różnicy prędkości o ponad 20km/h czyli w tym wypadku prawie o 50%,
3. wie i chce jechać z prędkością przepisową, ale nie panuje nad pojazdem.

to jest mniej więcej tak: jeżeli przyszły zięć przychodzi na oświadczyny do przyszłych teściów po kilku piwach, to jaką mamy gwarancję, że na co dzień wstrzyma się od alkoholu?
0%.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Ostatnio zmieniony 07 maja 2013, 12:59 przez Cyryl, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 07 maja 2013, 11:49
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 18 gru 2012, 15:20
Posty: 74
Samochód: czerwony
Lokalizacja: Wlkp

Cytuj:
Twoje zdanie ni jak ma się do rzeczywistości ;)
Moje zdanie ma się do rzeczywistości tak, że ograniczenie, o którym wspomniałeś ZOBOWIĄZUJE Cię do poruszania się z prędkością nie większą, niż 50 km/h.
Nie róbmy teraz z siebie świętych, którzy zawsze jeżdżą przepisowo, ale tak duże przekroczenie na egzaminie to wręcz głupota ze strony zdającego - dobrowolnie zmniejsza swoje szanse na wynik pozytywny.

_________________
Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością...
__________________
C+E, KW, ADR, HDS


Post Wysłano: 08 maja 2013, 16:05

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 02 mar 2013, 0:02
Posty: 65
GG: 502603
Samochód: Sam jesteś samochód.
Lokalizacja: Szczecin

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
...Co do złośliwości oblewania - przekroczyłem ponad 20km/h dopuszczalna prędkość i dostałem tylko reprymendę - "Panie Karolu, tutaj mamy jechać 50km/h, czasem można trochę podkręcić, ale proszę się pilnować", więc żaden służbista.
więc można się zastanowić: jeżeli gość na egzaminie jeździ po obszarze zabudowanym ponad 70km/h, to z jaką prędkością będzie jeździł na co dzień?
Nie prędkość zabija tylko bezmyślność osób,a prędkość akurat gra tu najmniejsza role.
@Mikuś , Ty chyba nie wiesz co mówisz. Kolejny kierowca z cyklu "mogę zapier****ć, bo prosta droga"? Kolizję powodują bezmyślni kierowcy, wypadki powodują ludzie z Twoim podejściem.

Narodowy Program Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2013 – 2020

Statystyki z dnia 04.01.2013 r. wykazujące przyczyny wypadków w Polsce:
nadmierna prędkość 43%
nieumiejętne wyprzedzanie 16%
nieudzielenie pierwszeństwa 15%


Osobiście wolę, żeby bezmyślna osoba walnęła we mnie z prędkością, która pozwoli mi przeżyć niezawinioną kolizję..


Post Wysłano: 08 maja 2013, 18:21

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 15 lis 2012, 11:02
Posty: 57
Samochód: VW

Cytuj:
to ile będzie przekraczał jeżdżąc na co dzień?
bo to że będzie przekraczał prędkość jest raczej pewne.

Nie ma kierowców nie przekraczających prędkość.

Wszystko sprowadza się do tego, jak egzaminator ocenia ogół jazdy egzaminacyjnej - bo na jej podstawie jest wynik egzaminu ustalany.

_________________
Kat. A - 2010
Kat. B - 2009
Kat. C - 2011
Kat. D - 2012


Post Wysłano: 08 maja 2013, 19:51
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

A gdzie autor tematu robił C?


Jeśli samochód jest taki jak na egzaminie - to tylko ułatwia sprawę.
Ja C robiłem w OSK Wierzbak, dlatego C+E też wybrałem u nich, a że akurat mają takie Eurocargo jak na egzaminie, to był tylko dodatkowy plus.

Od siebie mogę polecić ten ośrodek. Jak kursant jest rzetelną i sumienną osobą to dużo się tam nauczy. Na C+E jeździ głównie właściciel p. Andrzej, ma opinię raczej surowego instruktora, trochę rzeczywiście tak jest, nie lubi jak się z nim za dużo dyskutuje. Ma kolosalne doświadczenie i w 99% rację, ale podejście również ma bardzo indywidualne, więc nie należy się go bać, po prostu przyjąć na klatę to co gada i robić swoje. Mnie nauczył wystarczająco dobrze, bym zdał za pierwszym.
Drugim instruktorem na C+E jest p. Jurek - miałem z nim tylko jedną jazdę, ale generalnie jest bezkolizyjny - również ma ogromne doświadczenie, on chyba lepiej nadaje się dla wolniej łapiących, bo jest chyba bardziej cierpliwy. Obaj to świetni instruktorzy.
To nie krypto reklama tylko opinia, która może pomóc w wyborze ośrodka.

Eurocargo i przyczepa - 99% takie jak w WORDZIE.
Pozdrawiam.

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Ostatnio zmieniony 08 maja 2013, 19:59 przez wojtas92, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 08 maja 2013, 19:53

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 sty 2013, 22:32
Posty: 50

Wiesz mi że są kierowcy którzy prędkości dozwolonej nie przekraczają. Mało ich no ale to temat na długą dyskusje bo u nas 90% ludzi wie wszystko lepiej, ale im prędzej się tego odłuczysz tym mniej potem boli


Post Wysłano: 08 maja 2013, 23:14

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2012, 14:36
Posty: 493

@Mikuś , Ty chyba nie wiesz co mówisz. Kolejny kierowca z cyklu "mogę zapier****ć, bo prosta droga"? Kolizję powodują bezmyślni kierowcy, wypadki powodują ludzie z Twoim podejściem.

Narodowy Program Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2013 – 2020

Statystyki z dnia 04.01.2013 r. wykazujące przyczyny wypadków w Polsce:
nadmierna prędkość 43%
nieumiejętne wyprzedzanie 16%
nieudzielenie pierwszeństwa 15%


Osobiście wolę, żeby bezmyślna osoba walnęła we mnie z prędkością, która pozwoli mi przeżyć niezawinioną kolizję..[/quote]


a jednak będę musiał napisać.

po 1. Jest znak teren zabudowany,jest ciepło,droga sucha,widoczność bardzo dobra, odstęp samochodów od siebie ok 100m,po prawej i lewej stronie są chodniki i czy na zdrowy rozum mam jechać to 50 km/h? jeśli nie ma żadnego zagrożenia.

po 2.też dajmy sobie że jest np rano, każdy spieszy się do pracy,wszyscy jadą ok 80 km.h na terenie zabudowanym, i jak według Ciebie większe niebezpieczeństwo będą stwarzać osoby który jada w jednym szyku o tej samej prędkość czy taki "przepisowiec" którego każdy będzie musiał wyprzedzić?

po 3. Co do statystyk to one są przekłamane,a dlatego że gdy np.wyprzedzamy i jest bum,a wiadomo że przy wyprzedzaniu podwyższamy prędkość o dopuszczalną to według policji jest ze kierujący wyprzedzał z nadmierną prędkością i się zderzył......,a według statystyk jest nadmierna prędkość przy wyprzedzaniu i to pierwsze się do nich kwalifikuje,

_________________
B - 21.05.2010 C - 29.04.2013
E - 03.07.2013 KW- 10.05.2013
Nie mylili się tylko Ci, którzy nigdy nie żyli.


Post Wysłano: 09 maja 2013, 0:18

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 02 mar 2013, 0:02
Posty: 65
GG: 502603
Samochód: Sam jesteś samochód.
Lokalizacja: Szczecin

Cytuj:
a jednak będę musiał napisać.

po 1. Jest znak teren zabudowany,jest ciepło,droga sucha,widoczność bardzo dobra, odstęp samochodów od siebie ok 100m,po prawej i lewej stronie są chodniki i czy na zdrowy rozum mam jechać to 50 km/h? jeśli nie ma żadnego zagrożenia.

po 2.też dajmy sobie że jest np rano, każdy spieszy się do pracy,wszyscy jadą ok 80 km.h na terenie zabudowanym, i jak według Ciebie większe niebezpieczeństwo będą stwarzać osoby który jada w jednym szyku o tej samej prędkość czy taki "przepisowiec" którego każdy będzie musiał wyprzedzić?

po 3. Co do statystyk to one są przekłamane,a dlatego że gdy np.wyprzedzamy i jest bum,a wiadomo że przy wyprzedzaniu podwyższamy prędkość o dopuszczalną to według policji jest ze kierujący wyprzedzał z nadmierną prędkością i się zderzył......,a według statystyk jest nadmierna prędkość przy wyprzedzaniu i to pierwsze się do nich kwalifikuje,
Ciężko podjąć po takich powalających argumentach jakąkolwiek dyskusję. Szukasz dziury w całym tylko po to, aby podważyć coś co jest oczywiste.

Statystyki nie są przekłamane, przekłamana jest ta pewność siebie niektórych kierowców.
Nieprawidłowe wyprzedzanie jest uwzględnione jako nieprawidłowe wyprzedzanie (na ciągłych, skrzyżowaniach, przejściach, niebezpiecznych zakrętach.. itp), a nadmierna prędkość jako nadmierna prędkość. Sprawa jasna i klarowna - gdybyś nie jechał z nadmierną prędkością nie musiałbyś wyprzedzać i nie byłoby bum. Mimo, że wyprzedzałeś w czasie wypadku to to jednak nadmierna prędkość była pośrednim powodem wypadku w takiej sytuacji. Jakbyś jechał zgodnie z przepisami nikogo nie musiałbyś wyprzedzać. (przy wyprzedzaniu przy normalnej prędkości doszłoby prędzej do kolizji, niż do wypadku, nie sądzisz?). Spowalniania ruchu i jazdy 50 przy dopuszczalnej 70 nie biorę pod uwagę, bo na to też są paragrafy.

Nie mówię, że jest tu twarda granica. Ale moim zdaniem ograniczenia prędkości do czegoś są.

W terenie zabudowanym owszem, zdarza mi się jechać te 70-80kmh.. ale wiesz gdzie? W miejscach o podwyższonej prędkości. Gdzie pasy ruchu są szersze, chodniki oddzielone i są dwie oddzielne jezdnie. Bo w takich miejscach można bezpiecznie jechać szybciej. Ale jak widzę, gdy po typowej wąskiej miejskiej dwukierunkowej drodze jakiś wariat zasuwa to mi się nóż w kieszeni otwiera. Niestety jest takich ogromna ilość i wszyscy tłumaczą to tak samo jak Ty. Dobrze widzę, droga prosta, co się może stać? Opona wystrzeli, wjedziesz w dziurę, ktoś Ci zajedzie drogę, zaparkuje sobie na pasie ruchu (przecież można, kto mi zabroni stanąć przy chodniku na jezdni w zabudowanym?), dzieciak wlezie na jezdnię, ktoś wybiegnie zza samochodu, będzie awaria świateł, zmiana organizacji ruchu.. No bosz.. Tłumaczenie sobie, że przecież wszystko zauważysz jest bzdurne moim zdaniem. Przy zbyt szybkiej jeździe wypadek nie jest zbiegiem okoliczności, jest konsekwencją.

Piękny przykład w Szczecinie na Gdańskiej przed zajezdnią autobusową jest ograniczenie z 70 na 50. Wszyscy tam zapier**ją jakby ich stado (..) goniło. Nikt nie pomyśli skąd te ograniczenie, bo po co myśleć? Piękna trzypasowa droga jednokierunkowa, typowa wylotówka.. Wszystko widać jak na dłoni, można grzać.. Co z tego, że pewien lekki zakręt za zajezdnią jest tak wyprofilowany, że jadąc pow. 100kmh automatycznie się wypada z zakrętu? Co z tego, że z tamtego miejsca co kilka minut startuje autobus i nierzadko musi się przebić na prawy skrajny wśród pędzących owieczek? Myślenie nie boli. Pomimo tej całej nagonki na walkę z kierowcami.. Ograniczenia po coś są. Jakoś cały zachód potrafi jeździć bezpiecznie, tylko Polacy szukają w tym drugiego dna.

Mówisz że z rana ludzie jadą 80kmh po zabudowanym bo śpieszą się do pracy? Cóż.. u mnie w Szczecinie z rana są korki i nikt nigdzie nie pędzi. Chyba, że bimber w piwnicy.
Cytuj:
Wiesz mi że są kierowcy którzy prędkości dozwolonej nie przekraczają. Mało ich no ale to temat na długą dyskusje bo u nas 90% ludzi wie wszystko lepiej, ale im prędzej się tego odłuczysz tym mniej potem boli
Dziękuję, dobranoc. Ładne podsumowanie.

Przepraszam forumowiczów za zejście z wątku, ale ciśnienie mi skacze przy takim podejściu. Przy kursie kat B. powinni dodać kilka tematów z KW - bezpieczeństwo jazdy, statystyki wypadków w Polsce i Europie.. Mądrzejszym ludziom to otwiera oczy.


Odpowiadając na pytanie w tytule.. Samochód w szkole jazdy nie ma większego znaczenia (wg mnie najważniejsze są gabaryty). Dobry kierowca to i na kosiarce zda egzamin :)


Post Wysłano: 09 maja 2013, 5:49
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Cytuj:
to ile będzie przekraczał jeżdżąc na co dzień?
bo to że będzie przekraczał prędkość jest raczej pewne.

Nie ma kierowców nie przekraczających prędkość...
czyli chcesz powiedzieć: czy egzaminowany będzie jechał na 50 - 75km/h czy prawidłowo, czy biędzie przejeżdżał na zielonym czy na czerwonym, czy będzie zatrzymywał się na znaku STOP, czy nie; niepowinno mieć to wpływu na wynik egzaminu.

no to czym powinien kierować się egzaminator?
wynik ma zależeć od wyglądu, sposobu ubrania, wzrostu, czy zainteresowań?
co ma być oceniane na egzaminie na prawo jazdy, jazda zgodna z przepisami, czy coś innego?

natomiast co do przestrzegania prędkości: oczywiście że są tacy kierowcy i jest to kilka takich grup.
po czym ich pozanć?
a no po wysokości ubezpieczenia.
są to między innymi posiadacze kamperów.
kamperem jedzie się w celach turystycznych i posiadaczami są ludzie dojrzali wiedzący, że prawo o ruchu drogowym dotyczy WSZYSTKICH. przez co szkód związanych z kamperami jest bardzo niewiele.
dlatego za samchód o DMC 3,5 tony, pojemności silnika 2500ccm (lub większej), o znacznej wartości pojazdu płaci się OC rzędu 380-400zł rocznie.

natomiast co do statystyk: oczywiście że są przekałamane.
proszę się zastanowić i porównać:
ja jadę nad morze z Wrocławia 500km i mój kolega z Niemiec z Monachium 800km.
ile razy jak będę przejeżdżał przez obszar zabudowany w ruchu tranzytowym, a ile razy on.
ile razy ja podczas wyprzedzania będę wjeżdżał na część jezdni przeznaczoną do ruchu pojazdów w przeciwnym kierunku, a ile razy on?

dlaczego on mimo chcęci nie jest w stanie w czasie tej trasy przekroczyć dopuszczalną prędkość, a ja mam po drodze 1001 wiosek i miejscowości do których nie chcę wjeżdżać i tam ograniczenia prędkości.

dlaczego w jego wypadku manewr wyprzedzania to minimalne zgrożenie, a w moim zawsze dość duże.

i jeszcze proszę zastanowić się: w czasie wojny w Wietnamie amerykańscy żonierze ranni na polu bitwy byli dostarczani do szpitala w ciągu 28 minut pod obstrzałem.
ile trwa dzisiaj w Polsce dojechanie karetki do wypadku i dostarczenie go do szpitala bez wojny bez obstrzału.
u nas na 100 wypadków mamy 11 zabitych w Niemczech 3 i to nie z powodu szybkości.
taki w Polsce jest stan dróg.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 09 maja 2013, 10:05
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 22 mar 2011, 18:26
Posty: 254
GG: 117176
Lokalizacja: Ire

Cytuj:
po 1. Jest znak teren zabudowany,jest ciepło,droga sucha,widoczność bardzo dobra, odstęp samochodów od siebie ok 100m,po prawej i lewej stronie są chodniki i czy na zdrowy rozum mam jechać to 50 km/h? jeśli nie ma żadnego zagrożenia.

po 2.też dajmy sobie że jest np rano, każdy spieszy się do pracy,wszyscy jadą ok 80 km.h na terenie zabudowanym, i jak według Ciebie większe niebezpieczeństwo będą stwarzać osoby który jada w jednym szyku o tej samej prędkość czy taki "przepisowiec" którego każdy będzie musiał wyprzedzić?

po 3. Co do statystyk to one są przekłamane,a dlatego że gdy np.wyprzedzamy i jest bum,a wiadomo że przy wyprzedzaniu podwyższamy prędkość o dopuszczalną to według policji jest ze kierujący wyprzedzał z nadmierną prędkością i się zderzył......,a według statystyk jest nadmierna prędkość przy wyprzedzaniu i to pierwsze się do nich kwalifikuje,
I to sa piekne 3 argumenty na to, ze fotoradarow w Polsce powinno jeszcze wiele wiele przybyc :)


Post Wysłano: 09 maja 2013, 11:26
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...po 2.też dajmy sobie że jest np rano, każdy spieszy się do pracy,wszyscy jadą ok 80 km.h na terenie zabudowanym, i jak według Ciebie większe niebezpieczeństwo będą stwarzać osoby który jada w jednym szyku o tej samej prędkość czy taki "przepisowiec" którego każdy będzie musiał wyprzedzić?...
jest to jakiś argument,
przypuśćmy, że w gronie złodziei będzie jeden uczciwy i zawsze będą z nim kłopoty z racji odmiennego zachowania.
i tu masz rację: TO JEST WYŁĄCZNIE TYLKO JEGO WINA.
z tego powodu ten nie kradnący powinien mieć wyrzuty sumienia i posypywać głowę popiołem.

powinno się go wskazywać palcem, napiętnować i za wszelką cenę zmusić do złodziejstwa.

ps. co do spieszenia się:
moja żona speszy się bo wychodzi z domu do pracy 20 minut przed rozpoczęciem doskonale wiedząc, że droga zajmuje 25 minut.
czyli dla mnie spieszenie się jest oderwaniem od rzeczywistości.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Ostatnio zmieniony 09 maja 2013, 12:04 przez Cyryl, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 09 maja 2013, 11:43

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 sty 2013, 22:32
Posty: 50

Kiedyś z kolegą zrobiliśmy test on jechał mniej więcej tak jak należy tzn zgodnie z ograniczeniami bez wyprzedzania wszystkiego co się rusza itd. Ja natomiast dawałem ile wlezie w swoim dobrym starym stylu. Droga Świebodzin - Gorzów Wlkp. Spotkaliśmy się w Gorzowie przed centrum zanim on dojechał to ja fajki nie zdążyłem spalić on miał spalanie średnie 7l a ja 10l efekt na 50 km byłem w plecy 1-2 litry paliwa za cene 5 minut w żadnej pracy tak dobrze chyba nie płacą żeby się to komuś opłacało pomijając wszelkie ryzyko typu mandat albo stłuczka


Post Wysłano: 09 maja 2013, 13:19

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 lip 2011, 15:39
Posty: 24
GG: 0
Samochód: Honda
Lokalizacja: Piła

martin_ya

A jakimi jechaliście samochodami i z jakimi silnikami?


Post Wysłano: 09 maja 2013, 13:36

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 sty 2013, 22:32
Posty: 50

jak dobrze pamiętam to ja jechałem audi a6 diesel 3.0 a on saab też diesel pojemności nie pamiętam


Post Wysłano: 09 maja 2013, 16:56
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2006, 21:41
Posty: 1886
Samochód: Renault Premium / Range T
Lokalizacja: PL-UE

Cytuj:
po 1. Jest znak teren zabudowany,jest ciepło,droga sucha,widoczność bardzo dobra, odstęp samochodów od siebie ok 100m,po prawej i lewej stronie są chodniki i czy na zdrowy rozum mam jechać to 50 km/h? jeśli nie ma żadnego zagrożenia.
Ty chyba jesteś chory..., nie wiem jak można być AŻ TAK bezmyślnym, żeby nie wpaść na to, że w każdej chwili w terenie zabudowanym może wybiec Ci z posesji dziecko, wylecieć piłka, pies, łopata, siekiera, żona sołtysa itd. Nigdy o tym nie myślisz jak zapier***asz sobie 90km/h w terenie zabudowanym, bo droga czysta, sucha i widoczność dobra?
Cytuj:
po 2.też dajmy sobie że jest np rano, każdy spieszy się do pracy,wszyscy jadą ok 80 km.h na terenie zabudowanym, i jak według Ciebie większe niebezpieczeństwo będą stwarzać osoby który jada w jednym szyku o tej samej prędkość czy taki "przepisowiec" którego każdy będzie musiał wyprzedzić?
Nikt nie będzie musiał go wyprzedzić, bo w terenie zabudowanym nikomu nie wolno go wyprzedzić?!

Podsumuję Twoje wypowiedzi, nie obraź się proszę. PUKNIJ SIĘ W SWÓJ PUSTY ŁEB chłopaku. Jesteś doskonałym przykładem tego, że nasz system egzaminowania kierowców, bez względu na kategorie, nie działa właściwie, bo nie wyeliminowano Cię z grona zmotoryzowanych użytkowników dróg.
Cytuj:
Kiedyś z kolegą zrobiliśmy test (..)
Dziękuję że to napisałeś, dodam tylko że jest to świetne doświadczenie, dające dużo do myślenia, niestety dla nas, często tylko tym, którzy dojeżdżają 3sek. później do celu. Potwierdzenie tego, że jazda z 10% tolerancją do ograniczeń jest efektowna i popłaca.
Jeżdżę dużo 11 z Poznania do Ostrowa, wiadomo co się tam wyrabia, dzicz to mało powiedziane. Pełno świrów próbuje pokazać innym "na co ich stać" - jeden z przykładów z życia:
Jeżdżę generalnie tak jak pozwalają przepisy 10% ponad ograniczenie, przy wyprzedzaniu, wiadomo, zdarza się szybciej. W Środzie Wielkopolskiej jakiś pajac dusił na mnie, mrugał, w końcu mnie wyprzedził i pognał do przodu (jakieś 120km/h). Do Ostrowa zostało 100km. Po tych 100km wjeżdżając do miasta omal nie zmarłem ze śmiechu, gdy spotkałem tego idiotę na światłach przede mną. Był 1 samochód szybciej niż ja, pokazał mi, że jest "kól" i spalił 10l paliwa więcej niż ja. Mam nadzieje że matka natura zadziała i będzie systematycznie likwidować takie ogniwa głupoty i chłamu drogowego, byleby nie kosztem innych użytkowników dróg.

BTW, niezły OT się zrobił, polecam wydzielić. ;)

_________________
B O B i

Tiry na tory, pociągi na drogi, tory na traktory, traktory do obory.


Post Wysłano: 09 maja 2013, 21:33

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 mar 2007, 17:23
Posty: 209
GG: 0

Cytuj:
A gdzie autor tematu robił C?
Kat.C robiłem w LOK-u,ale to był 2005rok,dodatkowe jazdy wykupiłem sobie tuz przed egzaminem właśnie w Motorexie (teraz MOTOMEX),gdzie teraz po latach robie kurs E do C.
Cytuj:
czy będzie zatrzymywał się na znaku STOP, czy nie; niepowinno mieć to wpływu na wynik egzaminu
no właśnie ! egzaminator podczas jazdy zapytał:"czy zatrzymujemy się na każdym znaku STOP?"
Egzaminowany odpowiedział: oczywiście,że tak !
Egzaminator:Proszę Pana niezna Pan przepisów ruchu drogowego,Nie zatrzymujemy się na znaku STOP,gdyż znak ten nie jest wyznacznikiem miejsca zatrzymania tylko linia ciągła oraz miejsce zapewniające idealną widoczność !..Podchwytliwe pytania w celu oblania !

Przykład nr.2
Egzaminowany zaliczył manewry na placu...wyjazd na miasto.Po wyjechaniu z WORD egzaminator do zdającego:"Proszę się zatrzymać i sprawdzić poziom płynu do spryskiwacza bo prawdopodobnie się skończył ."...egzaminowany opuścił pojazd,sprawdził poziom płynu i powrócił do samochodu informując egzaminatora o prawidłowym stanie płynu.
Egzaminator:"Możemy kontynuować jazde!czy pojazd i Pan jest gotowy do dalszej jazdy?"
Egzaminowany :"TAK"i kontynuuje jazde.
Egzaminator:"Proszę się zatrzymać...egzamin przerywam ,wynik negatywny".

POWÓD:

Błąd nr.1:Egzaminowany zatrzymując się nie zasygnalizował zatrzymania prawym kierunkowskazem.
Błąd nr.2:Podczas,gdy egzaminowany sprawdzał poziom płynu,Pan egzaminator przełączył światła mijania na światła drogowe ,czego egzaminowany nie dostrzegł.

Także boję się tego egzaminu jak cholera !!! :oops:

_________________
Zapraszam na mój kanał Youtube...
Powodzenie mojego kanału, jego rozwój będzie zależał od WASZYCH polubień :D
Startuje z pełną parą już w krótce .... :)

https://youtu.be/s5GwCxFeTlo


Ostatnio zmieniony 09 maja 2013, 22:56 przez Maciej Poznań, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 09 maja 2013, 22:53

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 mar 2007, 17:23
Posty: 209
GG: 0

Co do samochodu to np. Mi pomaga to, że ćwiczę na aucie takim jak na egzaminie.
Chociażby z tego względu, że jest górna i dolna skrzynia, kierunkowskaz po włączeniu pika, co mogłoby mnie zmylić podczas egzaminu gdybym nie wiedział mógłbym pomyśleć, że to sygnalizacja błędu.
Wymagana jest znajomość każdego ze świateł w lampie w solówce jak i w przyczepie...itd..,itp.

_________________
Zapraszam na mój kanał Youtube...
Powodzenie mojego kanału, jego rozwój będzie zależał od WASZYCH polubień :D
Startuje z pełną parą już w krótce .... :)

https://youtu.be/s5GwCxFeTlo


Post Wysłano: 10 maja 2013, 4:17
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6330
Lokalizacja: Wrocław

z tymi złośliwościami egzaminatorów to jakieś legendy, może zdarzyło się gdzieś raz lub dwa na pewnie 100 000 egzaminów.
równie dobrze można się bać że w czasie egzaminu uderzy kometa - meteoryt, albo na plac egzaminacyjny przyjedzie Madonna przez co będzie takie zamieszanie iż można nie zdać. jednak to są sytuacje o tyle ekstremalne co bardzo mało prawdopodobne.
poza tym nie mamy na nie wpływu, więc czy będziesz się bać nie ma specjalnego znaczenia.
to banie się nie zwalnia z nauki i przygotowania się do egzaminu zwykłego, najzwyklejszego.

według mnie najbardziej trzeba się bać błędów własnych, bo to jest główna przyczyna oblania egzaminu.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 11 maja 2013, 13:13

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 mar 2007, 17:23
Posty: 209
GG: 0

Jak najbardziej zgadzam się...tylko, że właśnie to wszystko zależy od człowieka.
Jednego stres nie zje i spokojnie da rade, a inny z kolei niedosyć,że ciężko radzi sobie w sytuacji podczas egzaminu to wiadomo jakie podejście egzaminatora do egzaminowanego, może pogłębić sytuację i najprostsze rzeczy jakie wykonuje się na co dzień są nie do zrobienia.
Po wszystkim człowiek sobie myśli jak to możliwe, że mi to nie wyszło,przecież na co dzień w trasie wykonuje ten manewr bez najmniejszego problemu.

_________________
Zapraszam na mój kanał Youtube...
Powodzenie mojego kanału, jego rozwój będzie zależał od WASZYCH polubień :D
Startuje z pełną parą już w krótce .... :)

https://youtu.be/s5GwCxFeTlo


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: