Praca u Niemca ? warto próbowac ?co sądzicie....

Mam możliwość wyjechania do sąsiadów oczywiście jako kierowca CE, jazda wokół Berlina w spożywce. Jednak trochę słabo stoję z językiem, podstawy znam, ale żeby był to stopień komunikatywny to chyba raczej nie. Natomiast moja żona zna język bardzo dobrze, pomyślałem więc gdybyśmy razem pojechali na miesiąc to trochę bym sobie utrwalił język i wdrożył w pracę. Co o tym myślicie? warto próbować?

Znajomy pracuje w Monachium jako kierowca w piekarni , on nie znał ni w ząb języka ale daje rade Zarobki ma w granicach 1800E netto.

Warto próbować gdyż nic poza swoim czasem nie tracisz

Tutaj zarobki podobne na początek 1700E za 40h tygodniowo, plus dodatek za dojazdy. Muszę jeszcze wyrobić kartę kierowcy a podobno trochę się czeka na nią.

jak ktoś nie ma w Polsce roboty to moze próbować atakować Niemców W razie czego daleko do domu nie ma, wsiadasz w pociąg i jestes w Polsce

Cytuj:

Tutaj zarobki podobne na początek 1700E za 40h tygodniowo, plus dodatek za dojazdy. Muszę jeszcze wyrobić kartę kierowcy a podobno trochę się czeka na nią.

tylko czy ta kwota motywuje Cie do tego żeby pracować na wygnaniu??? bo mnie np nie co z tego że zrobisz 200-300e wiecej niż w PL jak poniesiesz miejscowe koszty pobytu?? owszem można na to spojrzeć inaczej że codziennie w z żoną będziesz spał bo innych argumentów to ja np nie dostrzegam

Cytuj:

owszem można na to spojrzeć inaczej że codziennie w z żoną będziesz spał bo innych argumentów to ja np nie dostrzegam

Dla niektórych to może być akurat argument przeciw

[MaciejOsw]

Cytuj:

Cytuj:

Tutaj zarobki podobne na początek 1700E za 40h tygodniowo, plus dodatek za dojazdy. Muszę jeszcze wyrobić kartę kierowcy a podobno trochę się czeka na nią.

tylko czy ta kwota motywuje Cie do tego żeby pracować na wygnaniu??? bo mnie np nie co z tego że zrobisz 200-300e wiecej niż w PL jak poniesiesz miejscowe koszty pobytu?? owszem można na to spojrzeć inaczej że codziennie w z żoną będziesz spał bo innych argumentów to ja np nie dostrzegam

Fakt 200,300 euro więcej może nie jest motywującą kwotą i wszystko zależy od każdego indywidualnych oczekiwań i potrzeb,koszty życia wiadomo są może i trochę inne ale biorąc pod uwagę sam poziom życia to warto spróbować,tym bardziej że tutaj marną pracę zawsze znajdziesz..Wiadomo,będziesz tam przeciętniakiem,ale z własnego doświadczenia wiem że "przeciętność" na Zachodzie smakuje i wygląda trochę inaczej niż w Polsce

Poza tym,bajki w stylu 40 h w Polsce za kółkiem w dystrybucji za równowartość 1800E,można sobie odpuścić

trzeba zdać sobie sprawę z podstawowej rzeczy: nikt nie zatrudni Ciebie z miłości, ale dlatego, że jesteś tańszy od Niemca. zawsze będziesz zarabiać mniej niż on.

jednak nawet małżeństwa się rozchodzą, a Ty nie idziesz do pracy jak do carskiej armii na 25 lat. nie będzie Ci pasować - dziękujesz i idziesz w swoją stronę.
dzięki takiemu doświadczeniu, będziesz mógł przekonać się jak działa transport w Niemczech, na pewno czegoś się nauczysz.

druga sprawa - to z czego rezygnujesz. jeżeli praca tutaj w kraju zaspokaja Twoje oczekiwania, to po co szukać kwadratowych jaj, ale jeżeli to nie jest to do czego dążysz, możesz próbować w nowych miejscach.

Tak jest Cyrylu masz racje....każdy ma wolny wybór, można próbować gdzie komu odpowiada.
Założyłem ten temat głównie z powodu...aby dowiedzieć się od kierowców jeżdżących na zachód czy faktycznie Polacy mogą dobrze zarobić za granicą.
Nie raz już słyszałem jak to pięknie jest np.. w UK,a teraz u Niemca i zastanawiam się ile w tym prawdy czy czasem nie są to opowieści rodem jednego z kierowców z byłego już RICO.

Cytuj:

Tak jest Cyrylu masz racje....każdy ma wolny wybór, można próbować gdzie komu odpowiada.
Założyłem ten temat głównie z powodu...aby dowiedzieć się od kierowców jeżdżących na zachód czy faktycznie Polacy mogą dobrze zarobić za granicą.
Nie raz już słyszałem jak to pięknie jest np.. w UK,a teraz u Niemca i zastanawiam się ile w tym prawdy czy czasem nie są to opowieści rodem jednego z kierowców z byłego już RICO.

zawsze trawa jest bardziej zielona po drugiej stronie drogi
tak samo jest z ofertami - jakoś nie wierze w te 40h i troszkę znam tamtejszy rynek i miałem styczność i z tymi dobrymi i gorszymi firmami

Cytuj:

trzeba zdać sobie sprawę z podstawowej rzeczy: nikt nie zatrudni Ciebie z miłości, ale dlatego, że jesteś tańszy od Niemca. zawsze będziesz zarabiać mniej niż on.

Tutaj nie jest do końca tak, jak mówisz. Owszem są firmy, które zatrudniają głównie kierowców z Polski, za nieco mniejsze wynagrodzenie. Ale w takich firmach nie trzeba znać języka, a i dostać się nie trudno. I ciężko powiedzieć, że za mniejsze pieniądze, bo są to systemy typu 3/1 i po prostu otrzymuje się kasę za przepracowane 3 tygodnie. Druga sprawa na niemieckim rynku brakuje kierowców. I zatrudniają kierowców z zagranicy nie dlatego, żeby im jeździli za grosze, tylko dlatego, że nie ma ludzi do pracy. Ogarnięta osoba, znająca język bez problemu znajdzie pracę na takich samych warunkach jak Niemiec. Druga sprawa, to że oni nie mogą wykorzystywać w ten sposób kierowców z zagranicy. Ostatnio jest dużo kontroli celników i skarbówki, właśnie pod względem tego tematu. Ściągają Zoll'e z drogi i jeżeli jest kierowca z zagranicy, to wywiad: gdzie się pracuje, za jakie wynagrodzenie, jak długo w trasie itp. Tak więc kontrolują, czy firmy nie wykorzystują pracowników, i czy pracownicy nie pobierają nie należnych świadczeń socjalnych.

A tak na marginesie, to są firmy, gdzie występują takie same patologie pod względem czasu pracy jak w Polsce. Więc trzeba uważać.

Cytuj:

Cytuj:

Tutaj zarobki podobne na początek 1700E za 40h tygodniowo, plus dodatek za dojazdy. Muszę jeszcze wyrobić kartę kierowcy a podobno trochę się czeka na nią.

tylko czy ta kwota motywuje Cie do tego żeby pracować na wygnaniu??? bo mnie np nie co z tego że zrobisz 200-300e wiecej niż w PL jak poniesiesz miejscowe koszty pobytu?? owszem można na to spojrzeć inaczej że codziennie w z żoną będziesz spał bo innych argumentów to ja np nie dostrzegam

A to gdzie w Polsce zarabia się ok 1500 euro???Oczywiście "patologii" pt 3/1 lub 4/1 nie bierzemy pod uwagę??

Cytuj:

Cytuj:

Cytuj:

Tutaj zarobki podobne na początek 1700E za 40h tygodniowo, plus dodatek za dojazdy. Muszę jeszcze wyrobić kartę kierowcy a podobno trochę się czeka na nią.

tylko czy ta kwota motywuje Cie do tego żeby pracować na wygnaniu??? bo mnie np nie co z tego że zrobisz 200-300e wiecej niż w PL jak poniesiesz miejscowe koszty pobytu?? owszem można na to spojrzeć inaczej że codziennie w z żoną będziesz spał bo innych argumentów to ja np nie dostrzegam

A to gdzie w Polsce zarabia się ok 1500 euro???Oczywiście "patologii" pt 3/1 lub 4/1 nie bierzemy pod uwagę??

praca od poniedziałku do piątku na stałych linkach i oczywiście wypłata pod stołem i jest to kwota osiągalna a nie gwarantowana ale tyle się zarabia i dlatego ja zjechałem pracować w PL rezygnując ze stałej pensji 2100e w NL (tak tu i tam mam 45h pauzy co wekend i tacho rzecz święta )
oczywiście wiele zależy od sposobu myślenia kierowcy i nie wszyscy to ogarniają u nas

Jeżeli masz możliwość to ja osobiście doradzałbym podjąć taką pracę,bo raz że jest to nowe doświadczenia,dwa całkiem przyzwoite zarobki,a trzy masz szansę na to aby nauczyć się języka. Poważnie bym się nad tym zastanowił.

Jesli moge cos doradzic to:

1. Jak chcesz wyjechac do niemiec to ucz sie niemieckiego. Im gorzej bedziesz mowic, tym do gorszej firmy trafisz, o nic sie nie wyklocisz i beda cie dymac. Znam kierowcow ktorzy maja 30 lat doswiadczenia, a pracuja za smieszne pieniadze duzo mniejsze niz ja swiezak, bo sie poprostu nie umieja porozumiec.

2. Chyba im dalej na zachod (od granicy z Polska), tym lepiej. Unikalbym firm gdzie pracuje duzo polakow/obcokrajowcow. Nie znam tak rynku pracy Niemiec ale na swoim przykladzie; pracuje jako kierowca w Wiedniu, ktory jest poprostu zalany przez obcokrajowcow. Do tego dochodzi bliskosc Czech, Slowacji i Wegier skad niektorzy dojezdzaja codziennie do pracy i ciezko jest o dobrze platna prace. I pelno jest patologii gdzie ludzie sie godza pracowac za 1400 E za ponad 200 h

Mnie sie akurat dobrze trafilo, pracuje za dobre pieniadze i nie ganiam jak oszalaly caly dzien, ale i tak mysle powoli o zmianie.

No tak z tym językiem dobra rada...podobno u Niemca z angielskim to nie za bardzo....
Nie myślałem, że Wiedeń jest tak zalany przez obcokrajowców jeżeli chodzi o pracę...

Cytuj:

No tak z tym językiem dobra rada...podobno u Niemca z angielskim to nie za bardzo....
Nie myślałem, że Wiedeń jest tak zalany przez obcokrajowców jeżeli chodzi o pracę...

U typowego niemca nie za bardzo z żadnym językiem. Jest dumny, chamski i zdziwiony, jak można nie znać niemieckiego.

To już chyba Niemcy mają w genach.....poznałem na własnej skórze epizodycznie pracując w Swarzędzu w volkswagenie.
Nawet moich uprawnień na wózki widłowe nie uznawali tzn. pewnie tak czy siak musiałbym robić wewnętrzne jak w innych firmach, ale wyraźnie dawali do zrozumienia, że to polskie uprawnienia i są nic nie warte w porównaniu do niemieckich......
Najgorsi jednak byli nasi rodacy, którzy potrafili szeregowego pracownika ścigać niczym Hitler jugend, a skończywszy na ochronie gdy wjechałem na parking osobówką zjechali mnie, że zająłem miejsce dla Niemca bo dla nas" polaczków"są miejsca parkingowe z tyłu, a nie z przodu.
Także skoro na "naszym terenie "potrafimy sami wobec siebie być wrogiem to ciekaw jestem jak ma się sytuacja w stosunku do pracy Polaków na terenie Niemiec.
Po przewertowaniu wielu wątków na temat pracy u Niemca coraz mniej wydaje mi się ta historia prawdopodobna o zarobkach w przedziale 3500 euro dla Polaka.
Tylko zastanawiam się po jakiego kija ludzie opowiadają takie głupoty......może chcą się dowartościować wirtualnymi zarobkami ???

Cytuj:

zarobkach w przedziale 3500 euro dla Polaka.

Tyle to zarabia Szwajcar w Szwajcarii albo Luksemburczyk w Luksemburgu. Z rozmów z kierowcami jeżdżącymi w firmach w Niemczech gdzie brak innych Polaków, 1500-1600euro + diety, czyli jakieś 2000-2100euro.