Witam ponownie.
Właśnie stuknął mi miesiąc pracy w MPK więc chciałbym się podzielić z wami swoimi wrażeniami.
Przyjmując się byłem trochę wystraszony-brak doświadczenia,jazda przegubem,przebieranki i obawy o pomylenie trasy...
Okazało się że praca jest łatwa-nie spodziewałem się że podejdę do tego wszystkiego tak spokojnie i bezstresowo.Jazda przegubem to nic trudnego,zdarzyło mi się nawet raz źle skręcić ale pasażer pomógł mi wycofać i wróciłem na trasę.
I teraz najlepsze-moje wyobrażenia o tej pracy w 99% pokryły się z rzeczywistością.Wybaczcie ale TO JA MIAŁEM RACJĘ
.Miałem rację mówiąc że:
-to czysta,kulturalna praca w klimatyzowanej kabinie i śnieżnobiałej koszuli.
-tutaj się nie pobrudzę,nie spocę a problemami na trasie zajmą się goście od problemów na trasie.
-pasażerowie są mili i zachowują się przeważnie cicho i wystarczy wykonywać swoją robotę poprawnie a nikt nie będzie miał do ciebie wątów.
-pracuję jako kierowca autobusu i zobowiązany jestem tylko do kręcenia kierownicą i co najwyżej sprawdzenia poziomu oleju przed wyjazdem z zajezdni-żadnego mycia szyb po pracy czy uzupełniania płynów.Pobrudziłbym sobie rączki i koszulę
.
Zaraz powiecie że mam złe wyobrażenie o pracy kierowcy-w MPK wygląda to tak jak opisałem powyżej i na razie uznaję że właśnie tak wygląda rzeczywistość na tym stanowisku pracy.A może to wy macie złe wyobrażenie o tej pracy po doświadczeniach w dziad-transach,jazdy od 5.00 do 23:00,samodzielnych naprawach na trasie czy wożeniu pijanej hołoty? Ja się nie rozczarowałem i praca mi się podoba-każdemu szukającemu legalnej,przewidywalnej,prostej i czystej roboty mogę polecić MPK.
Miałem parę miłych momentów-od sztajmesa na ostatnim groszu dostałem miskę z pomidorami a na pętli na Wojszycach Matka poprosiła żebym pokazał synkowi kabinę bo bardzo ciekawią go autobusy.Ludzie-przeważnie ci starsi mowią ci dzień dobry po wejściu do autobusu,wystarczy że poczekasz aż dobiegną na przystanek by ci podziękowali.
Uważam że jazda autobusem we Wrocławiu jest....łatwiejsza niż jazda osobówką.Poważnie.Już wyjaśniam dlaczego:
-widząc autobus wszyscy uczestnicy ruchu zachowują większą ostrożność i przeważnie zostawiają ci więcej miejsca żebyś wykonał manwer,często zdarza się że jadąc aleją Sobieskiego albo Wyszyńskiego mimo iż zajmuje tylko prawy pas(mieszczę się na styk) to lewy i tak zostawiają mi wolny.Robią mi miejsce-tak na wszelki wypadek
-Najbardziej autobusów to boją się piesi-nawet widząc autobus dobre 50-70 metrów przed przejściem żaden nie waży się wejść na pasy.Grzecznie czekają aż przejadę.Jeżeli zwalniam i chcę ich przepuścić to wchodzą na pasy dopiero jak całkiem się zatrzymam.Przy jeździe osobówką trzeba naprawdę bardziej uważać na pieszych.
-Prowadzisz duży pojazd i możesz to robić powoli a wręcz ślamazararnie a i tak nikt cię nie wytrąbi,nie zajedzie drogi i nie zwyzywa-zdarzało mi się już jechać 20 km/h bo byłem przed czasem i wszyscy inni cierpliwie to znosili.
-trasy są tak wyznaczone żebyś się zawsze zmieścił i wykręcił-nie trzeba się obawiać o trudne manewry czy zaklinowanie autobusu.
Żeby nie było że koloryzuję to robota ma też swoje niezaprzeczalne minusy-godziny pracy.Ranne zmiany zaczynają się o 3:30 czy 4:15.Nie wiadomo czy to już rano czy jeszcze noc.Muszę się położyć spać o 20:00 żeby się wyspać ale o 20:00 i tak nie zasnę-za wcześnie dla mnie.Kładziesz się spać po południu,potem znowu o północy i cały dzień jesteś niewyspany.Pół biedy gdybym miał cały tydzień na 4 rano ale w poniedziałek masz na 3:30,we wtorek na 4:50 a w środę na 4:05.Inaczej idziesz spać i inaczej wstajesz
.Ale najgorsze są chyba dojazdy i powroty z pracy-zaczynasz rano na zajezdni,kończysz na mieście i teraz musisz się tłuc jakimś autobusem z powrotem do zajezdni po zostawiłeś tam na prakingu samochód-i tak zamiast wrócić z pracy do domu jak normalny człowiek w pół godziny zajmuje ci to....półtorej.Jak zaczynasz na mieście a kończysz na zajezdni o 1 w nocy to już w ogóle jest dramat-musiałem już dwa razy brać taksówkę bo byłbym w domu o 3 w nocy....
Rozpisałem się
.Jak zacznie mnie coś jeszcze wkurzać w tej robocie(oby nie) to nie omieszkam się wyżalić.Weekend wolny a w poniedziałek linia N od 13:00 do 20:00