Cytuj:
Dobrze, że twoja opinia poparta jest praktyczną wiedzą uzyskaną podczas realnego użytkowania takiej naczepy.
Ja w Ameryce nie byłem, doświadczenia z tego typu naczepami nie mam, ale mam spore w doświadczeniu z naszymi.
I tak:
- w momencie kiprowania cały ciężar jest na ostatniej osi, bo pierwsza jest wtedy w powietrzu, przecież tam będzie ze 20 ton, jak nie więcej. Wg mnie ani ośka (belka) ani poduszki na dłuższą metę tego nie wytrzymają.
- Kiedy paka się podnosi a te 20 ton jest tylko na dwóch kołach, to na każdym choć trochę miękkim terenie ta ośka będzie wbita w ziemię. Nie pisz że dwoma pędnymi to wyciągniesz, bo kiedy towar spadnie z góry te napędowe będą miały słabą / żadną trakcję.
Zapadająca się tylna ośka może też to położyć na bok, wystarczy że zapadnie się tylko jedna strona.
- Podczas podnoszenia, tylne podwozie "podjeżdża" do przodu ok metr. Zademonstruj jak tym podjechać pod rozściełacz do masy bitumicznej, przecież wysypie się wszystko przed maszynę, i to będzie ostatni kurs tej naczepy z masą...
Ty, a jak komuś ręczny trzyma na naczepę to co, koło ten metr w poślizgu pokona? Przecież to 10 razy tak się zrobi i opona szrot będzie.
- na jutubie jest sporo filmów jak te amerykańsie doczepy się kładą nawet na małych pochyłościach, europejskie na spadkach rzędu 12% podnoszą, i tak często nie leżą.
Nie wiem, nie żebym krytykował, ale jakoś nie widzę żeby polskie firmy stały w kolejce po ten typ naczepy.
A uwag powyżej nie traktuj personalnie. To są problemy nad którymi możecie popracować z KH Kiper, co by ulepszyć ten produkt.
według mnie każdy towar ma swojego klienta, nie wszyscy który mają patelnie jeźdzą wszędzie i ze wszystkim,budowy,płody rolne,drogi , złom itd.
jest mase firm, np betoniarnie że wożą non stop jednen towar w jedno miejsce, i tam takie rozwiązanie pewnie się sprawdzi.