Cytuj:
- Awarie sprzętu (głównie opony, poduszki, elektronika w aucie), przy chłodniach awarie agregatów. Tutaj tak naprawdę albo serwis, albo inwencja kierowcy, bądź ostatecznie przepinka naczepy/przeładunek.
- Zaniedbanie przez kierowce (ewentualnie dyspozytor daje ciała często) - niewłaściwa ilośc towaru (niezgodna ze zleceniem), zła temperatura, złe zabezpieczenie towaru. Tak naprawdę wszystko zależy od widzimisię odbiorcy, ostatecznie ubezpieczalnia
- Kradzieże towaru przez osoby trzecie. Tutaj cała procedura, policja, zgłoszenie spedycji/klientowi, ubezpieczyciel.
- Choroby kierowców, ich ewentualnie wypadki. Tutaj auto się unieruchamia i znowu albo wrzucamy nowego kierowcę, albo przepinamy.
- Wypadki, stłuczki. Tutaj zależy od skali. Stłuczka auta to najgorzej jakieś opóźnienie. Wypadek zestawu to większy problem, kwestia czy są ofiary, czy ewentualnie możemy przepiąć naczepe i jechać, czy konieczny jest przeładunek, czy cały towar uległ uszkodzeniu i jest mega kwas.
Chociaż nie wiem czy to co ja napisałem, a to co ty rozumiesz przez sytuacje krytyczne to podobny kaliber.
Dziękuję za tak szyblą odpowiedź
jak najbardziej prawidłowy kaliber
Teraz napiszę, coś odnośnie tego
Nevesu, jakby co proszę nie bierz tego do siebie, ja wcale nie wybrzydzam, chodzi o poukładanie w logiczny tok myślenia.
1.Awarie sprzętu. No hmm bardzo dobry punkt ugryzienia. Może do tego doczepić się ITD.
2. Niewłaściwa ilość towaru… hmm.. słyszałem ze często tak robią magazynierzy, że pakują do połowy ciężarówkę, dają CMR i każą odjechać. A kierowca czasem pyta się dwa razy jego, czy to na pewno tyle, a on tak, a tylko kierowca powiadamia spedytora o zapakowaniu i wyjeździe. Nie pisząc czy mówiąc o zaistniałej sytuacji, a potem dziwić się że będzie „spedytor obarczać winę na kierowcy”.
3. Obawiałem się nieco tego tematu, więc ten temat trzeba ugryźć i przeżuć i dać na pracę
4.Pomyślę nad wypadkiem, tylko oczywiście z brakiem jakichkolwiek ofiar.
5.Wypadek zestawu, to by mnie ciekawiło.
Przykładowo opisze sytuację(lekko niechlujnie, gdyz jest to szkielet)(punkt: 5):
Kierowca jadąc z załadowaną bagażówką, wiezie do firmy zlecającej, piwo. Na skrzyżowaniu, lekko myśląc chciał się dołączyć do pasa ruchu. Niestety kierowca przecenił czas włączenia się i został przewrócony na bok, jadącą z boku z dużą prędkością przez również bagażówkę, lecz pustą. Kierowca z ładunkiem piwa, nic się nie stalo, wyszedł z auta bez szwanku. Również kierowcy tamtemu tak samo. Auto Kierowcy 2 jest całkowicie do kasacji. Bagażówka kierowcy 1, spore wgniecenie ze strony drzwi kierowcy. Lecz ładunek jego zostal dotkliwie uszkodzony. Kierowca A jak i B zawiadamiają swoich spedytorów jak i policje i straż pożarną. A spedytorzy zaś swoich klientów. Po oględzinach badania sprawy wypadku, policja oznajmiła że jest to wypedk z całkowitej winy kierocy 1, gdyż jak było domyślane źle obliczył czas właczenia się do ruchu. Ładunek jego został uszkodzony na skalę 2/4 zawartości. Prędkośc kierowcy 2 będzie przypuszczalna 150 km/h. ta prędkość jest dozwolona, limit był 160 km/h.
Przedstawiony obraz wypadku, tak wiem że jest ***adowski rysunek.
https://zapodaj.net/images/08709c14a1357.jpg
Pytanie: Czy w związku z tym wypadkiem kogoś się powiadamia jeszcze(chodzi mi glównie o przykładowe Inspekcie itp.)? Co dalej począć z tym 2/4 ładunkiem. Oddać firmie jak i zapłacić karę? Czy jakieś fakty tu pominałem?
Jak wygląda sprawa ubezpieczenia? Tz. wiadomo że będą się migać lub nawet zwalać winę na kierowcę. Ale chodzi jak to wygląda w rzeczywistości.
Pozdrawiam
Tomasz