Witam!
Kolejny, osobowy tym razem, klamot do kolekcji.
Mercedes T124 2,5D 20V z 1994 roku, a więc już jako E-klasa. Co o aucie? Hmmm... model dobrze wszystkim znany, mniej lub bardziej lubiany, w niektórych kręgach wręcz ubóstwiany. Silnik OM605 - wolnossące, 20 zaworowe R5 umieszczone wzdłużnie o mocy 113KM i momencie 170Nm. 5 biegowy manual. Licznikowo 337tkm przelotu, generalnie to pewnie między bajki można schować, ale jest naprawdę zadbany - nawet fotel kierowcy nie jest przetarty na lewym boczku, co jest typowe dla tych aut
Wyposażenie: klimatyzacja, 2 poduchy, przednie szyby elektryczne, lusterka grzane + elektrycznie regulowane, kluczyki typu scyzoryk z pilotem od centralnego zamka, zamykany schowek z roletą pomiędzy fotelami, alufelgi 16", elektrycznie domykana klapa bagażnika, nivo, ABS, fotel kierowcy regulowany na wysokość, itd. więc praktycznie wszystko czego do szczęścia potrzeba
.
Blacharka w stanie więcej niż dobrym - kilka wgniotek (niedługo będą wyciągnięte), niewielkie ognisko korozji na lewym słupku A - pod uszczelką szyby - poza tym generalnie brak rudej
Poprzedni właściciel miał go 4 lata i wymienił teraz na W123, wrzucił mu też nieszczęsne ksenony, które ani nie wyglądają, ani nie świecą, i które niebawem wymienię na oryginalne, żarówkowe reflektory, które już czekająw bagażniku. Ogólnie auto od 6 lat w kraju.
Do zrobienia - obrotomierz i klimatyzacja - sprężarka przestała się włączać - wygląda na jakąś usterkę elektryczną, no i trzeba będzie skompletować oświetlenie deski rozdzielczej.
Dobra, koniec przynudzania - zdjęcia: