Cytuj:
Cytuj:
W poszukiwaniu takiego samochodu, na 100% odpuściłbym auto z Holandii - powód? Bardzo częste "kalibracje" liczników a nawet wręcz zamienianie tachografów od innych ciężarówek.
"Przekręt" licznika zrobi każdy tachografiarz. Wystarczy wiedzieć do kogo iść i jak zagadnąć. W DAFie (nie wiem jak w innych markach) przebieg pojazdu brany jesz z tachografu do jednostki centralnej. Można zatem, posługując się urządzeniem do legalizacji tachografu wpisać sobie dowolny przebieg i po sprawie.
Dokładnie tak, jak mówisz. Tylko później wychodzą "kwiatki" i jest wzajemne przerzucanie winy.
Co do zamiany, to się spotkałem z tym już kilkanaście razy (co ciekawe, nie były to "super-okazje dla Polaka lub Rumuna", tylko auta w normalnym przedziale cenowym lub nawet odrobinę wyżej), że albo tachograf był zamieniony (DAF XF105 z tachografem Volvo) i ZAWSZE brakowało kilkaset tysięcy kilometrów (zazwyczaj 250-350 tyś km, choć raz widziałem, że była "szafa przekręcona" o zaledwie 40 tyś km).
Uprzedzę kolejne pytanie - tak, miały ważne przeglądy holenderskie (APK).
Ja na pewno z bardzo dużą ostrożnością, podszedłbym do auta z rejestracją holenderską nawet, że będzie miało nl style, malunki czy inne "głupoty".