Cytuj:
Witam,
Dzisiaj zdałem za 1 razem egz. kat. C w Łomży u egzaminatora Karola Szabłowskiego, bardzo fajny facet jak by chciał to by oblał a jednak dał szanse...
Potwierdzam, ten egzaminator jest na prawdę w porządku. Już na początku egzaminu mówi wszystkim że jak nie zrobią nic głupiego to wynik będzie pozytywny. Zdałem u niego za 1 razem, więc jak będziecie mieli tego egzaminatora skupcie się i będzie dobrze
stres w tym wypadku niepotrzebny
Edit:
13.V.2010 Egzamin na C+E 8:00
Udało mi się trafić na tego samego egzaminatora. W sali losowanie zadań na placu, zapoznanie się ze złączem duomatic, które jest przykręcone do ściany i można sobie na próbę przypiąć. Na placu jeździliśmy staro-manem z polecenia egzaminatora, natomiast na miasto można sobie było wybrać między Tgl-em, a staro-manem. Wszyscy wybraliśmy sobie staro-mana.
Przed sprzęganiem trzeba było powiedzieć czy ładunek jest dobrze zabezpieczony, ewentualnie wskazać co jest źle, ale nie będę nic pisał, każdy przyszły kierowca powinien wiedzieć takie podstawy.
Następnie już na placu każdy losował sobie 2 zadania do sprawdzenia w samochodzie. Mi się trafiły kierunkowskazy i sygnał dźwiękowy. Po poprawnym sprawdzeniu było sprzęganie. Kolejność przewodów dowolna (u tego egzaminatora), można najpierw elektrykę, potem pneumatykę. W złączu duo-matic wiadomo że kolorów powietrza nie pomylimy. Po sprzęganiu trzeba było zrobić rozprzęganie i podchodziła następna osoba. Jak już wszyscy wykonali te zadania, to kolejka szła od nowa (ja byłem 4 z 5) Najpierw łuk, potem górka i parkowanie prostopadle przodem. Plac zaliczyli wszyscy.
Kolejka znowu od nowa i każdy na miasto. Dwóch zdało, jeden nie. Nie zatrzymał się na zielonej strzałce do końca. Kolej na mnie. Wyjazd z wordu, którego się obawiałem poszedł gładko, nie trzeba wyciągać zestawu na 2 pas. Rondko na pas zewnętrzny, również bez problemu. Miasta nie znam bo jestem z Warszawy więc nie powiem, którędy jeździłem... Jazda przepisowo czyli 45 minut. Powrót do ośrodka i zdane. Kolega nie wiem czy po mnie zdał bo pojechałem do domu... Trzeba uważać na rondach bo są i takie, na których mamy pierwszeństwo wjazdu, oraz na osobówki na tych właśnie rondach bo oni już przepisów nie pamiętają i mogę wymusić ... Przejazd kolejowy bez stopu przejeżdżamy bez zatrzymania, ze stopem wiadomo
Hamowanie awaryjne trzeba wykonać na pokazanym przez egzaminatora znaku czy tablicy i z 50 km/h zatrzymać się do 0 na tym właśnie punkcie, nie przed nie za
Ja 2 raz nie skumałem, na C zatrzymałem się za bo na punkcie zacząłem hamować, a teraz zatrzymałem się dużo przed, ale zaliczone
Dla potomnych powiem że staro-man jest krótszy o 1/4 paki od tgl-a, więc na łuku lepiej... Jest w nim tylko jedno złącze z prądem i 1 pneumatyczne. Przy sprzęganiu staro-mana nie sugerujcie się żeby trafić burta w burtę bo tandem przy nim jest węższy !! i nie będzie dyszel w hak trafiał
Na łuku można raz wysiąść i upewnić się czy jest ok.
Jak wiadomo w Łomży nie ma plandek, tylko ładunek na pace i przyczepie. Ten egzaminator akurat pozwalał korzystać z tylnej szyby.
W staro-manie należy uważać na wsteczny żeby z 2 biegiem nie pomylić bo są bardzo blisko siebie, nie ma tego oporu na wstecznym i możecie się dziwić że on nie wchodzi,a będzie już włączony. Tak samo na mieście trzeba uważać żeby zamiast 2 wstecznego nie włączyć, ale egzaminator pyta czy odróżnisz, jak nie to można z 3 ruszać, a pod górkę z 1
Jak są jakieś pytania to chętnie odpowiem.
Powodzenia