Cytuj:
O tej wersji wiem tyle, co od kolegi który taką jeździ i stawia na placu u mnie na firmie; pali dużo i strasznie mułowate (już nawet nie chodzi o te 400 koni tylko o ogólną charakterystykę pracy silnika z egr), pierwsze pół roku bujała się po serwisach w celu eliminacji chorób wieku dziecięcego (była to w ten czas nowość), które zostały skutecznie wyeliminowane i prób wyregulowania silnika w celu obniżenia spalania (cokolwiek miało by to znaczyć), które nic nie dały.
Jak ktoś chce zdementować, to chętnie poczytam, bo w sumie powyższe sprowadza się do wiedzy parkingowej, jednak co wiem napewno, dwa pozostałe samochody w tej firmie to R420 i wszystko przemawia na ich korzyść przy tej samej robocie.
Pod tą samą spedycją co ja jeździ taka Scania. Szef owego kierowcy kupił ją ze względu na większe kotły niż dotychczasowy Actros. O ile ma 300 litrów więcej ropy o tyle większe ma spalanie w tym aucie i w konsekwencji litrów na tydzień starcza tyle samo przy średniej 40
Owy kierowca opowiadał mi, że był już kilka razy w serwisie, coś tam poprawiali i dupa. Mieli wgrać oprogramowanie od 440, ale wątpię czy to coś pomoże. Ja na Twoim miejscu jeśli już Scanię to jednak szukałbym 420. Miałem ostatnio z taką styczność i co muszę przyznać to spalanie było naprawdę przyzwoite. Było to auto z milionowym przebiegiem i manualną skrzynią, ale jeździło się tym naprawdę przyzwoicie. Jak nie lubię Scanii tak z urzędu to na ten egzemplarz nie mogłem narzekać. W kwestii ergonomii i ogólnych odczuć nie będę się wypowiadał, jedynie co powiem to jeśli już brać to Topline. Highline to porażka chyba, że ta najnowsza to jeszcze może, może ujdzie.
Reasumując ja bym odpuścił tą 400 i poszukał zdrowej 420