Cytuj:
Koledzy jak to właściwie jest bo starzy kucierzy mi twierdzą że koła się kręcą to czas pracy zabierają, koła stoją = czasu jazdy nie biorą . Oczywiste że ogranicza czas pracy dobowy tygodniowy 2 tygodniowy . Czy to stwierdzenie jest właściwe? Wszyscy pytają o czas jazdy max . A ja pytam o czas tzw. w koło komina. Np siadam, jadę do hurtowni, tam mnie ładują , jadę na budowę tam się rozładowuję ja, potem jadę na 2 budowę i się ładuję ja, potem jadę na bazę. Jak to jest czas jazdy = koła się kręcą, ale też stoją . Dam przykład: Start 8,00 jadę 1h do hurtu tam mnie ładują na młotkach, 1h potem jadę 1-2h na budowę daję łóżko 1/2h potem rozładunek [hds] koła stoją silnik kręci na młotkach. Potem jadę na 2 budowę 1-2h ładuję ja hds, koła stoją na młotkach potem jadę 0,5h robię łóżko 1,5h i lecę na bazę ok 1h . Teraz proszę powiedzcie czy jest ok? Jedni mi mówią ze tak bo w sumie jazdy mało przerw wystarczająco, inni że kicha. Kuźwa zgłupiałem i nie wiem już nic, im więcej czytam tym głupszy jestem. Praca ok niecałe 9h jazdy i samej ok 4-5h.
A mógłbyś to tak w słupku to rozpisać i podać dokładne dane a nie ok 1-2h bo to dosyć ważne... Jak nie jedziesz to czas jazdy nie liczy się, nie ważne czy masz młotki czy coś innego. Musisz poznać co i ile możesz max z czasu jazdy i pracy itd.
Był temat w którym było dokładnie powiedziane co ile w czasie jazdy i pracy można ale nie mogę go znaleźć na forum. Coś w stylu "zmiany w ustawie o czasie pracy kierowcy" gdzie każdy się bał że będzie mógł pracować 8h, czyli 7 do 15 i inne bzdety...ale wcięło go gdzieś. Ja nie będę liczył i zgadywał ile Ty co masz, musisz dokładnie się określić.
Cytuj:
A ja mam pytanie odnosnie czasu pracy a czasu jazdy. Czy dobrze rozumiem pojecie np 13 godzin pracy w sensie ze moge 9 godzin normalnie jechac, 11 godzin regularnego odpoczynku i zostaje mi 4 godziny(pomijaja przerwe) ktore moge przeznaczyc na inna prace (mloteczki)? Adekwatnie z 15 godzinami o ktorym nawet czesciej slysze
13/15h to nie jest czas pracy!!! To dzienny okres prowadzenia, 13/15h to jest czas na wszystkie aktywności takie jak jazda, inna praca, dyspozycja, przerwa (nie odpoczynek)... To zapis z ropz. 561 gdzie możan mieć 4h jazdy i 11h młotków w jednym ciągu, byle nie przekroczyć norm. Ale z kodeksu pracy już tak nie wyjdzie, bo chodzi o przerwę po6h PRACY.
Cytuj:
Siema.
Myślałem że znam przepisy wystarczająco dobrze, ale jednak interpretacja nie zawsze jest taka oczywista. I pewna.
Chodzi o dokladnie takie sytuacje.
1. Weekenduję w niedzielę i poniedzialek - tygodniowy regularny, tak jak kilka poprzednich weekendów. Potem praca we wtorek i środę. Czwartek mam dzień wolny. Do pracy wracam w piatek i pracuję do niedzieli. Robię odpoczynek tygodniowy regularny w poniedziałek i wtorek. Od środy zaczynam 5 dni pracy itd. Czy ten przyklad jest zgodny z przepisami? Czwartkowy dzień wolny nie traktuję jako skrócony weekendowy 24h, lecz jako dobowy 11h. Mogę to tak załatwić?
2. Weekenduję w niedzielę i poniedzialek - tygodniowy regularny, tak jak kilka poprzednich weekendów. Potem praca we wtorek i środę. Czwartek mam wolny, pauza wychodzi 37 godz. W piatek wracam do pracy i pracuję do wtorku. Potem weekendowa 45+8. I znowu wracam w piatek. Czy tu jest wszystko zgodne z prawem? Po jakim czasie mogę ponownie zrobić skróconą weekendową?
Sporo, ale mam nadzieję że w miarę jasno. Mam nadzieję że rozwiejecie moje wątpliwości.
Wg. mnie oba przypadki są zgodne z prawem ale jakoś pewnosci nie mam.
Dziękuję z góry za zainteresowanie.
1) Możesz tak to załatwić... Tylko dalej nie znam dokładnych godzin rozpoczęcia/ zakończenia doby. Ale ważne aby od pierwszego rozpoczęcia (czyli we wtorek) nie minęło 144h (6x24) do drugiego odpoczynku 45h w poniedziałek, bo jeśli będzie więcej to i tak nic się nie dzieje, tylko odpoczynek który masz w czwartek (oczywiście masz min. 24h? bo jak nie to dopa) uznajesz jako skrócony tyg. i masz następne 144h. Tylko musisz pamiętać że zaliczyłeś go jako skrócony i oddać 21h z niego. Ale jeśli nie minie więcej jak 144h miedzy 45h odpoczynkami to spokojnie możesz potraktować ten czwartek jako pauzę 11h, nawet jeśli trwała 30h.
No i oczywiście jeśli faktycznie wcześniej miałeś pełne odpoczynki 45h, ważne też jest jak one wypadały, bo czasem mogło wyjść że musiałeś gdzieś mieć 45h w którymś tyg. o których ja teraz piszę. Tym bardziej że różnie Twoje pauzyi w tygodniu wypadają. Ale wychodzi że nie powinno być błędnie, jeśli chcesz być pewny na 100% muszę mieć dokładniejsze dane z godzinami rozpoczęcia/zakończenia pauz, i dobrze by było mniej więcej podać jeszcze wcześniejszy tydzień pracy, bo nie wiem co było.
2)
Tak jest ok.
Jeśli nie minęło 144h pomiędzy pracą od wtorku do następnego poniedziałku to pauzę 37h potraktuj jako np.11 i nie musisz nic oddawać, jeśli będzie więcej niż 144h to musisz uznać ją jako skrócony odpoczynek tyg. i oddać zaległe godziny...Ale i tak piszesz że masz 45+8 więc ok.
Następną pauzę skróconą możesz w sumie zrobić kiedy chcesz (jeśli faktycznie miałeś wcześniej same 45h to już w ogóle możesz zaszaleć z nimi na dłużej). Ale jeśli zrobisz tak jak pisze, że uznasz te 37h jako 11h to następna pauza 24h będzie pierwsza, bo 37h uznałeś jako dzienny odpoczynek 11h o ile faktycznie między 45h nie przekroczono 144h.
Ale jakby nie było ten przykład musi być jak najbardziej Ok, chyba że wcześniej coś namieszałeś i faktycznie żeby mieć pewność w 100% dobrze by było mieć więcej danych.
Cytuj:
Ja mam z kolei pytanko o odpoczynek weekendowy.
Uwaga, tłumaczę.
Wyszło tak, że udało się wykręcić 24h przez czwartek i piątek, a więc skrócony odpoczynek już jest. No i jazda przez piątek, sobotę i znów wykręciło się 24h. Jak rozumiem śmiało mogę to łącznie zapisać jako 45h i nie muszę oddawać godzin do końca 3 tygodnia żadnych godzin?
Wolę się upewnić.
Jest powiedziane że puaza ma być nie przerwana, więc jak masz mieć 45h to masz mieć na raz 45h. Ty masz uznać jak traktujesz te odpoczynki, jeśli jest potrzeba bierzesz to jako odpoczynek tyg. jeśli nie to jako normalna pauza 11h
To że wykręciłeś 24h w tygodniu nic Ci nie da i nie możesz dodać tego do następnej ale...
Jeśli już masz taką pauzę to warto ją wykorzystać... np. jeśli wypadnie praca na sobotę czy niedziele i uznać te 24h aby nie przekroczyć 144h od poprzedniej.
Albo jeśli masz zaległe godziny do oddania to po prostu oddajesz np. 24-13=11h czyli 11h+13=24 albo jeśli możesz to 24-15=9 czyli 9h+15=24 (o ile nie wykorzystałeś już 3x9 pomiędzy odpoczynkami tyg. bo jak nie to tylko możesz oddawać od 11tki). I przy okazji można oddać 13 albo 15h do odpoczynku dziennego zaległe godziny jeśli nie było więcej do oddania.
adi50
Do czasu pracy wlicza Ci się:
Jazda (to jest tylko w tedy jak koła się kręcą, przód albo i tył, inaczej nie będzie)
praca (młotki) "inna praca"
15min pierwszej przerwy.
Dodawaj sobie to wszystko aż do 6h gdzie musisz zrobić 30min przerwy, a może to potrwać cały dzień.
Jeśli jeździsz dużo to i tak po 4.5h musisz robić 45min przerwy więc samo się zrobi.
Ale jeśli np. miałeś 2h jazdy 4h młotków to musisz koniecznie robić 30 przerwy.
... i tak bez końca na przykładach można podawać.