Cytuj:
Cytuj:
Wszyscy mówią o kryzysie, a ja nie mogę znaleźć kierowce na lawetę(B+E), złożyło mi papiery 10 osób z czego 4 nie przyszły wcale bez jakiego kol wiek zawiadomienia 3 dzwoniły, że nie dotrą, a pozostałe trzy to nie wiem skąd się wzięli jeden stwierdził, że sprinter 316 cdi doka 2,7cdi 2006 nie nadaje się do jazdy na tak dalekie trasy, drugi stwierdził, że on z lawetą z dyszlem jeździć nie będzie, a trzeciemu kasa nie odpowiadała. Płacone jest tak samo czy jedzie samym autem, czy z lawetą na jedno czy dwa auta, czyli 1680 brutto + 20gr z km
i oczywiscie jakieś tam diety i dodatki. Przeloty to około 10 000km miesięcznie czyli wychodzi ponad 3200 na łapę teraz rynek się tak pozmieniał czy co? Ja w wieku 20 lat pokroił bym się za taką robotę, a tu Ci przyjdzie młody i wybrzydza.
A sam chciałbyś robić te km i tą robotę za 3200? Bo ja szczerze nie. Traktuj ludzi tak jak sam byś chciał być traktowany. Nie wiele tak na prawdę ta praca różni się od jazdy normalnym zestawem poza tym że pojedziesz za niższą stawkę. Takie busy, lawety i tak dalej w 90% przypadków to podcieranie dupy szkłem, robienie oszczędności tam gdzie ich nie ma, a co za tym idzie zaniżanie stawek i szukanie niewolników.
Niby tak, ale dlaczego "on" ma płacić pieniądze jak "za zestaw" skoro daje pracę na busa z lawetą? To że zaniżanie stawek i niewolnictwo to inna bajka, ale dość prawdziwa to fakt.
Cytuj:
Widać Kolego bułakowski410 że zabawa była przednia na Torze Kielce. Większość latała jak wściekła znając życie to opony typu slick po zakładane. Nadal się zastanawiam nad tym że Koledzy nie możecie znaleźć normalnego kierowcy do pracy
W końcu prawie codziennie słyszę od pryncypała w firmie że 10 czeka na moje miejsce. Co do sukcesów to odpoczywam drugi dzień na majówce
.
O tak, zabawa to była
Oj opony typu slick raczej leżały sobie przy garażach bo nikt chyba nie zakładał, bo to raczej samobójstwo w taką pogodę
Tam jest jak na lodowisku dopiero pod koniec jak dobrałem ciśnienia w oponach można było coś powalczyć bo, na początku miałem po 2.4 przód tył i wyleciałem z toru, potem 2.2 ale tył strasznie uciekał. Dopiero przód 2.2 tył 2.0 i dało się jakoś jechać, choć powinno być 2.0 a tył z 1.8 na taką pogodę.
Na czasie wyślę kasę o moje nagrania to się pochwalę
Następny jest 30 maja , może pogoda dopisze tym razem. Co do kierowcy to już coś się dzieje na lepsze, choć nie powiem bo trzeba "na już" ale może jakoś to będzie.