Cytuj:
Może zabrzmi to śmiesznie, ale rada dla początkujących kierowców, jak zakładacie tylną belkę, to zwracajcie uwagę, czy na jej końcach są "gumy". W bardziej wysłużonych belkach, gumy te lubią spadać, a tarcie aluminium-drewno, albo aluminium-aluminium jest za niskie, aby belka się nie przesunęła. Miałem już taki przypadek, że nie zwróciłem uwagi, że na jednej z belek nie było gumy i przy rozładunku wody niespodzianka - cała paleta przekrzywiona, belka krzywa, usunęła się aż natrafiła na opór, do końca naczepy.
Normalna rzecz, trzeba dać grubą matę na deskę i dopiero zaciągnąć belkę.
Cytuj:
Chciałbym jednak prosić o wypowiedź Cyryla odnośnie mojego pytania o przewóz wody, ewentualnie można tu dorzucić w/w kegi.
Kto będzie winny przy uszkodzeniu naczepy i/lub ciągnika przy hamowaniu?
Jeśli hamowanie było z winy np. osobówki i doszło do kolizji (bo inaczej i tak by zwiała), to z automatu z OC osobówki będą naprawione szkody, które spowodował niezabezpieczony ładunek? Którego zabezpieczyć się nie dało, albo "nie dało", albo takie wręcz były wytyczne zakładu?
Czy może zakład ponosi tu odpowiedzialność, a może po prostu OC przewoźnika, ale to chyba tylko w zakresie szkód na ładunku, a nie na pojeździe? Szkody spowodowane przez niezabezpieczony ładunek to chyba tylko usuwa AC? a dziadtransy w ruchu krajowym ze starymi autami pewnie takich polis unikają?
Ładnych parę lat temu kierowca (z prawdziwego zdarzenia) z mojej firmy miał sytuację tego typu, że osobówka wtargnęła przed niego i w wyniku awaryjnego hamowania doszło do zerwania pasów i przemieszczenia się horrendalnie drogiej maszyny i uszkodzenia szafy sterowniczej. Szczęście w nieszczęściu, że ładunek był zabezpieczony przez nadawcę nowymi pasami w ściśle określony sposób i sporządzono po załadunku dokumentację fotograficzną. Po sądowej batalii ubezpieczyciel (OC osobówki) wypłacił odszkodowanie). W przypadku takiego towaru załadowanego "na pałę" chyba się można domyślić jak by to wyglądało.