Cytuj:
Nie chce mi sie komentowac tego co mi odpisales, bo albo nie rozumiesz ,albo nie chcesz zrozumiec co sie do Ciebie mowi, ale ta wypowiedz skomentuje, bo tak mi sie widzi
Nie, to właśnie Ty nie rozumiesz. I to mnie wcale nie dziwi - mieszkasz w Polsce, żyjesz w Polskich warunkach, brak Ci szerszego spojrzenia to Ci się wydaje, że w Polsce jest normalnie, bo wszyscy dookoła tak mają. Ale tak nie jest.
Sprawa jest dużo szersza. Tak naprawdę rozchodzi się o to, że dzisiaj mamy gorzej niż na Zachodzie, ale pewnie za 15 lat będziemy mieli tak jak na zachodzie.
I teraz od tego, jak się dziś ustawimy będzie zależało, czy to MY dobijemy do poziomu i standardów jakie są na Zachodzie dzisiaj, czy ściągniemy Zachód na dół i to ONI dobiją do poziomu który my mamy dzisiaj.
W transporcie na razie, niestety, dlatego, że są u nas na każdym korku patologie które wszyscy uważają za rzecz normalną na razie zarzynamy transport Zachodni. Jak tak dalej będzie jak jest, to albo onizejdą do naszego poziomu, albo sami na nim zostaniemy. Z Rumunami, Litwinami i pewnie Ukraińcami jak też wejdą kiedyś do Unii.
Odpowiedz sobie (bo mi nie musisz) na proste pytanie: wolałbyś, żebyśmy za 20 lat mieli tak, jak dzisiaj mają na Zachodzie czy tak, jak dzisiaj mamy w Polsce?
To właściwie tyle, jeśli chodzi o meritum, bo cała sprawa się do tego sprowadza.
___________________________________________________________________________________________________
A jeśli chodzi o konkrety:
Cytuj:
Akurat ja mam ubezpieczenia i to nawet stare graty tez posiadaja AC + wiadomo OC przewoznika i takie tam, ale ubezpieczenie jest MOJE, ja place za nie, a nie kierowca, znizki mi zabieraja a nie kierowcy
No oczywiście. Bo firma jest TWOJA i ryzyko jest TWOJE. Jak zatrudniony przez CIEBIE kierowca dobrze jeździ to TY oszczędzasz na TWOIM ubezpieczeniu. Jak zatrudniony przez CIEBIE kierowca jeździ ŹLE, to TY tracisz na TWOIM ubezpieczeniu.
Zatrudniając pracowników zatrudniasz ich do wykonywania pracy, a nie do ponoszenia Twojego ryzyka. Jak chcesz, żeby ponosił ryzyko, to go zatrudnij na kontrakcie menadżerskim a nie pracowniczym. Ty byś tymczasem chciał tak, że jak są zyski to Ty zarabiasz, a jak są straty to płaci kierowca, nie? A może się mylę i zyski na ubezpieczeniu wynikłe z dobrej jazdy kierowcy oddajesz mu w całości na konto?
Cytuj:
i czemu mialbym sobie (czysto teoretycznie, bo na wlasnym przykladzie i jednym z kierowcow w ciagu 1,5 roku zrobil dwie kolizje gdzie 2 szkody calkowite poszly , a auto specjalistyczne bo wywrotka 6x6 i zapewniam Cie ,ze w zadnym wypadku nie udalo sie auta naprawic na 100% z ubezpieczenia i mimo to ani zlotowki kierowca sie do tego nie dolozyl i notabene pracowal dalej ... ) nie pokryc tych kosztow wolajac kase za spowodowane straty??
Dlatego, że to są Twoje koszta. To jest Twoja firma, Twoje ryzko, to Ty powinieneś sobie wkalkulować w biznes plan że wypadki się zdarzają nawet najlepszym.
Kierowca podejmując pracę, może sobie skalkulować najwyżej to, że wyleci z roboty jak będzie źle jeździł. I tyle.
Może powinieneś mu całe koszta ściągać? To by było dla Ciebie wygodne, rozwala Ci taki wyrowtkę 6x6 i potem on i jego potomkowie w trzech pokoleniach harują dla Ciebie jak niewolnicy żeby Ci spłacić błedy ojca, co?
Cytuj:
Ty oplacasz jakies ubezpieczenie OC za swoje stanowisko pracy??
Za stanowisko pracy? Chyba zwariowałeś. Przecież w cywilizowanym kraju to jest obowiązek pracodawcy. Pracuję dla kogoś i mam jeszcze ponosić koszta tej pracy? Może za paliwo też powinienem płacić z własnej kieszeni?
Cytuj:
Tez powinienes, zebym nie musial Ci spodni ostatnich z dupy zrywac tylko normalnie bys MI ODDAŁ TO CO ZGODNIE Z PRAWEM mi sie nalezy.
Ja mam ubezpieczenie tam, gdzie jestem przedsiębiorcą. Tam gdzie jestem pracownikiem nie muszę się o to martwić - pracę swoją wykonuję dobrze, dokładam należytych starań, popełniam błędy czasem - ale każdy je popełnia - i tyle. Jakbym był złym pracownikiem, to by mnie nie chcieli zatrudniać.
Raz w życiu tylko mnie zwolnili. Akurat w tej sprawie, w której podałem ich do sądu. Wtedy bronili się, że pieniądze które "zapomnieli mi zapłacić" zabrali z mojej wypłaty na poczet strat króre spowodowałem powodując rzekomo wypadek. Sąd nawet się nie zajął sprawdzaniem czy faktycznie był taki wypadek (akurat nie było, ale to nieistotne), zjechał ich jak burą sukę za takie pomysły i zwrócił mi wszystkie pieniądze z nawiązką.