Nie porównuj naczep 2006 do obecnych, to 2 światy....
Taniej, lżej, więcej...
Ogólnie to bym się pokusił o nawiercenie tych pęknięć, żeby to nie szło dalej....
Choć dla mnie Kogel to twardziel, wiozłem kiedyś długi 12stometrowy strop... podparty na 2ch klockach przód tył... szło nas tam 6ściu... begreka dotkła podłogą betonu
ze wszystkich naczep najmniej ugięła się kogla! naczepa z 2011r.
Ostatnio oglądałem Krone, jeszcze na starej lampie, po otwarciu drzwi na dole nie istniały...
Zderzak, rama.... jedna wielka korozja....
Nie ciągałem nigdy Szmita, ale oglądałem przed zakupem Wieltona 3 sztuki, nigdy w życiu bym tej "naczepy" nie kupił, jedyny plus to ocynk, reszta... Zasławka była lepiej zrobiona
I te urokliwe gięcie... 24T nie wypniesz
to samo z kładzeniem się na prawą stronę i wiecznie nie pasujące drzwi... ekhmmm drzwi... kawałki blachy aluminiowej...
Ostatnio byłem na serwisie Szmity i oglądałem nową plandekę, wykonanie średni temat... dużo nie doróbek które rzucają się w oczy... nie odebrałbym takiego sprzętu...
Mam porównanie Krone i Wieltona które robią tą samą robotę i Krone się chowa... podłoga, korozja... wykonanie...
Jedynie patowa ściana przednia u wielbłąda... ale wszystko to moje indywidualne odczucia i obserwacje...
_________________
STRALIS
Jeździłem, ja też jeździłem dla Jeronimo, ale Martins lepij płacił i poszedłem tam, to już dawno było, zanim Rohling kupił Suusa.