Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 19 wrz 2013, 20:09

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 wrz 2006, 16:50
Posty: 1136

Witam.

Jak oceniacie obecną sytuację na rynku pracy kierowców? Jak jest w waszych regionach? U mnie od dłuższego czasu jest duży brak kierowców zawodowych. Odkąd zdobyłem prawo jazdy i zacząłem jeździć, miałem już chyba 4 propozycje pracy. Nie przeszkadza małe doświadczenie, po prostu nie ma komu jeździć. W regionalnej gazecie 60 % ogłoszeń o pracy dotyczy kierowców C+E. Czy u Was jest podobnie?


Post Wysłano: 19 wrz 2013, 20:37

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 wrz 2009, 10:09
Posty: 1137
GG: 0
Samochód: brak
Lokalizacja: KWI

Co do Twoich pytań Kolego Jacku.
Cytuj:
Jak oceniacie obecną sytuację na rynku pracy kierowców? Jak jest w waszych regionach?
Jak chodzi o Małopolskę, a dokładnie Kraków i gminy ościenne to jakiś cudów nie ma. Raczej ukazują się te same oferty gdzie warunki są mało interesujące (praca bez umowy, weksle, okresy próbne darmowe lub za miskę ryżu itp.). Małe zainteresowanie pracodawców kierowcami wręcz wyśmiewanie i porównywanie do dziadów osób z doświadczeniem. Zresztą u nas nigdy nie brakowało kierowców (i nigdy nie braknie), ze względu na kilka elementów. Po pierwsze jest dużo emerytów i rencistów mających komplet dokumentów z poprzednich firm. Po drugie duża rzesza kierowców z U.P. A po trzecie ściąg osób z kilku województw ościennych. Oraz brak rotacji w dobrych firmach. Jeśli pojawiaj się jakieś ogłoszenie o dobrą pracę to rozchodzi się po znajomościach. Tak to wygląda z mojego punktu widzenia (możecie się z nim nie zgadzać), ale od 12 lat jak działam w tym zawodzie oraz innych nic na lepsze się nie zmieniło :( . Pozdrawiam Wilk 09 8) .

_________________
Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09 8) .


Post Wysłano: 19 wrz 2013, 20:40
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 wrz 2008, 20:27
Posty: 493
Samochód: Iveco Stralis AT440S43 T/P
Lokalizacja: okolice Korycina, podlaskie, PL

Podlaskie. Niedawno szukałem kierowcy na zestaw. Wrażenia? Zainteresowanie spore, rezultat zerowy. Dlaczego? Bo: auto posiada GPS, LPG, szefa, który zna jego rzeczywiste spalanie, bo sam nim jeździ i w związku z tym nie ma jak "zaoszczędzić" (najgorsze, że to również od mojego kolegi z byłej pracy, dotarło do mnie po miesiącu od rozmowy), za dużo rozładunków/załadunków, jazda za granicę, jazda po kraju, za długo w trasie, za krótko w trasie, wymagane podstawowe ADR, karta kierowcy (niektórzy jej jeszcze nie używają), bo to Iveco, bo na Finlandię, a tam dużo śniegu, bo zupa była za słona... Rozumiem, że każdy ma jakieś preferencje i sam bym nie podjął pracy wykraczającej poza moje zainteresowania, ale chyba niektórzy sami nie wiedzą, czego chcą.

Na pojazdy do 3,5 tony DMC zainteresowanie było takie, że dając ogłoszenie o 20-stej, musiałem je zdjąć nast. dnia o 8-ej rano, bo dzwoniono nawet w nocy.

_________________
Janusz Kastyk
Ahoj, przygodo! :) Przygodo... ahoj?
Wiozę się pomału...
http://truckmapa.wagaciezka.com - mapa dla ciężarówek


Post Wysłano: 19 wrz 2013, 20:58

Moim zdaniem można całą dyskusję zamknąć w jednym stwierdzeniu: dla kierowców praca jest, dla posiadaczy prawa jazdy już niekoniecznie.


Post Wysłano: 19 wrz 2013, 21:06

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 11 wrz 2006, 16:50
Posty: 1136

Dzięki za odpowiedzi. W mojej okolicy znajdzie pracę nawet posiadacz prawa jazdy - bez rozumu, bez doświadczenia, bez umiejętności pisania. :) Już widziałem ogłoszenia, gdzie zatrudnią nawet bez doświadczenia. Nie są to rarytasy i na pewno trzeba się narobić, ale nie ma problemu ze zdobyciem doświadczenia.


Post Wysłano: 19 wrz 2013, 21:41
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 wrz 2013, 21:05
Posty: 26
GG: 416486
Samochód: VW Golf mk2 automatic
Lokalizacja: Kraków/Gdów

Ja dobrych kilka miesięcy szukam pracy jako kierowca 3,5t (bo na razie C+E nie posiadam) i jest bardzo ciężko coś znaleźć.
Zero odpowiedzi, a wymagania takie co na C+E są mniejsze (np. min wiek 26lat)

Rejon w którym szukam to małopolska, w szczególności Kraków i okolice Wieliczki ale ostatnio zacząłem szukać na śląsku ale i tak bez odzewu.

_________________
B jest od 2011
Zbieramy na C,C+E i KW i czekamy do 21 lat :D


Post Wysłano: 20 wrz 2013, 1:42

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 mar 2008, 16:34
Posty: 712
Lokalizacja: SM

Cytuj:
Podlaskie. Niedawno szukałem kierowcy na zestaw. Wrażenia? Zainteresowanie spore, rezultat zerowy. Dlaczego? Bo: auto posiada GPS, LPG, szefa, który zna jego rzeczywiste spalanie, bo sam nim jeździ i w związku z tym nie ma jak "zaoszczędzić" (najgorsze, że to również od mojego kolegi z byłej pracy, dotarło do mnie po miesiącu od rozmowy), za dużo rozładunków/załadunków, jazda za granicę, jazda po kraju, za długo w trasie, za krótko w trasie, wymagane podstawowe ADR, karta kierowcy (niektórzy jej jeszcze nie używają), bo to Iveco, bo na Finlandię, a tam dużo śniegu, bo zupa była za słona... Rozumiem, że każdy ma jakieś preferencje i sam bym nie podjął pracy wykraczającej poza moje zainteresowania, ale chyba niektórzy sami nie wiedzą, czego chcą.

Na pojazdy do 3,5 tony DMC zainteresowanie było takie, że dając ogłoszenie o 20-stej, musiałem je zdjąć nast. dnia o 8-ej rano, bo dzwoniono nawet w nocy.
Zgadzam się z tym, praktycznie na całej linii.

W mojej ocenie brakuje dobrych fachowców - niemal w każdej branży.
Próbując znaleźć kierowcę na jeden samochód przerobiłem niemal wszelką materię, od młodych gniewnych, po starych pekaesowców. Problemy:

-ciągły monitoring pojazdów
-brak znajomości ogólnej topografii
-spalanie pojazdu
-historia "kariery" zawodowej, opinia poprzednich pracodawców ( każde świadectwo pracy jest dokładnie sprawdzane)
-brak ogólnej zaradności, spotkałem się nawet z osobami, które od radu wyśmiały próby zasugerowania, że w przypadku "kapcia" same muszą sobie założyć zapas. Kierowca wyjeżdżający w trasę tygodniową przychodzi z plecaczkiem, czy tam ma butle, żarcie, czy kase na żarcie - nic mnie to właściwie nie obchodzi, ale to, że nie interesuje go co gdzie w samochodzie jest, to już kompletna głupota. Gość przychodzi, wszystko ładnie cacy, "rwie" się do kierownicy, ale nawet nie wie ile ma pasów, w jakim są one stanie, gdzie są żarówki, lewarek, itp. itd. , jak usłyszałem "będzie problem, będę myślał" :lol:
-świadomość, że "szefu" też ma pojęcie o tym, o czym mówi, sam też jeździ

Ogólnie podsumowałbym to tak... Kto jest dobry, ten prace ma, posiadaczy prawa jazdy jest aż nad, ale zero konkretów. Na moje krzywe oko dobre 90% posiadaczy PJ nie nadaje się do tej roboty, wśród userów tego forum oczywiście też tacy są, tylko nie do każdego to dociera. Większość to "panowie kierowcy". Zresztą każdy widzi swoje zalety, ale z wadami już jest problem i działa to w każdą stronę :wink: Poza tym zauważyłem też kolejną "falę" wyjazdów na zachód w poszukiwaniu pracy, niestety rozstania z krajowymi pracodawcami nie zawsze odbywają się w normalny sposób, rozumiem, że coś komuś może się nie podobać, ale żeby porzucać auto i praktycznie rzecz biorąc szantażować? Kasa na czas, jazda "na tarczki", ale zawsze znajdzie się jakaś gnida, dla której jest to za mało, bo ona chce zwiedzać świat i sugeruje się zarobkami które ktoś kiedyś dostał na pełnej partyzantce i magnesie.

Każdy kto przyszedł i chciał pracować, oczywiście "full legal" to nie narzekał na kasę, ba był bardzo zadowolony, ale niestety mamy baaardzo duże grono cwaniaczków, którzy sugerują się kwotami jakie dostawali, ale za ciągłą jazdę na magnesie , gdzie byli szmatą i robili za czterech ( za dwóch kierowców, za/rozładowce oraz za mechanika :lol: ) .

Tak więc obojętnie czy jesteś kierowcą, czy budowlańcem, jak jesteś dobry to robotę znajdziesz, ale jak Ci się tylko wydaje, że jesteś dobry, zrobisz tylko zamieszanie i w ciągu roku zwiedzisz kilku pracodawców, kończą wylewaniem żali na forum, jacy to psiewoźnicy to bandyci, analfabeci i złodzieje.


Post Wysłano: 20 wrz 2013, 10:37

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 19:44
Posty: 1279
GG: 0
Lokalizacja: BL DK61

Cytuj:
Dzięki za odpowiedzi. W mojej okolicy znajdzie pracę nawet posiadacz prawa jazdy - bez rozumu, bez doświadczenia, bez umiejętności pisania. :) Już widziałem ogłoszenia, gdzie zatrudnią nawet bez doświadczenia. Nie są to rarytasy i na pewno trzeba się narobić, ale nie ma problemu ze zdobyciem doświadczenia.
Ostrołęka i Ostrów to zagłębie transportowe plandek na RUS, także przy tak dużej ilości firm zawsze się znajdzie robota. Wystarczy jechać do Łomży i już nie ma nic, 80% kierowców z Łomży pracuje poza nią.


Post Wysłano: 20 wrz 2013, 14:25

W Małopolsce jest stosunkowo dużo firm transportowych. A o samym powiecie nowosądeckim, limanowskim to można powiedzieć, że to istne "zagłębie" transportu. Niestety, skądinąd wiem, że stosunek praca/płaca w większości firm mieszczących się w tamtym regionie jest zbliżony. Owszem, zdarzają się firmy (małe, rodzinne), w których jest się traktowanym jak człowiek i otrzymuje się godziwe wynagrodzenie za swoją pracę. No, ale te firmy mają "problem" innej natury - masa podań o przyjęcie do pracy.
Kiedyś słyszałem powiedzenie, że my, Polacy, śmialiśmy się z Niemców, że dojeżdżają codziennie do pracy po 150, 200 km. Ale u nas w Polsce zaczyna być to samo, więc też czasem trzeba wyjść poza własny "ogródek" i poszukać kawałek dalej. Bo wg mnie, dojeżdżając nawet i te 150, 200 km do pracy raz na tydzień, półtora (mam na myśli pracę w transporcie) to chyba nie zrobi wielkiej różnicy "strata" tych 3h na dojazd.
Reasumując wcześniejsze wypowiedzi Kolegów - dobry kierowca nie będzie miał problemu ze znalezieniem pracy. Posiadacz P-J będzie albo wiecznie narzekał, albo będzie wiecznie szukał, albo będzie "cięty w rogi" na każdym kroku.


Post Wysłano: 20 wrz 2013, 15:02
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 wrz 2013, 21:05
Posty: 26
GG: 416486
Samochód: VW Golf mk2 automatic
Lokalizacja: Kraków/Gdów

Dobrze mówisz Jester z tym dojazdem i ja na przykład nie patrzę tylko i wyłącznie na oferty w koło komina ale też w kierunku Rzeszowa czy Katowic, żeby tylko ktoś się znalazł, który przyjmie zwykłego/niezwykłego posiadacza P.J. kat.B.

Nie każdy jest tak jak wy to piszecie zielony na punkcie transportu, że przychodzi z plecaczkiem na delegacje, czy się nie interesuje co ma w aucie - to powinno być w intencji kierującego, żeby zadbać o bezpieczną podróż.
Ja na przykład wiem jak od kuchni wygląda transport bo mój tata lata na międzynarodówce tylko, że we włoskiej firmie i nie raz z nim jeździłem pomagając mu przy rozładunkach/załadunkach ale tego w CV nie mogę wpisać bo jakby to wyglądało.
A bez doświadczenia na papierze albo znajomości ciężko coś znaleźć "zwykłemu" posiadaczowi P.J. ;)

_________________
B jest od 2011
Zbieramy na C,C+E i KW i czekamy do 21 lat :D


Post Wysłano: 20 wrz 2013, 19:26

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 maja 2012, 14:05
Posty: 263
GG: 0
Samochód: Mazda 626

Kierowcy i Pracodawcy powinno zależeć żeby samochód był sprawny. Młody nie doświadczony kierowca, który jedzie pierwszy raz na podwójnej obsadzie powinien okazywać zainteresowanie, pytać się kierowcy, jak to należy zrobić itp., żeby wydostać od Kierowcy który jego uczy, jak najwięcej informacji. Koledzy mają rację, nie wystarczy same prawo jazdy. Kierowca powinien być zaradny w trasie, mieć dobrą orientację. Jeżeli komuś będzie zależało na tej pracy, to znajdzie ją bez problemu, nawet bez doświadczenia, a że będą mało płacili na początku, trzeba to przejść. Jestem ugadany w jednej firmie, czekam aż kolega zjedzie, wtedy pojadę. Nie wolno dzwonić do szefa z telefonami typu: szefie, żarówka mi zepsuła się, co mam robić ? Zapytać się kierowców czy mają żarówki, pójść do sklepu, jeżeli tak osoba nie wymieniała to można zapytać się o pomoc. Trzeba być zaradnym, to szefostwo będzie inaczej patrzyło na taką osobę.


Post Wysłano: 20 wrz 2013, 21:18

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 gru 2010, 17:24
Posty: 6014
Samochód: Volvo FH

Ja śmiało mogę powiedzieć, że nie znam się na ludziach.

Jeden kierowca, który pracuje tu 5 lat (lub 6), trafiony był przypadkiem, tak na chwilę. zatrudniłem go jako 24 latka. Jeździliśmy razem, bywało różnie, ale dzisiaj wymiata, chyba dojeździ tu do emerytury.

W tym roku na wiosnę szukałem człowieka, bo po asie z tamtego sezonu musiałem auto do Afryki sprzedać, a ramę w naczepie spawać w czterech miejscach (naczepa 3 lata, u mnie od nowości).
Jacy ludzie przychodzą do pracy, szok!!! Bez nawet wątłego pojęcia o jeździe, umiejętności obsługi tachografu (analogowego), cofnąć gdzieś nie da się, wymienić żarówkę w kierunku - po co? Zapisać w kajecie kiedy zmieniony olej - po co? Naprawić w sobotę to co się na urywało na tygodniu po co - przecież da się jechać! Pilnuj pan tych czasów, bo ja nie będę za was płacił - eee tarcke się napise. Jeden as stwierdził, że będzie jeździł tylko do 13tej, bo potem kręgi go bolą!!!
Inny stwierdził, że każdy postój poniżej 15 min zalicza się do jazdy. Efekt o 13tej nie ma czasu na zjazd na bazu, mimo wyjechanych 200km. Ten człowiek ma udokumentowane 30 lat za kierowanicą...
Totalny brak znajomości budowy i eksploatacji pojazdu (na pusto ruszanie z asa, pałowanie na KAŻDYM biegu do końca :] ). Mogę tak wymieniać jeszcze długo...

Generalnie szok i nie dowierzanie mnie ogarnął, kiedy szukałem człowieka tak ok 50 lat, statecznego, objeżdżonego, szukającego pracy na miejscu za 3500zł. Takich ludzi nie ma.

Po trzech pomyłkach, wziąłem 23 latka, (2 lata w zawodzie), który pierwszego dnia zahaczył o wysokie napięcie (jazda z kiprem w górze), efekt 4 opony wystrzeliły od razu, jedna po minucie, jedna za 3 dni, skrzywione dwie felgi, złamana piasta, rozerwane łożysko, urwany siłownik hamulcowy. Auto żre 3 litry więcej niż poprzedniemu kierowcy i ciągle cos jest urwane.

Generalnie potwierdzam to co pisali poprzednicy. Dobry kierowca nie szuka pracy, to jego szukają pracodawcy.

_________________
Naczelny Prywaciarz WC :).

Kania to ch uuu j!!! 8)


Post Wysłano: 20 wrz 2013, 23:19

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 21 mar 2013, 17:30
Posty: 484
Samochód: Focus/SCANIA
Lokalizacja: Łódź

Cytuj:
Ja śmiało mogę powiedzieć, że nie znam się na ludziach.

Jeden kierowca, który pracuje tu 5 lat (lub 6), trafiony był przypadkiem, tak na chwilę. zatrudniłem go jako 24 latka. Jeździliśmy razem, bywało różnie, ale dzisiaj wymiata, chyba dojeździ tu do emerytury.

W tym roku na wiosnę szukałem człowieka, bo po asie z tamtego sezonu musiałem auto do Afryki sprzedać, a ramę w naczepie spawać w czterech miejscach (naczepa 3 lata, u mnie od nowości).
Jacy ludzie przychodzą do pracy, szok!!! Bez nawet wątłego pojęcia o jeździe, umiejętności obsługi tachografu (analogowego), cofnąć gdzieś nie da się, wymienić żarówkę w kierunku - po co? Zapisać w kajecie kiedy zmieniony olej - po co? Naprawić w sobotę to co się na urywało na tygodniu po co - przecież da się jechać! Pilnuj pan tych czasów, bo ja nie będę za was płacił - eee tarcke się napise. Jeden as stwierdził, że będzie jeździł tylko do 13tej, bo potem kręgi go bolą!!!
Inny stwierdził, że każdy postój poniżej 15 min zalicza się do jazdy. Efekt o 13tej nie ma czasu na zjazd na bazu, mimo wyjechanych 200km. Ten człowiek ma udokumentowane 30 lat za kierowanicą...
Totalny brak znajomości budowy i eksploatacji pojazdu (na pusto ruszanie z asa, pałowanie na KAŻDYM biegu do końca :] ). Mogę tak wymieniać jeszcze długo...

Generalnie szok i nie dowierzanie mnie ogarnął, kiedy szukałem człowieka tak ok 50 lat, statecznego, objeżdżonego, szukającego pracy na miejscu za 3500zł. Takich ludzi nie ma.

Po trzech pomyłkach, wziąłem 23 latka, (2 lata w zawodzie), który pierwszego dnia zahaczył o wysokie napięcie (jazda z kiprem w górze), efekt 4 opony wystrzeliły od razu, jedna po minucie, jedna za 3 dni, skrzywione dwie felgi, złamana piasta, rozerwane łożysko, urwany siłownik hamulcowy. Auto żre 3 litry więcej niż poprzedniemu kierowcy i ciągle cos jest urwane.

Generalnie potwierdzam to co pisali poprzednicy. Dobry kierowca nie szuka pracy, to jego szukają pracodawcy.

no i właśnie dlatego pracodawcy nie chcą młodych ludzi. Młodzi robią sobie C, C+E bo myślą, że da się zarobić na tym spore pieniądze a nie dlatego,że czują powołanie do tego. Wiem sam jestem młody ale już od młodych lat interesowały mnie ciężarówki i dlatego postanowiłem podjąć pracę w tym zawodzie. Z resztą jak by nie patrzeć to dwa pokolenia w tył dziadkowie też byli kierowcami i coś na mnie przeszło.
Martwi mnie to, że nigdzie nie mogę dostać pracy przez właśnie takich ludzi, którzy zniszczyli zaufanie pracodawcy do młodego człowieka a przecież gdzieś muszę zdobyć doświadczenie.


Post Wysłano: 20 wrz 2013, 23:45
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 lip 2008, 12:50
Posty: 437
GG: 0
Lokalizacja: Szzzztolyca

Cytuj:
Wiem sam jestem młody ale już od młodych lat interesowały mnie ciężarówki i dlatego postanowiłem podjąć pracę w tym zawodzie. Z resztą jak by nie patrzeć to dwa pokolenia w tył dziadkowie też byli kierowcami i coś na mnie przeszło.
Martwi mnie to, że nigdzie nie mogę dostać pracy przez właśnie takich ludzi, którzy zniszczyli zaufanie pracodawcy do młodego człowieka a przecież gdzieś muszę zdobyć doświadczenie.
Pisz w ofertach, że masz 35 lat i 20 lat praktyki , a zapewne będziesz miał 100000 ofertantów :!:

ps
Mnie od najmłodszych lat interesowało jaki rodzaj komara
ugryzł Brigide Bardote w CYCKI , że jej tak spuchły :?: :?: :?:
Dopiero Pamela Anderson rozwiała Moje pytania
po tym jak usuneła Silikony :mrgreen:

_________________
B - B+E - C - C+E - D - D+E - CDL i kilka innych ..... :-)
Wg. Nikodema Dyzmy § 13 ¼
NIKT Ci tyle nie da, co Kierownik Ci OBIECA !
oraz --> S T O P parówkowym skrytożercom !!!


Post Wysłano: 20 wrz 2013, 23:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 09 wrz 2013, 21:05
Posty: 26
GG: 416486
Samochód: VW Golf mk2 automatic
Lokalizacja: Kraków/Gdów

Ja mam podobnie, pradziadek na kolei, dziadek w MPK Kraków, a tata na międzynarodówce lata i ja też od młodych lat jestem w transporcie ale to się nie liczy, że ktoś ma wiedzę w tej branży i wie jak to wygląda od kuchni bo każdy chce z doświadczeniem, które ciężko dostać bo każdy chce już kogoś kto doświadczenie - błędne koło gdzie młodzi giną, nie mając szczęście i znajomości.

_________________
B jest od 2011
Zbieramy na C,C+E i KW i czekamy do 21 lat :D


Post Wysłano: 21 wrz 2013, 9:08
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 gru 2005, 20:01
Posty: 2604
Samochód: Szybki
Lokalizacja: Szczecin

I właśnie o tym mowa, każdy z was użala się, że przez innych młodych nie może znaleźć pracy, a skąd wiesz, że to Ty nie stałbyś się tym młodym co jeździ z otwartym kiprem? Skoro nawet nie miałeś okazji spróbować? To jest dużo cięższy zawód niż wygląda z boku, choć nie mówię, że mniej atrakcyjny niż wydawał mi się wcześniej. Ja się cieszę, nie miałem z pracą nigdy problemów, choć zmieniłem już 3 pracodawców, to tylko z powodów moich własnych ambicji, a do każdego z nich mogę dzisiaj wrócić. Nigdy nie odczułem, że coś nie tak jest z tym, że jestem młody. Łeb na karku, pewność siebie i sporo pytań, taką mam strategię, która owocuje tym, że odpukać, przez ponad rok nie zrobiłem niczego głupiego.

_________________
Przyłożenie zewnętrznego silnego magnesu do czujnika ruchu (impulsatora) zamontowanego przy skrzyni biegów skutkuje wyrównaniem pola elektromagnetycznego w cewce nadajnika, a w rezultacie prowadzi do tego, że tachograf otrzymuje sygnał odpowiedni dla pojazdu nieruchomego.


Post Wysłano: 21 wrz 2013, 9:14

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 21 mar 2013, 17:30
Posty: 484
Samochód: Focus/SCANIA
Lokalizacja: Łódź

ja mam jeszcze o tyle dobrze, że czasem u znajomego jeżdżę wywrotką i on powiedział mi kilka technik co, gdzie i jak robić żeby nic się złego nie stało.


Post Wysłano: 17 lis 2013, 14:51

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 maja 2013, 13:07
Posty: 7
Samochód: ACTROS

no troche odgrzeje temat : a mianowicie nie jestem pracodawcą a pracownikiem i od 1,5 tygodnia szukam pracy w zawodzie od 2005 roku z czego ostatnie 4 -ry lata w jednej firmie po Polsce, postanowiłem wrócić na międzynarodówkę na okres zimowy ... znalazłem pracodawce !!! aut około 50 od półrocznych po 7 letnie ...rozmowa wstepna ja nie płace diet nie ma tez kilometrówki jest stała płaca za kółko 1500 zł PL-GB-PL powiedział ze da mi roczny samochód ... na pierwsza trasę dostałem 6 letni brudny w środku samochód juz na świecku okazało sie ze webasto nie działa i agregat w chłodni tez nie odpalany 3 miesiace .. druga trasa znowu inny samochód i na 3 trase dostałem samochód 7 letni w którym można było tylko nasrać ... w lampach ksenonowych zamiast żarników powkładane żarówki h7 z powyginanym kołnierzem zeby żarówka jakos w gniazdo weszła,materac tak zużyty ze aż druty od sprężyn wychodziły, zapalając światło w kabinie otwierała sie szyba od pasażera która i tak miała uszkodzone prowadnice w chłodni jak zwykle akumulator do cna wyładowany ze po odpaleniu na krótko agregatu gasł bo prądu nie trzymał ... klucz do kół co sie póżniej okazało połamany zero jakich kolwiek kluczy śrubokretów. Przed wyjazdem prosiłem zeby kupił. Zrobiłem ogólnie 4 trasy i sie rozstaliśmy .... co do płacy po drugiej trasie dowiedziałem sie ze jeźdźe za stawke 0,35 groszy a po rozliczeniu musiałem podpisać diety-oszust pierwszej łapanki (oczywiście opisałem z grubsza bo opowiedziec całe 4 tygodnie pracy u tego człowieka to musiałbym otworzyc nowy wątek )... wiec powiem tak nie mam dwóch lewych rąk do pracy bo jak sie pojechało to trzeba i wrócić, ale powiedzenie ze moge jeździć kamazem aby tylko kasa była tez juz na mnie nie działa ...


Post Wysłano: 17 lis 2013, 15:40

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 gru 2010, 23:04
Posty: 5095
Samochód: orange i grafitowy

Na rynku jest wielu posiadaczy prawa jazdy do bycia kierowcą dużo im brakuje.
Obecny system szkolenia nie jest w stanie nauczyć podstawowej wiedzy z zakresu praktyki transportowej.Dawno temu najpierw miało się kategorię B potem po kilku latach praktyki na dostawczakach można było zdawać egzamin na C i znów kilka lat praktyki i dopiero kategoria E. Dodatkowo były jeszcze szkoły kształcące kierunkowo technik -mechanik, mechanik - kierowca itd....
Samo posiadanie kartonika w kategoriami nie załatwia sprawy i wielu pracodawców skutecznie zraziło się do młodych kierowców którzy praktykę nabyli w grach internetowych.
Dodatkowo jest jeszcze duża grupa kierowców ze stażem którzy mają wymagania co najmniej jak z Hiltona.
Pracodawcy ... tu też można napisać pracę doktorską począwszy od nie wypłacania wynagrodzenia w terminie poprzez notoryczne "obcinanie" za wszystko itd.....
To wszystko przekłada się na sytuację na rynku.

_________________
nie cytuję postów innych użytkowników :idea:


Post Wysłano: 17 lis 2013, 16:58

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 01 maja 2012, 14:05
Posty: 263
GG: 0
Samochód: Mazda 626

Kilka tygodni temu, byłem w trasie przez jeden tydzień:powód był jeden. Nie dostałem żadnej umowy do podpisania, z tego powodu bałem się że nie dostanę pieniędzy za wykonaną pracę, po tygodniu zjechałem do domu. Pracodawcy szukają kierowców z doświadczeniem, powiedzcie mi: gdzie człowiek ma je zdobyć gdzie żaden pracodawca nie chce wsiąść pracownika bez doświadczenia. Mam dwumiesięczne doświadczenie, nawet to nie wystarcza żeby pracodawca mnie wziął. Miałem takie oferty podobne do tej. Przez okres szkolenia ( miesiąc - do dwóch miesięcy), robię za darmo, podpisuję lojalkę na 18 miesięcy, gdybym chciał pracować np. 8 miesięcy to on ma prawo wsiąść 10 tyś., ja pytam się za co on ma prawo wsiąść te 10 tyś ? (Gdzie ja miałbym uczyć u niego za darmo przez ten okres). Dostałem tez taką ofertę: mogłem jeździć w Norwegii (pracować za darmo) przez okres trzech tygodni. Moje pytanie do pracodawców: czemu każecie robić za darmo osobie która nie ma doświadczenia ? Ona jest tak samo odpowiedzialna jak osoba która posiada doświadczenie,Osoba bez doświadczenia ma podobne zobowiązania wobec rodziny, państwa (opłaty): musi z czegoś żyć przez ten okres gdzie prowadzi samochód za darmo, zdobywając doświadczenie, musi wyżywić rodzinę.

Kolega napisał że dobry kierowca zawsze poszuka pracę, żeby być dobrym kierowcą to trzeba mieć kilkuletnie doświadczenie a żeby mieć doświadczenie to trzeba mieć pracę, a co mają zrobić osoby bez doświadczenia ?

Podam przykład pewna osoba wychowała się w rodzinie gdzie ojciec posiadał firmę transportową, była wychowana w Transporcie. Osoba ta zdała prawko C+E za 16 razem, została zatrudniona przez ojca w firmie. W pracy jakoś daje radę, słabo ta praca jemu idzie. Druga osoba mieszka na wsi, zdała prawo jazdy za pierwszym razem, rodzice tej osoby nie posiadają żadnej firmy transportowej, pracują na etacie. Osoba ta bardzo dobrze prowadzi samochód, pracuje w biurze. Szuka pracę na kierowcę, nikt jego nie chce bo nie ma doświadczenia. Historia ta jest fikcyjna, to jest Polska rzeczywistość.

Piszecie że osoby które posiadają Prawo Jazdy nie mają doświadczenia nie nadają się na kierowców. Niech kolega napisze jak jest taki mądry, gdzie taka osoba ma nauczyć się praktyki w zakresie transportu, oraz zdobyć doświadczenie ?


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: