Cytuj:
...Mój Ojciec kupił w PRl samochód za gotówkę z salonu bez żadnych kartek...
kolejny raz piszesz nieprawdę.
aby czasach PRL kupić auto miałeś trzy sposoby:
1. talon (przydział) dla członków PZPR,
2. wziąć udział w państwowej piramidzie pod nazwą książeczka samochodowa, wpłacałeś połowę, następnie w miesięcznych ratach. wpłacało powiedzmy 1000, wylosowywała jedna osoba,
3. przedpłaty, jeżeli Twój ojciec wpłacił wspomnianą gotówkę na samochód w latach 1972-1976, otrzymywał je gdzieś w połowie lat '80-tych, jeżeli zaś wpłacił w latach '80-tych to czekał do XXI wieku i otrzymywał rekompensatę (2014) za nieotrzymane auto 11 700zł, podczas gdy wpłacił 30 lat wcześniej ponad 300 tyś zł.
był jeszcze jeden sposób: za gotówkę od ręki, ale za dolary.
w historie jakie piszesz o czasach PRL, mogą uwierzyć tylko osoby jakie urodziły się później i tak naiwne jak Ty.
ale ci którzy wtedy musieli żyć i mieli na sobie ciężar utrzymania rodziny nieźle się z tego co piszesz uśmieją.
ps.
większość kierowców odbieram jako moich kolegów (mimo, że od lat nie wykonuję tego zawodu).
mogą pracować w gorszych warunkach, które większość potępia, mogą być wykorzystywani, ale wykonują podobną pracę, mogą mieć umiejętności i wiedzę przewyższającą połowę kierowców pracujących w idealnych warunkach.
póki kierowca właściwie wykonuje swoją pracę, póki zachowuje się fair wobec innych w zawodzie, zawsze będzie moim kolegą.
to, że Ty pracujesz w lepszych warunkach nie czyni Cię kolegą innych kierowców, bo na to trzeba zapracować umiejętnościami, a przede wszystkim szacunkiem dla innych w zawodzie.
wywyższanie się tylko dlatego, że pracujesz w takiej nie innej firmie, a takiej nie innej umowie, nie czyni z Ciebie ani dobrego kierowcy, ani dobrego człowieka, a tym bardziej kolegi.