Cytuj:
Mnie po urwaniu miski holował taki jegomość :
Rękę stracił z tego co pamiętam na statku.
Wielki szacunek dla faceta, za to, że wykonuje pracę z której większość by go skreśliła na starcie.
I ja mam podobny problem. W papierach mam wpisane, że jestem niepełnosprawny od urodzenia, ale ja się tym przez całe życie nie przejmowałem - bo i po co? Nic od nikogo nie chcę (a nawet gdybym chciał, to nic bym nie dostał
), i żyje mi się nieźle. Konkretnie cierpię na niedowład ręki lewej. Kiepska sprawa, zdawać by się mogło, ale w życiu nie miałem z tym jakiś szczególnych problemów. Od trzech lat (czyli od 18 roku życia) mam prawo jazdy kategorii B, ale od zawsze fascynował mnie transport ciężki. No i zastanawiam się, czy w Polsce (bo kocham ten kraj i nie zamierzam go opuszczać) mam szansę legalnie zdobyć prawko na samochód ciężarowy? Przytaczaliście już koledzy historie o kierowcy na wózku, czy też bez ręki od łokcia, i sam chciałbym tak zadziwiać innych kierowców na parkingach.
Kompletnie nie wiem jak do tego tematu podejść, bo lekarze w Polsce bardzo niechętnie rozpatrują przypadki wykraczające poza ramy, o jakich też już była dyskusja w tym wątku. Na zachodzie nie musiałbym o nic pytać, tam dysfunkcja ruchu, o ile nie wyklucza panowania nad pojazdem, nie jest w żadnym przypadku eliminująca. W UK jeżdżą kierowcy bez całej ręki, a w za oceanem są truckstopy przystosowane do obsługi kierowców na wózkach inwalidzkich... Inny świat.
I ja wiem, że to nie łatwy temat. Ale jeżeli nie drzwiami, to oknem - jak robiłem prawko, to lekarz "z kursu" (obsługujący połowę OSK w mieście) stwierdził, że da mi tylko na automat. No to poszedłem na prawdziwe badania (takie ze słuchem, wzrokiem etc) i od trzech lat jeżdżę manualem, wykręciłem w tym czasie 50 tysięcy kilometrów (wiem, dla Was to mało, no ale osobowym) najróżniejszymi autami i nie miałem żadnej kolizji, o wypadku nie wspominając - czego o moich pełnosprawnych kolegach powiedzieć nie można.
Tak więc: czy są jakieś szanse na realizację tego marzenia? Z tego co czytałem, to niby tak, ale jakoś czuję, że będą problemy z tym... No ale o marzenia warto walczyć, czyż nie?
Pozdrawiam i szerokości na dróżkach życzę
Cytuj:
Nie do tematu, ale będąc ostatnio w Czechach po towar, spotkałem kierowcę, który ładował się w tej samej firmie, kierowca bez prawej ręki od łokcia w dół. Przyjechał starszym Iveco z przyczepą. Nie wypadało mi się dopytywać ani oglądać auta, ale ciekawe jak zmieniał biegi. Tam jakoś nie robią widać problemów osobom niepełnosprawnym w dostępie do zawodu kierowcy.
Czemu nie wypadało Ci pytać? Osoby niepełnosprawne najczęściej nie mają z tym takiego problemu, jak się pełnosprawnym wydaje. Na pewno bez problemu odpowiedziałby na Twoje pytania, w końcu ciekawość rzecz ludzka!