Mam 31 lat. Chciałbym się już ustatkować. Wziąć kredyt na mieszkanie bo mieszkamy z dziewczyną na jednym pokoju od 2 lat.
Moja dotychczasowa praca to głównie praca na kuchni, trochę gotowania a reszta to syf..mycie kotłów, garów, sprzątanie.Tego nie da sie opisać jaki to syf. Już na samą myśl o brudnych garach mam awersje do jakiejkolwiek kuchni.
Obecnie pakuję na dostawczaka pojemniki z jedzeniem i ciągam to później na wózkach po frimach, po szpitalach dokładnie za 1270 zł na ręke.
Już nie chcę takiej pracy. Chciałbym mieć mniej męczącą prace.
Po za pracą dużo biegałem, boks, bjj, byłem aktywny sportowo ile tylko mogłem.
Jednak już jestem coraz bardziej tym wszystkim zmęczony. Kręgosłup odmawia posłuszeństwa.
Po takiej pracy ciągle na nogach już nie domagam. Prawa stopa, ciągły problem z achillesem.
Lewa stopa problem z rozcięgnem podeszwowym. Jeszcze trochę to nie wiem czy będę mógł wykonywać jakąkolwiek pracę fizyczną.
Chciałbym trochę wiecej zarabiać. Mieć prace bardziej siedzącą. Od czasu do czasu pobiegać, poruszać się. Zawsze byłem aktywny sportowo a praca fizyczna zabiera mi zdrowie i uniemożliwia mi być aktywnym po za pracą i to mnie martwi.
Nie wiem ile dam radę fizycznie w obecnej pracy a do tego taka wypłata
Jestem strasznie sfrustrowany tym, że jak mam np dzień wolny to nie daję rady iść na pobliską bieżnie i zrobic trening na 10 km albo chociaż na 5 km bo nogi mam tak styrane od roboty fizycznej.
Ostatnio eksperymentuje z wkładkami sportowymi do butów i już myślę o braniu jakiegoś dopingu aby się szybko regenerować ale przede wszystkim ubolewam nad moimi nogami, stopami są tak styrane.
Lubię jeździć ale jak to wszystko opisujecie to chyba będę skłonny raczej celować w kategorię D
Mój kolega pracuje w MZK i bardzo sobie chwali taką pracę. Fizycznie nie zmęczony. Nogi go nie bolą.Zarobki jego zdaniem zadowalające. Ostatnio rozmawialiśmy to oznajmił mi, że on by chyba oszalał jak miałby mieć 1270 zł i do tego cały dzień na nogach