Cytuj:
Cytuj:
Zaraz się hejterzy zlecą i będzie im przeszkadzać
A ja powiem tak, na Vke było, na tuningi są a kania na łysych oponach latała a teraz chinki
Tyle podsumowania.
Co do spalania, wg mnie 4-5l to chyba trochę dużo, może być tak jak Penumaster mówi ale to łatwo wyeliminować, na jeden kurs przerzucić całe koła z innego wozu. Będzie porównanie czy na tym spanie a na innym wzrośnie spalanie.
Miałem przypadek tzn użytkownik miał, że zastosował słaby zamiennik filtra powietrza i od razu w komin poszło o ile pamiętam 1,5litra na 100km ale wyszło to zaraz po wymianie filtra więc proste w diagnozie. Pięć litrów to jest przepaść.
Z z innego placu gdzie m.in sam właściciel jeździ wyszło, że przyczepność jaką uzyskali na nowych oponach i to wysokiej marki a której nie mieli na łysych eko-oponach tez wysokiej pozycji doprowadziła do tego, że kierowca startując a mając fajną trakcję nawet nie celowo ale odruchowo kład w piec przy rozpędzaniu i tu uzyskali stratę 2 litry. Na łysych eko każde ruszenie spod świateł było na 1/3 gazu, bo na mokrym mielił. Dane z jazdy 50 regional/50autostrada.
Z innego bardzo dokładnego źródła wiem, że różnica między kompletnie łysymi Fuelmaxami D a nowymi K-maxami D jest między litr a półtora już po odrzuceniu różnic z kilometrów. Właściciel akceptował, bo trasy wymagające dobrego odpychania i w dużej mierze po mokrym.
Oczywiście nie zwalnia to z sedna sprawy, że chińczyki żrą paliwo i się nie opłacają w rocznym przeliczeniu na kilka aut ale 5 litrów w komin ja obstawiam jako nawarstwienie co najmniej 2-3 nieszczęść razem.
A co do Twojego podsumowania niestety jest bardzo trafne: często na wszystko jest tylko nie na to co trzeba a potem płacz. Często właścicielom zadaje pytanie dlaczego do prywatnego X6 nie kupują chinek? Wtedy oni aaaaa boooo wiesz, to osobówka? Wtedy pytam co zarabia na które auto ? Duże na wypasioną osobówkę w firmie czy odwrotnie? Gdzie powinny iść lepsze nakłady które w sumie się zwrócą? Ale to czasem walka z wiatrakami.