Ktoś pytał o moje wrażenia dotyczące nowego FH. Najogólniej rzecz biorąc, wszystko jest jakieś takie...inne. Głównie za sprawą bardziej pionowej szyby i skośnego szyberdachu. Kabina jest znacznie przestronniejsza jak poprzednie generacje, duży szyber dobrze doświetla wnętrze. Mam 187 cm, więc bez problemu poruszałem się po tunelu, a moje ruchy nie były ograniczone przednimi schowkami (jak to było w poprzednich generacjach). Górne schowki są wystarczające, jak widać na zdjęciach, natomiast schowek nad tylnym łóżkiem jest naprawdę imponujący. Śmiało powiem, że wejdą tam 3 torby podróżne, także każdy powinien się pomieścić. Schowki pod łóżkiem są podobnych rozmiarów jak w ubiegłych generacjach. Nie jeździłem tym autem, łóżek nie testowałem, jedynie siedziałem na dolnym, więc w tych kwestiach się nie wypowiadam. Fotele wygodne, ale o to raczej nikt z nas się nie martwił - przecież to Volvo. Na pulpicie jest kilka ciekawych schowków. Jest gdzie postawić kubek z kawą, butelkę wody czy położyć dokumenty. Telefon, okulary czy inne mniejsze przedmioty umieścimy zaś na gumowej półce na pulpicie. Myślę, że i laptop idzie tam ustawić, ale tylko na postoju. Zegary czytelne, chociaż sam nie wiem co myśleć o zintegrowanym obrotomierzu. Jeżeli chodzi o jakość plastików to tutaj raczej szału nie ma, co mnie zaskoczyło. Chyba chińczyk drugiej generacji miał lepsze wykonanie. Głównie rzucają się w oczy centralne schowki, które wydają się źle zgrywać z resztą i "dziwnie klikają" przy otwieraniu. Drugą wadą jaką zauważyłem to brak załamania deski po stronie pasażera. Przy wstawaniu z prawego fotela, większe osoby mogą zahaczyć kolanem o prostą deskę. To chyba tyle moich spostrzeżeń. Dorzucam jeszcze kilka zdjęć, które zapomniałem wcześniej wstawić: