Cytuj:
Cytuj:
Słyszałem też dużo negatywnych opowieści typu kołchoz etc. ale sam nie doświadczyłem więc nie wiem.
Też mi się coś przewinęło, ale nadal nie bardzo wiem, jak to jest. Czy mowa ogólnie o Sindbadzie, czy o poszczególnych podwykonawcach (o ile tacy są).
Słyszałem coś w stylu, że starzy kierowcy, którzy jeżdżą wiele lat mają dobrze, bo mają stałe auta, stałe trasy i są nie do ruszenia, a taki młody jeździ czym mu dadzą, gdzie go dadzą etc i ma niewiele do gadania. Tak jak wspomniałem są to zasłyszane historie, niepodparte własnym doświadczeniem. Ja piszę o Sindbadzie, a jeśli chodzi o podwykonawców, to jest ich bardzo wielu.
Cytuj:
Nie nuży Cię jazda po tej samej drodze?
Nie bardzo rozumiem stwierdzenie "sama droga".
Cytuj:
Swego czasu przez dobry miesiąc ganiałem prawie jak na linii i po jakimś czasie nieważne jak bym był wypoczęty, łapało mnie spanie.
Musisz dobrze poznać swój organizm i wiedzieć na co możesz sobie pozwolić. Obecnie pracuję w systemie 24h/dobę, 7 dni w tygodniu. Godziny służb absolutnie przeróżne, jakie tylko możesz sobie wyobrazić. Jest też trochę pracy w nocy. Jeśli mam jechać w nocy, to nastawiam się psychicznie na to i po prostu jadę, przy czym bardzo się pilnuję - to raczej oczywiste. Jeśli doszłoby do jakiejś kryzysowej sytuacji, że nie dam rady jechać, bo zmęczenie czy sen, to staję na 15-20 min i tyle. Nikt mi tego nie zabroni, a chyba pasażerowie wolą dojechać cali i zdrowi tracąc przy tym kwadrans na postój, niż miałbym zasnąć za kierownicą.
Jeżeli chodzi o sam temat, to we Wrocławiu zauważyłem, że zaczyna się robić rynek pracy korzystny dla kierowców kat. D, ponieważ firmy mają coraz większe kłopoty ze znalezieniem kierowców do pracy.