Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 23 gru 2013, 21:02

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 12 lis 2013, 18:45
Posty: 8

Od jakiegoś czasu ciągle biję się z myślami, jaką kategorię zrobić: C czy D? Popatrzyłem trochę na oferty pracy poza granicami Polski i wywnioskowałem, że dużo łatwiej będzie znaleźć pracę na autobusach niż na ciężarówkach. W ofertach na kat. D w większości przypadków nie wymagają doświadczenia, co oznacza, że jest to trochę bardziej niszowa i ekskluzywna(?) kategoria :D . Tylko jest jeden problem: prawko chciałbym zrobić w wieku 21 lat. I tu zaczynają się schody. Muszę zrobić KW pełną (280h) a później kurs - tak około 3500 zł z samym B. Orientuje się ktoś może ile kosztuje KW pełna? Chciałbym, żeby każdy podawał część Polski i cenę, bo chciałbym mieć jakieś porównanie.
I jeszcze ciekawi mnie, może ktoś miał styczność z autobusami i wypowie się na temat tej pracy.


Post Wysłano: 23 gru 2013, 22:07
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 10 cze 2013, 20:00
Posty: 130

To zależy kolego jak sobie wyobrażasz pracę kierowcy autobusu... Czy będzie to międzynarodowa linia, czy jakaś pomiędzy wsiami, czy turystyka czy może autobusy miejskie ? Co do głównie międzynarodowych wypadów czy turystyki czy linii to powiem tak, że jest lepiej z tego względu, że prawie zawsze masz hotel z ludźmi czy dostajesz na niego kasę. Prawie zawsze koszulka i krawacik... Jak to lubisz oczywiście. Z drugiej strony musisz 'użerać' się z różnymi osobistościami i po nich sprzątać. Ja najpierw wybieram kat. C, ponieważ dla mnie D to takie trochę ukoronowanie PJ, najwyższa kategoria. Co do cen to nie podpowiem... :)


Post Wysłano: 23 gru 2013, 22:45

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 02 mar 2013, 0:02
Posty: 65
GG: 502603
Samochód: Sam jesteś samochód.
Lokalizacja: Szczecin

Szczecin:
-> D z B: 4 tys, KW Pełna: 7 tys. Z egzaminem i badaniami około 12 tys. zł.

-> C: 2 tys, KW Przyśp: 3 tys, z egzaminem i badaniami około 6 tys. zł.
-> D z C: 3 tys, KW Uzup: 1 tys. Z egzaminem i badaniami około 5 tys zł.

Moim skromnym zdaniem lepiej zrobić najpierw C i kwalifikację przyśpieszoną. Nawet jeśli funduszy potem nie starczy na kat. D, to zawsze droga otwarta aby zebrać trochę jazdogodzin i dorobić do kat. D. Doświadczenie wzrośnie i dużo taniej wtedy wyniesie Cię inwestycja w D + wystarczy zrobić uzupełnienie kwalifikacji. Poza tym, manewrowanie autokarem (13,50m - 15m) to nie jest taki pikuś jak solówką (max 12m):)

@maciek5810 podpowiedz mi, gdzie nie wymagają doświadczenia do pracy jako kierowca autobusu? Chyba w mzk.

Ja osobiście posiadam kat. BCD, pracowałem na solówkach a od nowego roku zaczynam pracę w komunikacji miejskiej. Ale powiem Ci, że gdybym miał ofertę na kierowcę autokaru turystycznego.. Nie poszedłbym. Bez doświadczenia za żadne skarby nie podjąłbym się takiej odpowiedzialności. Wystarczy już katastrof, trzeba się szkolić i zbierać doświadczenie a nie rzucać się na głęboką wodę.


Post Wysłano: 24 gru 2013, 1:00

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 12 lis 2013, 18:45
Posty: 8

@bociek1989
Trafnie zauważyles. Wozenie ludzi takim kolosem to branie na siebie za kazdym razem odpowiedzialnosci za zycie duzej grupy ludzi. W dodatku te ceny sa takie z kosmosu.... . Moze zastanowie sie nad C a pozniej CE. Ciezka decyzja chyba sie musze jeszcze raz powaznie zastanowic.
Dzieki za odpowiedzi ale chetnie chcialbym poznac zdania innych uzytkownikow.


Post Wysłano: 24 gru 2013, 19:29
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Ja najpierw robiłem C a później D. Od razu poszedłem jeździć na linie międzynarodowe była też od czasu do czasu turystyka.
Ale ja zawsze chciałem jeździć autokarami. Ciężarówki mnie nigdy nie interesowały.
Do dziś pamiętam jak miałem 22 lata i wrzucili mnie na linie B-stok - Frankfurt nad Menem i pod granicą niemiecką powiedzieli no to dawaj młody. Jaki ja stres miałem... Ale warto było...

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 25 gru 2013, 12:17

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 12 lis 2013, 18:45
Posty: 8

@Misztal
Takie pytanko do Ciebie: wzięli cię od razu bez doświadczenia?
PS. Gratuluję odwagi, bo pierwsze kursy zawsze są stresujące. Sam pamiętam jak po odebraniu prawka B wsiadłem i pojechałem ponad 200 km w jedną stronę :D . Ciekawe przeżycie.


Post Wysłano: 25 gru 2013, 14:13
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6328
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...jaką kategorię zrobić: C czy D? Popatrzyłem trochę na oferty pracy poza granicami Polski i wywnioskowałem, że dużo łatwiej będzie znaleźć pracę na autobusach niż na ciężarówkach...
wydaje mi się, że z takim podejściem do sprawy możesz najwyżej zasilić grono słabych i rozgoryczonych kierowców.
jeżeli chodzi Ci tylko o zarobienie pieniędzy, to warto zastanowić się nad stręczycielstwem, to podobnież jest bardzo opłacalne.

w życiu powinno być inaczej: musisz sobie postawić jakiś cel - to mi odpowiada i do tego będę dążył.

i jeżeli widzisz siebie w zawodzie kierowcy autobusów, np. na międzynarodówce, to musisz pokonać wiele szczebli zanim ten cel osiągniesz.
ale jak już dojdziesz, to będziesz wiedział, że jesteś na właściwym miejscu. a to czy jest to zawód niszowy, czy dostać się tam łatwiej czy trudniej, co za różnica.

a w takim myśleniu pójdziesz nie tam gdzie chcesz, ale tam gdzie łatwiej i będziesz wykonywał pracę, które nie będzie Cię zadawalała i to będzie piętnem Twojego życie.

ale można i tak, bo takich kierowców jednak jest niestety większość.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 25 gru 2013, 14:23
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Cytuj:
@Misztal
Takie pytanko do Ciebie: wzięli cię od razu bez doświadczenia?
Tak dokładnie moja pierwsza praca w zawodzie kierowcy. Nawet busem nie jeździłem. Po prostu dawno temu postawiłem sobie cel, udało mi się trafić na właściwych ludzi i jeżdże sobie :)

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 25 gru 2013, 14:28

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 cze 2009, 19:33
Posty: 1085
GG: 2300025
Samochód: 106.530 SC
Lokalizacja: ZSW, ZGL, ZS

Nikt się z doświadczeniem nie rodzi.
Cytuj:
w życiu powinno być inaczej: musisz sobie postawić jakiś cel - to mi odpowiada i do tego będę dążył.
Niektórym chodzi o to, że ma mieć przed sobą kierownicę i siedzieć w dużym aucie. Nieważne, czy to ciężarówka, czy autobus. Dlaczego od razu zaliczasz ich do słabych? Do wszystkiego można się dostosować, jeśli tylko się chce.
Ja wolę jednak autobusy ze względu na spanie w hotelu (choć z tym różnie bywa) i kontakt z ludźmi, ale nie wykluczam epizodu na zestawach. Tylko dla pieniędzy.

Misztal, jeździsz w Bia...ex?


Post Wysłano: 25 gru 2013, 14:37
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6328
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...Dlaczego od razu zaliczasz ich do słabych? Do wszystkiego można się dostosować, jeśli tylko się chce...
napisałem większość.

natomiast jeżeli w zawodzie patrzy się tylko na to gdzie łatwiej i gdzie pieniądze, to nigdy pieniędzy godziwych się nie zarobi, a i satysfakcja z tego żadna.

przeczytaj wypowiedzi znaczącej liczby kierowców, których samoocena jest na poziomie tego przysłowiowego psa i rozejrzyj się ilu daje się wykorzystywać ze względu na niskie umiejętności i wiedzę, bo ten zawód wykonują za karę i nie mają impulsu do rozwoju.

tak jak napisałeś ważne tylko, żeby było łatwo i przed nosem kierownica.

dlaczego autor rozgląda się tam gdzie łatwiej? bo moim zdaniem z góry zakłada, że nie będzie na tyle się przykładać, aby skutecznie rywalizować z innymi.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 25 gru 2013, 14:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Cytuj:
natomiast jeżeli w zawodzie patrzy się tylko na to gdzie łatwiej i gdzie pieniądze

Żyjemy w takim świecie, gdzie motywem przewodnim jest kasa. I czy to się komuś podoba, czy nie, taka jest rzeczywistość. I nic nie zapowiada, żeby miało się coś zmienić w tym temacie.


Post Wysłano: 25 gru 2013, 15:10

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 cze 2009, 19:33
Posty: 1085
GG: 2300025
Samochód: 106.530 SC
Lokalizacja: ZSW, ZGL, ZS

Przecież życie na tym polega, żeby sobie ułatwiać, a nie utrudniać. Ktoś, kto nie jest w zawodzie nie wie, co znaczy, że coś jest łatwiejsze, czy trudniejsze, więc chłopak sam niezbyt wie, o co pyta. Ba, nie ma pojęcia. Zacznie, zobaczy, zdecyduje, czy jest wystarczająco łatwo, albo wystarczająco trudno.
Cytuj:
przeczytaj wypowiedzi znaczącej liczby kierowców, których samoocena jest na poziomie tego przysłowiowego psa i rozejrzyj się ilu daje się wykorzystywać ze względu na niskie umiejętności i wiedzę, bo ten zawód wykonują za karę i nie mają impulsu do rozwoju.
Nazywaj rzeczy po imieniu. To są frajerzy. Nikt nikomu broni nie przykłada, żeby jeździł. Nie podoba się, to krzyż na drogę. A dobry kierowca nie szuka pracy. Albo ona sama go szuka, albo poszukiwanie polega tylko na ustaleniu warunków z pierwszym pracodawcą, z którym się skontaktuje.
Cytuj:
Żyjemy w takim świecie, gdzie motywem przewodnim jest kasa. I czy to się komuś podoba, czy nie, taka jest rzeczywistość. I nic nie zapowiada, żeby miało się coś zmienić w tym temacie.
Nikt nikomu nie zabrania robić charytatywnie. Ja pracuję dla pieniędzy i dla własnych wrażeń. Życie sprawiło, że pracuję w zawodzie, który sam sobie wybrałem.


Post Wysłano: 25 gru 2013, 18:16
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6328
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...A dobry kierowca nie szuka pracy. Albo ona sama go szuka, albo poszukiwanie polega tylko na ustaleniu warunków z pierwszym pracodawcą, z którym się skontaktuje.
Cytuj:
Żyjemy w takim świecie, gdzie motywem przewodnim jest kasa. I czy to się komuś podoba, czy nie, taka jest rzeczywistość. I nic nie zapowiada, żeby miało się coś zmienić w tym temacie.
...
no tak, ale jak sami widzicie, czasami kasa przesłania prawdziwy sens pracy.

jeżeli tak te pieniądze rządzą to dlaczego nie zostać męską prostytutką? to na pewno bardziej popłatne. nie?
więc jednak nie tylko kasa.

ale nie o to mi chodziło.

widzę, że większość nie zakłada swojego rozwoju. pierwsza praca nie ma być łatwa i ostateczna, gdzie dociągniemy bez nerwów i stresów do 67 roku życia nie dokonując żadnych postępów w umiejętnościach i wiedzy. pierwsza (i jeszcze wiele kolejnych) praca ma być etapem rozwoju.

najbardziej mnie dziwi i trwoży to, że młodzi ludzie nie szukają wyzwań, ale domów opieki społecznej. zestarzali za młodu hołdują zasadzie nihil novi, byle jak najspokojniej odbębnić swoje i umrzeć - smutne.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 26 gru 2013, 11:45

Moim skromnym zdaniem w zawodzie kierowcy kat. D powinno się wyznaczyć sobie szczeble rozwoju, tak jak była już o tym mowa.

Absolutnie nie neguję jeśli ktoś wsiądzie od razu na duży sprzęt i jeździ - tak też można.

Ja zaczynałem od krótkich epizodów na solówkach (kat. C), ale szybko przekonałem się, że to nie dla mnie. Pracy na zestawach sobie nie wyobrażam (chociażby ze względu na brak kat. E). To nie dla mnie po prostu.

Poszedłem do pracy w MPK na umowę - zlecenie. Bardzo chciałem dostać umowę o prace i pracować tam na stałe. Tak się nie stało i nie żałuję dzisiaj.

Później poszedłem do firmy gdzie jeździłem autobusem na liniach podmiejskich. Po prawie trzech latach uznałem, że wszystko czego mogłem się nauczyć już dawno się nauczyłem i po prostu się nie rozwijam, stoję w miejscu, a nawet mogę powiedzieć, że powoli się "uwsteczniałem", bo całą trasę, którą jeździłem byłem w stanie przejechać bez spojrzenia w lusterka, bo każdy kawałek drogi znałem na pamięć.

Trafiła mi się okazja pracy na bardzo dużym sprzęcie, na dalszych trasach, ale z możliwością bycia codziennie w domu (to ma dla mnie duże znaczenie). W tej chwili wiele rzeczy jest dla mnie nowością: jazda z bardzo dużą prędkością, sprzęt ma prawie 15 m długości, 4m wysokości i tak naprawdę wciąż się uczę, ale czuję, że się rozwijam, nabieram nowych umiejętności, doświadczenia etc. Bardzo możliwe, że za jakiś czas dojdę do wniosku, że umiejętności mam na tyle duże, że mogę próbować czegoś nowego.

Żeby zostać kierowcą kat. D musisz spełniać kilka warunków:

- musisz to lubić
- musisz być psychologiem
- musisz być dyplomatą
- musisz być pocieszycielem
- musisz umieć słuchać
- musisz umieć rozmawiać
- musisz myśleć za siebie i za wszystkich
- musisz przewidywać, przewidywać i jeszcze raz przewidywać
- musisz mieć poczucie, że wieziesz ludzi, zatem jazda powinna być jak najbardziej płynna, żeby komfort podróży był jak największy
- musisz być stanowczy, ponieważ są sytuacje, gdzie musisz pokazać, że jednak Ty tu rządzisz etc.

To tylko kilka przykładów, bo takich punktów można by napisać bardzo wiele, ale najważniejszy to POKORA dla swoich umiejętności. Bez tego może być bardzo różnie i nie do końca ciekawie i bezpiecznie...


Post Wysłano: 26 gru 2013, 11:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6328
Lokalizacja: Wrocław

Wolfzan, powiedz tak z ręką na sercu ilu spotkałeś kierowców spełniających warunki jakie przytoczyłeś?
lub ilu na prawdę dobrych kierowców autobusów spotkałeś podczas swojej kariery?

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 26 gru 2013, 11:58

Z wszystkich, których poznałem kiedykolwiek to śmiało mogę powiedzieć, że kilku? Większość wykonuje tę pracę tak jakby z przymusu: jadą, bo jadą. Ja to robię, bo to moja pasja. Wielu w ogóle nie przykłada uwagi do techniki jazdy, a dla pasażerów są po prostu niemili i traktują ich jako zło konieczne. Ale to mnie nie interesuje, bo ja staram się podchodzić do wykonywania tego zawodu jak najlepiej. Po prostu to lubię.


Post Wysłano: 26 gru 2013, 12:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6328
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Z wszystkich, których poznałem kiedykolwiek to śmiało mogę powiedzieć, że kilku? Większość wykonuje tę pracę tak jakby z przymusu: jadą, bo jadą. Ja to robię, bo to moja pasja. Wielu w ogóle nie przykłada uwagi do techniki jazdy, a dla pasażerów są po prostu niemili i traktują ich jako zło konieczne. Ale to mnie nie interesuje, bo ja staram się podchodzić do wykonywania tego zawodu jak najlepiej. Po prostu to lubię.
dlatego, że większość wykonuje zawód dla pieniędzy, ale jeżeli ktoś wykonuje jakiś zawód bo jest to jego pasją, to będzie się doskonalił, czyli robił to coraz lepiej, a pieniądze znajdą się, godziwe, bo jego wartość będzie wzrastać.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 27 gru 2013, 23:47
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Cytuj:
Wolfzan, powiedz tak z ręką na sercu ilu spotkałeś kierowców spełniających warunki jakie przytoczyłeś?
lub ilu na prawdę dobrych kierowców autobusów spotkałeś podczas swojej kariery?
Ja właśnie często takich spotykam w platformie SINDBAD.

Znam też jednego z firmy Eurotrans...

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Post Wysłano: 06 sty 2014, 20:57

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 29 lis 2013, 3:48
Posty: 2

Cytuj:
Moim skromnym zdaniem w zawodzie kierowcy kat. D powinno się wyznaczyć sobie szczeble rozwoju, tak jak była już o tym mowa.

Absolutnie nie neguję jeśli ktoś wsiądzie od razu na duży sprzęt i jeździ - tak też można.

Ja zaczynałem od krótkich epizodów na solówkach (kat. C), ale szybko przekonałem się, że to nie dla mnie. Pracy na zestawach sobie nie wyobrażam (chociażby ze względu na brak kat. E). To nie dla mnie po prostu.

Poszedłem do pracy w MPK na umowę - zlecenie. Bardzo chciałem dostać umowę o prace i pracować tam na stałe. Tak się nie stało i nie żałuję dzisiaj.

Później poszedłem do firmy gdzie jeździłem autobusem na liniach podmiejskich. Po prawie trzech latach uznałem, że wszystko czego mogłem się nauczyć już dawno się nauczyłem i po prostu się nie rozwijam, stoję w miejscu, a nawet mogę powiedzieć, że powoli się "uwsteczniałem", bo całą trasę, którą jeździłem byłem w stanie przejechać bez spojrzenia w lusterka, bo każdy kawałek drogi znałem na pamięć.

Trafiła mi się okazja pracy na bardzo dużym sprzęcie, na dalszych trasach, ale z możliwością bycia codziennie w domu (to ma dla mnie duże znaczenie). W tej chwili wiele rzeczy jest dla mnie nowością: jazda z bardzo dużą prędkością, sprzęt ma prawie 15 m długości, 4m wysokości i tak naprawdę wciąż się uczę, ale czuję, że się rozwijam, nabieram nowych umiejętności, doświadczenia etc. Bardzo możliwe, że za jakiś czas dojdę do wniosku, że umiejętności mam na tyle duże, że mogę próbować czegoś nowego.

Żeby zostać kierowcą kat. D musisz spełniać kilka warunków:

- musisz to lubić
- musisz być psychologiem
- musisz być dyplomatą
- musisz być pocieszycielem
- musisz umieć słuchać
- musisz umieć rozmawiać
- musisz myśleć za siebie i za wszystkich
- musisz przewidywać, przewidywać i jeszcze raz przewidywać
- musisz mieć poczucie, że wieziesz ludzi, zatem jazda powinna być jak najbardziej płynna, żeby komfort podróży był jak największy
- musisz być stanowczy, ponieważ są sytuacje, gdzie musisz pokazać, że jednak Ty tu rządzisz etc.

To tylko kilka przykładów, bo takich punktów można by napisać bardzo wiele, ale najważniejszy to POKORA dla swoich umiejętności. Bez tego może być bardzo różnie i nie do końca ciekawie i bezpiecznie...
PolskiBus? 8)


Post Wysłano: 18 mar 2016, 22:40

Sam obecnie robię prawo jazdy na kat.D i trochę dziwi mnie wasze podejście do tego zawodu.Znaczy że KAŻDY KIEROWCA MUSI WYKONYWAĆ SWÓJ ZAWÓD Z PASJĄ? Mam rozumieć że prowadzenie autobusu to wyjątkowa praca porównywalna z jak to określił kolega Ziutomir prowadzeniem statku kosmicznego? Mam rozumieć że ten zawód jest na tyle piękny,szlachetny i pożyteczny że BEZWZGLĘDNIE MUSZĘ MIEĆ POWOŁANIE ŻEBY GO WYKONYWAĆ?.Wybaczcie ale jesteście nieco śmieszni.Powołanie potrzebne jest by zostań Księdzem albo seryjnym gwałcicielem a nie kierowcą autobusu.Czy mam rozumieć że żeby zostać kasjerem w biedronce też trzeba mieć powołanie? Czy młode chłopaki kształcące się w zawodówce na rzeźników też robią to z powołania i jest to ich pasja?-NIE,ludzie pracują w takich a nie innych zawodach bo:
-akurat tak się złożyło
-bo zmusiła ich do tego sytuacja materialna
-bo w takim a nie innym zawodzie zarobią więcej
-bo możliwości intelektualne pozwalają im na taki a nie inny rodzaj pracy.

Jeżdżenie autobusem to praca jak każda inna i pasja nie jest tu w ogóle potrzebna.Sam wybrałem ten zawód bo będę pracował lżej niż w tej chwili i więcej pracował-i to są jedyne powody.Czy to znaczy że będę złym kierowcą?-nie.Czy to znaczy że będę się w tej pracy męczył?-nie.Moją pasją jest kino Bergmana i Tarkowskiego i a nie kręcenie fajerą.I przykra informacja dla starych wyjadaczy prawiących tu swoje mądrości za trzy grosze-właśnie chcę żeby było łatwo i żeby jeździć na krótkich trasach,chcę spokojną,nudną,mało rozwojową pracę(najlepiej w PKS),nie chcę "wyzwań" i "ambitnych celów".Nie wolno mi? Czy to znaczy że będę złym kierowcą?

Ps.W mojej poprzedniej pracy najlepszym i najlepiej zarabiającym pracownikiem była osoba która wykonywała swoje obowiązki bez ani odrobiny pasji.


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 18 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: