Cytuj:
Nie parodia, tylko przepisy - dobrze wiecie że nawet muśnięcie tyczki obecnie kończy egzamin. Moim zdaniem to też nie jest ok, bo to błąd jak każdy inny, powinna być druga próba. Ale tak naprawdę to łuk jest zadaniem wymagającym największej precyzji - po to aby sprawdzić czy panujesz nad tym jak przyczepa "idzie" przy cofaniu. Reszta zadań nie wymaga już takiej precyzji, miejsca jest sporo, czasu też do woli (pomijam sprzęganie). Pewną ciekawostką w tym momencie może być fakt, że ja uczyłem się na tandemie o długości ponad 18 metrów, i mieściłem się na wymiarowym placu, podczas gdy egzaminacyjne zestawy mają u mnie po 16,5m (to maksimum również dla ciągnika z naczepą).
Ja nawet nie musiałem tyczki muskać bo mnie za linie w ruchu drogowym oblali 2 razy. I to dwa razy na pierwszej krzyżówce za WORD-em. Żeby było śmieszniej za pierwszym razem zatrzymałem się, przypuściłem auto z naprzeciwka i wyciągnąłem solówkę na drugi pas bo inaczej tej krzyżówki nie da się przejechać ( linie ciągłe pod samą krzyżówkę podciągnięte, że osobówką trzeba to kąt prostego jechać), a miły pan buc drze ryja co ja robie ? Ja na to, że jadę
A on, że tak nie wolno bo to za dużo wyciągam. Miałem z prawej strony na oko pół metra od krawężnika ale on stwierdził, że mogłem bliżej ( bo lepiej mnie niż dalej)
Jawne sku*****. Drugi raz podobnie tyle, że jedno skrzyżowanie dalej i przyczepą dosłownie musnąłem kawałek ciągłej i sytuacja analogiczna, że za mało auto wyciągam
No parodia
Chciałbym widzieć czy te ch*je sami by potrafili tak przejechać.
Dwa razy było na po 5 na egzaminie i nikt nie zdał. A jak już ktoś poległ na placu na łuku to wystarczyło cofnąć 3 metry zestawem i następny mógłby już wsiadać. A pan egzaminator co ? Wsiadł i objechał 100 metrów placu żeby nie cofać bo jeszcze by się ośmieszył.
Na wyjeździe z WORD tak samo. Wąska brama, trzeba się wywinąć w lewo i do krawężnika auto wyciągnąć, żeby sztachety nie skosić. I co ? Specjalnie nad krawężnikiem zostawione krzaki po których chcąc nie chcąc trzeba lusterkiem przelecieć. Egz. oczywiście drze ryja, że tak nie wolno i wszystko po to, żeby człowieka zniszczyć psychicznie na starcie i [wycenzurowano] atmosferę.
Ja nie twierdzę, że tych rzeczy się nie da poprawnie zrobić bo na pewno większość się da ale tu nie trzeba umieć jeździć tylko być wytresowanym to przejechania określonej trasy. Z tej bramy na pewno da się wyjechać inaczej ale nie dla kogoś kto 1 raz do egzaminu podchodzi i 1 raz tamtędy wyjeżdża, siedząc 1 raz w tym a nie innym aucie.
Jak poświęcił ktoś 25h jazdy na naukę tej jazdy tak jak ja to musi liczyć tylko na szczęcie. Jeździłem naczepą i instruktor patrzył czy nie stwarzam zagrożenia na drodze, nie wymuszę i nie jeżdżę po osobówkach, nigdy mnie nie zje**, że po lini przejechałem. Przychodzę do Bielska a tu k** nie ważne czy nie stwarzasz zagrożenia tylko czy na pustej drodze po lini nie jedziesz.
Dlatego też spasowałem z tematem bo 250 zł to za drogo żeby chodzić i na szczęście liczyć. Nie jestem wytresowany i muszę czekać do zimy XD Mam nadzieję, że drogowcy zaśpią i będzie 20 cm śniegu na drodze XD