Cytuj:
Pawełeczek dobrze mówi, babka włączała się do ruchu a Pazdz wykonywał już manewr. Moim zdaniem jej wina. O ile przed parkingiem był znak strefa ruchu. Jak znaku nie było a teren prywatny, to wolna amerykanka i nawet policja by nie pomogła.
Nie wiem jak jest na terenie prywatnym dokładnie... ale to nie jest tak, że policja by nie pomogła. Na pewno wskazali by sprawcę, a o to chyba głównie chodzi
kiedyś służbowo miałem kolizję na parkingu przy sklepie (jak jeździłem jako kurier), starszy pan cofał sejem i zahaczył mi busiora, upierał się, że to nie jego wina, BO KRZYWO STAŁEM
dziadek w końcu zrozumiał, że on jest winowajcą, ale za nic w świecie nie chciał mi dać swoich danych. Zadzwoniłem pod 997, przyjechał radiowóz, wytłumaczył dziadkowi, że jest winny i zaproponował mu 500pln MKK za to, że nie chciał mi dać swoich danych... także nie do końca jest tak, że policja by nie pomogła