Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 paź 2005, 23:08
Posty: 1697
Lokalizacja: Chełmek

Jesli chodzi o ciezkie ladunki zasada jest prosta, im ciezszy ladunek tym latwiej zrobi lotke ze swojego miejsca. Czasami sie slyszy ze cos jest tak ciezkie ze nie trzeba spinac bo to sie nie ruszy.... :lol: owszem na postoju sie nie ruszy tylko niektorzy zapominaja ze naczepa bedzie w ruchu i wtedy wystarczy podstawowa wiedza jakie sily beda dzialaly na ladunek...


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 16 sie 2012, 14:41
Posty: 2691
Samochód: F90 19.362
Lokalizacja: SY

Davo76 Nasza firma tłuacze na okragło stal, pewnie ze bysmy chcieli wozic jakies palety z kartonami ale nie ma takich ladunkow ze slaska... nasze wywózki w strone Berlina,Hamburga, Zagłebia to zawsze jest stal, raz na jakis wpadnie cos lekkiego a tak to bez 18 ton nie podchodz. Co do kolejek... coraz wiecej hut robi okienka godzinowe (zwlaszcza na zachodzie) i wiekszosc takich zakladow robi na 3 zmiany wiec jak jest przyslowiowy piątkowy "pożar w burdelu" to ze spokojna glowa jestem w stanie sie zaladowac poznym popoludniem,wieczorem np w Eisenhuttenstadt, same zaladunki to loteria ale powiem tyle za na muldzie to czesto trwa szybciej niz polowa meczu, tak jak mowili chlopacy rolka 24 tony 2 lancuchy jeden pas i kita dzida. Przy blachach na płasko, profilach, rurach jest wiecej spinania i roboty no ale jak ja od lat 90tych widzialem glownie takie ladunki na naczepie to nie jest to dla mnie zadna gańba, jezdze 5 rok i jeszcze nigdy nie mialem przypadku przesuniecia materialu lub zniszczenia naczepy, grunt to gumy antyposlizgowe pod towar, odpowiadnia kombinacja pasów i łancuchów i smiga sie normalnie bo towar jest nisko i srodek ciezkosci tez, to tez tyczy sie spinania które jest latwe bo towar zazwyczaj albo zapelnia podloge czesciowo albo na wyskosc do metra wiec jak porównamy to do spinania drzewa, gitterboxów które zazwyczaj sa pod sam dach to nie widze tu problemu.
Co do ładowania to kolego staraj sie do pierwszej polowy naczepy ladowac tak towar zeby nie przekroczyc 10 ton, na druga polowe dawaj reszte to taki najprostszy wyznacznik obciazenia osi napedowej, pozatym staraj sie ladowac do sciany przedniej zeby nie bylo luki wówczas sciana przednia naczepy pójdzie z dymem i nie utrzzyma tych 5 ton jak zakladaja producenci, jezeli juz towar bedzie musial byc ulozony bardziej odsuniety pamietaj zeby zbudowac sciane(czasami daja drzewa na takie rzeczy) lub spiac odpowiednio pasami do tyłu.
Pozatym firmy ktore laduja zazwyczaj dobrze wiedza jak co rozlozyc i zabezpieczyc.
ps. Okulary ochronne i kask bedą twoimi stałymi towarzyszami, w sklepach BHP warto kupic takie zgrabne okularki zamiast takiej typowej maski do nurkowania w które tylko para idzie na szkło :D koszt pare pln a wygoda pracy nieporównywalna...

_________________
"Zawsze choć przez chwile chciałem jeździć TIRem"


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 mar 2007, 17:23
Posty: 209
GG: 0

No widzę mnóstwo pożytecznych porad wynikających z Waszego doświadczenie a to jest najcenniejsze.
Dzięki wszystkim jeszcze raz za zaangażowanie w temat.
Co do pracy w firmie Garex i przewozu stali temat do przemyślenia z mojej strony.
Podobno spora rotacja w firmie właśnie w dziale transport stali.
Ciężko uzyskać na radiu info od kierowców co jest przyczyną....no ale czy to pierwsza firma gdzie spora rotacja wśród kierowców....
Poszukuje dalej czas pokaże.
Pozdrawiam.

_________________
Zapraszam na mój kanał Youtube...
Powodzenie mojego kanału, jego rozwój będzie zależał od WASZYCH polubień :D
Startuje z pełną parą już w krótce .... :)

https://youtu.be/s5GwCxFeTlo


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 30 kwie 2014, 20:51
Posty: 1884

Rotacja pewnie jest, bo jak koledzy wcześniej pisali, stal, to nie łatwy ładunek. Jak nie pójdziesz i nie spróbujesz, to nie będziesz wiedział czy Ci to będzie odpowiadało czy nie.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 24 wrz 2009, 10:09
Posty: 1137
GG: 0
Samochód: brak
Lokalizacja: KWI

Przeczytałem cały ten temat i dodam od siebie kilka zdań. Po pierwsze stal jest takim samym ładunkiem jak inne. Przecież większość ładunków należy zabezpieczać przed samoczynnym opuszczeniem ładowni. Nie rozumiem trochę Twojego podejścia Kolego Maciej Poznań rezygnujesz ze względu na to że jest duża rotacja, a w której firmie jej nie ma. Według mnie haczykiem jest raczej umowa, stan techniczny pojazdów lub przeciążenia osi niż sam ładunek. Miałem w swojej karierze zawodowej też do czynienia z transportem stali i jakoś udało się ją przewieźć bez szkód. Podaliście same minusy tego ładunku, ale jest jeden podstawowy plus że nie było zainteresowania ze strony złodziej tym ładunkiem. Oczywiście minusami jest zabezpieczenie, ciężar i częste wjazdy na tereny budów. Autorowi tematu życzę znalezienia dobrej pracy 8) .

_________________
Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09 8) .


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 06 maja 2007, 17:40
Posty: 2084
GG: 1
Samochód: Jelcz 105 ;P
Lokalizacja: DK94

Dodam od siebie, że jeśli ładujesz kątowniki w paczkach układane w jodełkę to maty pomiędzy ładunkiem a przekładkami drewnianymi nie wiele dadzą gdyż zaraz jest z nich sieczka.
Ja dość dużo stali woziłem i profile i rolki, płaska też się zdarzała i wolałem to niż jakieś AGD czy inne badziewia gdzie tylko szukają uszkodzeń w całym.

_________________
Wysłano z budki telefonicznej...

Za Roburem wszyscy sznurem...


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 mar 2007, 17:23
Posty: 209
GG: 0

Raczej źle to ująłem ...nie rezygnuje staram się zasięgnąć jak najwięcej opinii,a moje obawy spowodowane są tym iż doświadczenie mam tylko na solówkach (okazjonalnych wypadów z tandemem nie liczę),a jak widzę transport stali jest specyficznym przewozem...nie żebym ujmował czegokolwiek podczas innych transportów,ale w moim przypadku gdy nie musiałem zabezpieczać towaru pasami,rozpinać i zapinać firany i wszystkich tych rzeczy związanych z "dużym transportem"to przesiadka z takiej 18t solówki na zestaw w dodatku na stal to naprawdę wyczyn i skok na głęboką wodę.... stąd takie podchody z mojej strony i obawy czy podołam........zobaczymy.Wpierw rozmowa i test z jazdy na terenie firmy,więc wszystko może się zdarzyć.

P.S. co do taboru to nie ma się czego czepiać...umowa o pracę jak dla mnie bardzo istotna sprawa....na rotacje w firmach też nie mogę zwracać uwagi bo jako żółtodziób w jeździe zestawem nie mogę wymagać nie wiadomo czego.

_________________
Zapraszam na mój kanał Youtube...
Powodzenie mojego kanału, jego rozwój będzie zależał od WASZYCH polubień :D
Startuje z pełną parą już w krótce .... :)

https://youtu.be/s5GwCxFeTlo


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 29 paź 2005, 23:08
Posty: 1697
Lokalizacja: Chełmek

Niema obawy ze sie nie podola z przewozem stali. Tylko trzeba myslec co i jak odnosnie jazdy i zabezpieczenia ale i tak zagrozen sie nie uniknie. Niestety trzeba jechac jak z jajkiem ale to i tak nie przewidzisz roznych sytuacji...
Przyklad dwa tygodnie temu wyskoczyla mi spora sarna przy 80km/h przed sama macha, akurat wiozlem kartonowe opakowania na paletach jakies 6 ton. Odruchowo tak dowalilem na hamulec ze az mnie obojczyk zabolal od pasa bezpieczenstwa, sarna zniknela przed przednia szyba ale nie dotknela mnie widocznie miala spora predkosc w poprzek drogi. Gdybym wtedy wiozl stal niema mowy na takie hamowanie, na 100% sarna bylaby moja a szkody napewno spore...moze nawet koniec trasy jesli chlodnice by uszkodzilo.
Teraz o co mi chodzi? Wiadomo ze trza uwazac i przewidywac, ale takie sytuacje sa nie do przeskoczenia przeciez nie bede jechal 30 km/h cala droge, wtedy pewno zawsze bym bezpiecznie wyhamowal. Wiec mialem szczescie ze akurat nie mialem innego ladunku ale stal tez sie czasem trafi jak juz nic innego niema tylko ze ja sie tego wystrzegam jak moge...dosc sie tego nawozilem w zyciu.
Jest to niebezpieczny ladunek i tyle, opisywany wczesniej przezemnie incydent jaki mialem z wyjechaniem blach byl przy dwa razy mniejszym hamowaniu i mimo to wszystkie pasy zerwalo. Wtedy byly to dwa stosy wiec niemogly byc dolozone do sciany...majac 20 pasow tez by je zerwalo przy takim przeciazeniu, na to niema rady poprostu.
Jesli sie komus chce niech policzy jaka sila dziala na 12 tonowy stos blachy przy opoznieniu jakie wystepuje przy pelnym hamowaniu...az sam jestem ciekawy?


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 sie 2013, 23:20
Posty: 30

we włoszech jak wożą stal w muldzie to wogóle pasów nie dają. ba druty w szpulach nawet wożą bez pasów. gdzieś nawet foty mam


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 wrz 2010, 11:55
Posty: 3322
Lokalizacja: eu

Cytuj:
we włoszech jak wożą stal w muldzie to wogóle pasów nie dają. ba druty w szpulach nawet wożą bez pasów. gdzieś nawet foty mam
Obrazek
Ale, co to wnosi do tematu?


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:12
Posty: 135
GG: 0
Samochód: Volvo FH 460
Lokalizacja: Tczew

Panowie a jak zabezpieczacie drut w zwojach? Generalnie takich ładunków nie wożę, ale ostatnio raz mi się zdarzyło, kilkanaście rolek na leżąco, 24 tony, położone w poprzek naczepy (czyli tak, że mogą się turlać w przód i w tył), miało to jakieś 1.8m szerokości i może 1m wysokości. Obserwowałem jak to robią inni kierowcy, ale co jeden to inny patent - od odciągnięcia do przodu tylko 3 ostatnich, przez odciągnięcie wszystkich do tyłu a ostatnich odwrotnie, do wiązania na przemian jedna odciągnięta do przodu, druga do tyłu i obie spięte pasem razem do siebie i tak do samego końca. Jak to najlepiej mocować żeby było bezpiecznie, a przy okazji się bez sensu nie narobić?


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 wrz 2010, 11:55
Posty: 3322
Lokalizacja: eu

Cytuj:
Panowie a jak zabezpieczacie drut w zwojach?
Tak jak pokazane było to wcześniej


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:12
Posty: 135
GG: 0
Samochód: Volvo FH 460
Lokalizacja: Tczew

Czyli na spojówki mi padło, bo jakoś nie widzę, a to co widzę nie przypomina tego o co pytam.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 wrz 2010, 11:55
Posty: 3322
Lokalizacja: eu

Cytuj:
Czyli na spojówki mi padło, bo jakoś nie widzę, a to co widzę nie przypomina tego o co pytam.
Tak. Masz racje. Sposób zabezpieczania drutu masz opisany w wątku "sposoby zabezpieczania ładunku", a nie tu. Mea culpa.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6327
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
we włoszech jak wożą stal w muldzie to wogóle pasów nie dają. ba druty w szpulach nawet wożą bez pasów. gdzieś nawet foty mam
i tak się to kończy: http://www.tis-gdv.de/tis_e/foto/2003/2003_05.htm

tu jest opinia BAG na temat wożenia stali w coilmudle bez zabezpieczenia: http://www.tis-gdv.de/tis_e/foto/2008/2008_04.htm

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 19 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: