Witam wszystkich. Jestem świeżak jeżeli chodzi o trucki, wcześniej gibałem na autobusach i autokarach, czas pracy kierowców znam, może nie idealnie, ale wystarczająco.
Wiem, że w ostatnich 28 dniach parę razy przegiąłem czas, w tym w ostatnich paru dniach dość mocno. I jak każdy, obawiam się kontroli, a zwłaszcza mandatów. Moje trasy to głównie CZ, A, SK i czasami H. Problem polega na tym, że o ile polskiej kontroli się nie boję, bo to będzie mandat góra pińcet złotych, to o tyle za granicą, jak wiadomo, mandaty są dużo wyższe, zwłaszcza z uwagi na walutę i to że się je płaci na miejscu.
Czy ktoś może z kolegów orientuje się, jak zrobić, żeby dać się (dosłownie) skontrolować przez krokodyli, żeby mieć święty spokój i przyjąć pokutę w PLN a nie €uro? Po Polsce jeżdżę po nocach głównie i nie mam zbytnio czasu na polowanie na nich, a nawet jak wiem gdzie stoją, to nigdy nie chcieli mnie jeszcze zatrzymać
Wiem, że to brzmi głupio, ale perspektywa kilkuset złotych mandatu vs strach przed mandatem w € płatnym gotówką na miejscu popycha mnie do takiej desperacji... Z góry dzięki.