Cytuj:
Cytuj:
zgodnie z naszym prawem to tobie mają udowodnić że złamałeś przepisy - ty nie musisz udowadniać " że jesteś wielbładem".
zawsze kontrolujący może pojechać za tobą i sprawdzić poza tym masz papiery z dostawy lub zlecenie, ale ty nie musisz udowadniać że ..... tylko tobie muszą udowodnić winę - zawsze sprawa może być skierowana do sądu i wtedy w sądzie możesz przedstawić swoje racje.
Zgadza się, że jest domniemanie niewinności. Tylko ono kończy się na fakcie, że jest zakaz, a Ty jedziesz, więc wina jest. Żeby się z tego wytłumaczyć albo masz kartkę z pieczątką wykonawcy i podstawowymi danymi inwestycji, albo kierujesz sprawę do sądu(przez odmowę przyjęcia mandatu) i tam ją wyjaśniasz, marnując znacznie więcej czasu.
wina jest wtedy gdy jedziesz i naruszasz rozporządzenie w chwili gdy kontrolujący nie jest w stanie ci tego udowodnić winy nie ma.
to kontrolujący ma obowiązek udowodnić tobie winę, a nie ty że jesteś niewinny.
podobnie jest z zatrzymaniem za prędkość - kontrolujący pokazuje ci miernik czy nie pokazuje ci - bo mnie zawsze pokazywał i w ten prosty sposób udowadniał ci twoją winę.
z doświadczenia wiem że wywrotek i innych pojazdów budowlanych nie zatrzymują bo szkoda im czasu lepiej zatrzymać plandekę wtedy można ewentualnie coś zarzucić i próbować nałożyć mandat.
podobnie ma się sytuacja w przypadku tabliczki o treści "nie dotyczy zaopatrzenia" pod znakiem zakazu mnie kiedyś chciał milicjant ukarać za to że nie miałem takiej tabliczki za szybą (starsi kierowcy wiedzą jak to wyglądało) - na moja grzeczną odpowiedź, że wykonuję pracę polegającą na zaopatrzeniu sklepu na co mam dokumenty milicjant uparł się na tabliczkę za szybą - po krótkiej dyskusji zapytałem gdzie jest przepis, że taka tabliczka ma być - i tu skończyła się rozmowa na grzecznym dziekuję - szerokiej drogi.
_________________
nie cytuję postów innych użytkowników