Uzywalismy wynalazkow Aeolus i Boto. No i tak naczepowy Aeolus chyba 805 na 3 osi zrobil 300 tysiakow pozniej naciecie i na srodku jeszcze 100 dokrecil ale wyplackowalo go do druta (jedno miejsce) i kosz kupione po 850 brutto chyba 2007r. Drugie Aeolusy zrobily moze polowe tego bo jedna znikla w oczach a druga mi zostala na zapas
Trzecie Aeolusy napedy 359 mam do dzis zrobione okolo 300 ale juz sa po nacieciu od wiosny, te kupione po 1100 brutto chyba 2008r.
Boto naczepa tez nawet pojezdzily niemoge znalezc kajetu z zapiskami ale przebiej nawet znosny tylko ze scielo jedna co dziwne od srodka a druga zaczela pekac...kupilem je po 850 brutto wiec ok.
Wiec podsumowujac: za te ceny ktore placilem wtedy oplacalo sie bo byly sporo tansze od Savy/Kormorana, dzisiaj jest odwrotnie lepiej kupic te drugie i jest spokoj obecnie dojezdzam Kormorana na naczepie 325 tysiakow i nic nie wycina nie plackuje nie peka...
Co do spalania to jest jednak spora roznica po zalozeniu blizniakow Aeolus zaczelo znikac prawie litr paliwa wiecej na kazde 100 km. Dobrze widac to po temperaturze opon, po zatrzymaniu sie w deszczowy dzien pierwsze sa suche Aeolusy pozniej Savy i na koncu Kormorany...takie zestawienie mam w naczepie.