Powietrze cofa sie do osuszacza

Witam, od jakiegos czasu mam problem polegajacy na ulatnianiu sie powietrza, zeby bylo lepiej schodzi do zera a nigdzie nic nie slychac, na zegarach niema nic...
Na poczatku schodzilo po weekendzie, pozniej po nocy a teraz to juz po godzinie niema, lecz jest juz jakis trop mianowicie:
jezeli sprezarka napompuje do 10 i zawor odbije to czasem syczy z zaworu czterodroznego w miejscu gdzie ma odpowietrzenie, jezeli zgasze zanim odbije to powietrze cofa sie do osuszacza i dalej pewno do kompresora.
I teraz mam pytanie czy w podstawie osuszacza jest jakis zawor ktory powiniem trzymac cisnienie zeby sie nie cofalo czy to wina czterodroznego i on puszcza powietrze z powrotem do osuszacza?
Wydaje mi sie to drugie a nie chcialbym rozbierac niepotrzebnie zaworu osuszacza bo moje przypuszczenia sa ze czterodrozny powiedzial papa.
Podczas nabijania czasem przy 6 barach zgasna kontrolki od hamulcow a reczny dalej trzyma, innym razem znow kontrolki pogasna reczny zwolniony a osprzet kabiny dalej bez powietrza....
Wczesniej bylo tak ze wszystko sie pompowalo i kontrolki zgasly jak mozna bylo reczny zwolnic.

Auto to Stralis '07r

Nie pamiętam dokładnie ale na pewno powinien być zawór zwrotny w osuszaczu tylko nie pamiętam czy na zasilaniu od sprężarki czy na wyjściu z osuszacza
Zawór będzie widać jak dokręcisz przewód od osuszacza w otworze w którym jest wkrecony srubunek od przewód pneumatycznego

Czyli obstawiasz ze jednak wina osuszacza?
Teraz patrzylem tak na szybko i po odkreceniu filtra raz trzyma a raz sie cofa do osuszacza, z czterodroznego nie syczalo akurat moze dlatego ze wszystko cieple po trasie.
Pojde jak to wszystko ostygnie i zobacze bo wtedy prawie zawsze syczy z czterodroznego gdzie ma otwory odpowietrzajace czy jak sie to nazywa...Dlatego sie zasugerowalem ze to on jest winny, a moze tak ma byc skoro powietrze przez niego przeplywa wstecz?

Ten czterodrozny ma taki opis:

ZAWÓR ZABEZPIECZAJĄCY KNORR - BREMSE AE45...
Obwód 1 z przepływem zwrotnym; ciśnienie otwarcia/zamknięcia 6,5 bar
Obwód 2 z przepływem zwrotnym; ciśnienie otwarcia/zamknięcia 6,5 bar
Obwód 3 bez przepływu zwrotnego; ciśnienie otwarcia/zamknięcia 7,0 bar
Obwód 4 z przepływem zwrotnym; ciśnienie otwarcia/zamknięcia 6,5 bar
z odpowietrzeniem zabezpieczającym w obwodzie siłownika memb.-sprężynowego, sterowanym przez obwód 1

Wyglada na to ze obwody 1,2 i 4 maja przeplyw zwrotny czyli moze normalnie przeplywac powietrze w druga strone a jedynie na 3 obwodzie jest jeden kierunek, i jak sprawdzic czy on jest dobry?

Tak jak pisałem jak odkrecisz przewód od osuszacza to w tej dziurze po przewodzie powinien być taki grzybek gumowy/plastykowy z sprezynką które zamyka przelot powietrza w drugą stronę

Dzieki za podpowiedz pojde to zbadac jak tylko przestanie lac bo na deszczu to zadna robota

W Stralisie pod podstawą osuszacza masz taki plastikowy dekielek z którego odchodzi wąż do tłumika, odkręć go imbusami, czy tam torxami, nie pamiętam w tej chwili i tam masz ten grzybek, możliwe że jest zaszlamiony i się zacina.
Tak przy okazji jak jesteśmy przy tym grzybku; czasami zdarza się, że ten grzybek się rozpina bo są to dwie części i tulejka która to trzyma ale nie jest to połączone na stałe. Jak odpukać spotka kogoś na drodze to się odkręca rurkę z przodu tłumika kładzie 5 groszy i skręca, ale nie do końca tylko tak żeby lekko syczało.

W DAFie miałem taki przypadek, w którym: na obu zegarach po 10 bar, ręczny puszczony a silowniki trzymały nadal. Przyczyna - padł czteroobwodowy.

Wlasnie wrocilem z auta i po dokladnym obadaniu jest tak:
Kompresor pompuje do 10 odbija i gasze auto.
Slychac stlumione uchodzenie powietrza, odkrecam filtr osuszacza i cofa sie ze srodka gdzie powietrze ma isc dalej do ukladu.
Odkrecam pod cisnieniem czterodrozny od podstawy osuszacza i wylatuje tyle co bylo w komorze miedzy nimi, z wejscia do czterodroznego caly czas lekko cofa sie powietrze.
Po chwili przy 9 barach slychac jakby cos w czterodroznym sie przestawilo i zaczyna mocniej schodzic dolnym odpowietrznikiem od przodu zaworu spod tabliczki znamionowej.
Leci sobie az na zegarze dojdzie do 4 i wtedy zaczyna schodzic dodatkowo odpowietrznikiem od strony osuszacza, i tak leci az dojdzie do zera.

Ten glos to jakby taki na 2-3 sekundy doplyw powietrza czy jakies otwarcie czegos cisnieniem, ale to bylo od zawsze jednak nigdy nie uchodzilo po tym powietrze z zaworu.
Zastanawia mnie czy to jest znak ze czterodrozny do kosza czy moze inny zawor winny i cofa do czterodroznego powietrze? Mysle ze z odpowietrznikow nie powinno leciec jesli byloby wszystko OK?

Na innym forum jedna osoba mi napisala tak:

"Z czterodrożnego będzie też schodziło w przypadku nieszczelności na pierwszym i drugim obwodzie, rozdzielacz jest tak zaprojektowany że gdy z tych obwodów zejdzie powietrze automatycznie zacznie spuszczać z kolejnych obwodów dolnym bądź górnym odpowietrznikiem"

I to by sie zgadzalo chyba u mnie, wiec czterodrozny coraz bardziej winny...

Zawor czterodrozny dalem nowy i jest wszystko fajnie, wkoncu po nocy odpalam i ruszam bez pompowania