Schodzimy z tematu mocno.
Ja wiem, że nikomu nic się nie opłaca, ale to taka rozmowa jak na parkingach z sioferami o ósemce z psiodu i co weekend w domu czyli bez sensu. Tak samo na taxi. Jak zapytasz jednego z drugim to płaczą, że mało zarabiają nie opłaca się itp. A ja gadałem z jednym gościem i nie narzekał, a nawet zachwalał.
Tak samo w transporcie, każdy płacze że jeździ po kosztach, ale jeździ dalej i dokupuje składów. Jeździłem w dziad transie pół roku, widziałem jak ta robota wyglądała i wg mnie to ta firma powinna już dawno upaść, a gostek jeździ dalej wynajmuje kierowców i jakoś sobie radzi.
Ja mam taki plus, że spedycja dla której będę jeździł znam praktycznie od początku moich kroków w zawodzie kierowcy. Znam mojego szefa już dłuższy czas i wiem, że jest na tyle uczciwym człowiekiem, że na minę mnie nie właduje, bo jest konkretny, co w dzisiejszych czasach jest ewenementem. Nie pieprzył nigdy głupot, tylko mówił jak będzie. I jak powiedział to tak było. Teraz też gruszek na wierzbie nie obiecuje, ale moja motywacja też nie jest taka, żeby zarabiać 15 000zł na miesiąc.
Cytuj:
Albo podejmujesz ryzyko i działasz sam, albo dalej dorabiasz kogoś tylko w inny sposób. Bo tak to dla mnie wygląda na pierwszy rzut oka.
Działasz sam, czyli co. Robię jak każdy dziad trans. Czyli biorę leasing w gównianej firmie z milionem punktów napisanych drobnym druczkiem jak mnie mają uwalić i jeżdżę nie przejmując się niczym, tak? A później zobaczę, że robota nie idzie, ale leasing trzeba będzie płacić, więc będę jeździł, aby kółka się kręciły. Już nie wspomnę o tym co będzie w razie wypadku.
Cytuj:
Cytuj:
3. Po co mam się wwalać na samym początku w kredyty/leasingi jak nie wiem ile dokładnie będzie z tego transportu zostawało.
Cytuj:
No, quwa...miszcz. Jak nie umiesz wyliczyć kosztów, to po co się w to pchasz???
Po co te uszczypliwości? Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem co napisałem.
Jeśli Ty umiesz wyliczyć wszystkie koszta co do grosza to gratulacje przyjacielu
Odpowiem Ci komentarzem który już padł w tym temacie stronę wcześniej
Cytuj:
W nowym przedsięwzięciu nikt tak do końca nie wie jaka jest relacja kosztów do przychodów, po prostu nie jest się w stanie przewidzieć wszystkiego, tak na 100%. Gdyby się dało wszystko było by dziecinnie łatwe. Zawsze jest ryzyko.
Cytuj:
Świetnie...zrób staremu robotę, za 2 miesiące zapłać mu 18 tyś + VAT nie zarabiając na tym nic i oddaj auto bo ci się nie podoba
Lepiej pewnie jak dziad transy, jeździć po kosztach aby kółka się kręciły i modlić, żeby starczyło na ratę leasingu
Cytuj:
Mógłbyś podać orientacyjnie jakie to są koszty ?
Z tego co widzę, jesteś inteligentny gość to możesz sam policzyć ile zostanie Ci na wynajmie a ile na własnym składzie.
Mogę pokazać Ci jak ja to liczę:
1. CS + Naczepa - utrata wartości co roku (na wynajmie mnie to grzeje)
2. Serwis - awarie itd. pokrywam z własnego budżetu (wynajem j.w)
3. Ubezpieczenie AC/OC - tutaj weź pod uwagę, że jako nowemu podmiotowi nie przysługują mi żadne zniżki, więc domyśl się jakie będę same koszty ubezpieczenia (wynajem j.w)
4. Podatek drogowy od środków transportu (wynajem j.w)
5. OCP
6. Opłaty drogowe
7. Paliwo
8. ZUS
9. Podatki
10. AdBlue
11. Opony
Jak to wszystko policzysz to koszt przejechania 1km przez pierwsze 4-5lat jest identyczny jak na własnym składzie. Z tym, że jak już spłacisz ten skład po 4-5 latach no to zostanie Ci te powiedzmy 150 000zł, czyli jakieś 0,05e na własnym składzie więcej zarobisz na 1km.
Tak, że zakładając koszt przejechanie 1km na wynajętym składzie wynosi 0,65 to na swoim 0,6e. Tylko na swoim podejmuje się duże ryzyko początkowe, na które mnie zwyczajnie nie stać.
U mnie w mieście jest firma, która jeździ na wynajmie długoterminowym już kilka ładnych lat. Kierowcom płacą też całkiem dobrze no i jakoś cały czas się rozwijają
Cytuj:
A pomyślałeś nad tym, że cię gość może po prostu zrobić w uja i ci nie zapłacić a będziesz z nim związany jakimiś tam umowami? Nie zapłaci ci np. przez 1 miesiąc, albo będzie się spóźniał o ok. 2 tygodnie (co jest zresztą nagminne) i jesteś w czarnej dziurze między pośladkami
Pamiętaj !!! na kartce zawsze wszystko ładnie wygląda, ale niestety życie jest brutalne...
Tak pomyślałem o tym.
Ale to nie jest byle śmieć, który założył spedycję, tylko ktoś kogo znam kilka lat i mam do niego zaufanie. Choćby z jednego prostego powodu. Jest masa prezesów, którzy kierowcom nie płacą, albo opóźniają się z wypłatami, a ten jak nie brałem wypłaty w terminie to sam mnie ścigał, żeby mi wcisnąć. Tak, że uważam, że jak był uczciwy w stosunku do mnie jako pracodawca w tak małej rzeczy to i w dużej też będzie uczciwy. Tak samo jak ponownie się przyjmowałem po 1,5 rocznej przerwie. Nie obiecywał mi siustki z psiodu i weekendów domu (a bardzo chciał, żebym wrócił) tylko powiedział, jak to będzie wyglądało i po tym co powiedział 99% z Was by się nie zgodziło na taki system pracy, ale on wychodzi z założenia, że woli na początku poinformować o wszystkich wadach pracy, niż szukać kierowców co tydzień innego. Tak samo powiedział mi uczciwie, gdzie mogę popłynąć przy własnym transporcie i co zrobić, żeby zminimalizować to ryzyko. Wynajmu całego składu też mi nie poleca jakoś gorąco, ale to moja decyzja.
Tak, że panowie, kwestię opłacalności pozostawcie jednak mi, dziękuję za wszystkie rady, szczególnie osób które zdają sobie sprawę jak to wygląda w praktyce, bo w teorii to każdy widzi zarysy (np. te tańsze wynajmy (spójrzcie na umowy (limity km, serwisy, opony, ograniczenia itp.). Owszem, są tańsze opcje wynajmu itd. tylko życzę wszystkim, żeby się na takich umowach z korporacjami nie przejechali. Ja staram się myśleć na przód, żeby jak coś nie pójdzie to nie zawiązywać sobie pętelki na szyi. Nie dawno brałem kredyt na mieszkanie i w bankach komercyjnych dostałbym go bez żadnego problemu, niestety tak jak w przypadku wynajmu samochodów, nie ufam korporacjom, bo wiem, że tam nie ma żadnych sentymentów. Wolałem się pieprzyć z dziesiątkami papierów, poręczeń itd, a wziąć w banku gdzie mam jasne warunki umowy kredytowej.
Jak to się okaże w praktyce, zobaczymy. Po pół roku będę widział
dokładne koszty prowadzenia działalności. Wtedy będę mógł podejmować odpowiednie decyzje. Będzie źle tak jak pisałem, oddam skład i wrócę pracować jako kierowca u kogoś.