Spedycja pod wywrotki

Odkopuje kotleta. Jak tam w branży wywrotkowej, nie pojawiła się gdzieś fajna robota ?

Widzę że u Ciebie, tak jak u mnie, stabilnie słabo.

Masz Transa? Ja nie, ale mam kolegę który ma, wszystkie grube tematy jeżdżą za taką kasę, że nie opłaca się wyjeżdżać z bramy.

Choć jak to mawia mój kolega, od jazdy po 2,4zł/km, po górach, na odległości 58km, "albo się zarobi, albo chociaż pomniejszy stratę".

Generalnie, w tym interesie, przyszedł czas na odsiew.
Zobaczymy kto zostanie za rok.

Mój wujek wapno na wiosnę kupował gdzieś tam z okolic Kielc pod Kołobrzeg. Transport w cenie. Zapłacił za całość mniej niż jakaś logiczna stawka w jedna stronę by wynosiła. 3 łódki TKI przywiozły


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Transa mam, choć sporadycznie na coś się przydaję, inaczej mówiąc - nie zarabia na siebie. Dawniej chociaż jakiś pieniądz był z bieżących robót, to nie przeszkadzało za niego płacić. Teraz będzie go chyba trzeba odciąć i tak zarobić nie da.

Jest jak mówisz - słabo i do tego stabilnie słabo. Czas posuchy kiedyś musiał przyjść. Może to i trochę dobre jest, może Ci którzy myśleli że to takie lekkie i przyjemne, coś kolwiek przejrzą na oczy. U nas na rejonie wywroty się już ogłasza na sell.


EDIT: Żwirek, bo przecież w TKI kopalnie dopłacają za odbiór wapna, nie wiedziałeś..

Panowie a słyszał ktoś, że w okolicach Łagowa czy kopalni Sandomierskich stawki na wywrotkach oscylują na poziomie 2,40 km?

Ja słyszałem. W sumie, to jestem pewien, że tak jest.
I ta kopalnia o której mówisz, i tak nie ma zajęcia na swoich przewoźników. A kiedy coś wpadnie, to chcą się podusić, tak jadą.

Cytuj:

Generalnie, w tym interesie, przyszedł czas na odsiew.
Zobaczymy kto zostanie za rok.

Zależy w jakim znaczeniu ten odsiew. W cale z rynku nie znikną "dziad transy", tylko może być dokładnie odwrotnie. Dlaczego? Wielu znajomych, z którymi mam kontakt pokończyło działalność transportową rok-dwa do tyłu, inni aktualnie kończą. Kończą, nie bankrutują, idą na emeryturę, inwestują pieniądze gdzie indziej, ponieważ potrafią liczyć i widzą, że zarobku nie ma, albo jest na tyle słaby, że nie ma to sensu biorąc pod uwagę ryzyko.

Za to przysłowiowe dziad transy jadą tak długo, póki im nie braknie kasy na koncie, często nie potrafiąc liczyć podstawowych kosztów. I dojdzie do takiej sytuacji, gdzie firmy z wieloletnim stażem, mający pojęcie o branży zakończą działalność (nie widząc dalszego zysku), a zostaną te patałachy, balansując na granicy (nawet nie wiedząc o tym), dalej udając, że jest ok.

Mowa o mniejszych firmach, bo takie z flotą 100+ to raczej już dawno temu poinwestowały kasę w magazyny, stacje, parkingi, serwisy czy jakiekolwiek inne biznesy, co dało im zaplecze finansowe z branż pochodnych, a z drugiej strony przy tak dużej ilości można sobie pozwolić na mniejszą marżę na transporcie.

Najbardziej w tym wszystkim po dupie dostają małe, rodzinne firmy, które mimo tego, że znają się na rzeczy i nie dziadują, to po prostu nie są w stanie "konkurować" dalej na tym chorym rynku.

w sumie to nic nowego nie napisałeś tak jest również w innych częściach grajdoła zawnego "transportem" - podam tylko jeden przykład z powórka na którym sie obracam.
gość miał 2 solówki narzekał że kasy nie ma no wogóle dno i metr mułu. sprzedał te solówki i zaczął kupowac królowe szos takie prawie pełnoletnie zatrudnił kierowców i jeździ obecnie ma 4 i twierdzi że jest fantastycznie - królowe sa ekonomiczne mało palą no pełnia szczęścia.
na dodatek wcina się w robotę tym, którzy spokojnie jeżdżą bo on "ma samochody i chce zarabiać a my nie chcemy się podzielić robotą........ " no qurwa jak ma byc dobrze.

Nie jest źle, post Kierownika z dziś o 4.38 - przywstał na czasie, widać roboty jest

Czasem tak wyrywamy. Szczególnie w piątki. I tak jem sobie sam lekkie śniadanko, to i wysmaruję czasem coś.

Ale po 14.00 fajrant
Tak mi się wydaje, ze Kierownik objawił na wahedłku w Wąchocku przed 14

Volvo było zielonymi pasami? To pewnie ja, jeśli bez pasów, to nie ja.

Na beczkach też kaszana z robotą. Ciężko 9 tys. wykręcić na miesiąc. Z tego co rozmawiam to wszędzie siadła robota (mówię o beczkach). W zeszłym roku 10 tyś na miesiąc bez problemu.
Kierownik nie chcę cię psuć humoru-boś ty ziom, ale moje auto za czerwiec wyszło 3,34 zł/km.

Nie psujesz mi.
Moje groty, w bólach ale w sumie idą oporowo, za niższą stawkę, ale i za zdecydowanie niższe koszty. I nie za 2,4. Za 2,4 to jeżdżą albo molochy z 50szt aut, albo ci którzy powstali dwa lub trzy lata temu.

Nadszedł czas, że jak się ma swoje groty, to śpi się spokojnie, poprostu zarobi sie mniej. Ale jeśli ma się lizingi, to jest dylemat, albo wypłaty, albo lizingi... Tak czy siak, zjada się własny ogon.

Cytuj:

Nadszedł czas, że jak się ma swoje groty, to śpi się spokojnie, poprostu zarobi sie mniej.

True.

Szczerze, to nie wiem jak można spać spokojnie, wiedząc, że z auta za miesiąc zostanie cirka 2000zł, a powozi nim jakiś Andrzej, który w każdej chwili może zrobić szkodę całkowitą i ujajać firmę wraz z właścicielem do końca życia. Podziwiam.

Przynajmniej podatek duży nie wyjdzie a ta kicha z robota zależy od tego ze wakacje i nawet na budowach maja urlopy czy jakieś spowolnienie rynku w tej gałęzi ?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Cytuj:

Szczerze, to nie wiem jak można spać spokojnie, wiedząc, że z auta za miesiąc zostanie cirka 2000zł, a powozi nim jakiś Andrzej, który w każdej chwili może zrobić szkodę całkowitą i ujajać firmę wraz z właścicielem do końca życia. Podziwiam.

nie musi robić szody wystarczy wjechać na inspekcje i przyciąć głupa do inspektora.
Ja miałem teraz propozycje roboty w w kołku 1100km pusto pełno.
2.53 za naczepę platformę.
a za zestaw tandem 3.15 i podziękowałem..

Generalnie problem wynika z tego, że tamtym roku były wybory samorządowe, zrobiono dużo inwestycji, a teraz nie ma po co ich robić.
Czyli brak roboty + nadpodaż grotów = jazda za 2,4zł.

Jak gruz E5 to Adar wita z otwartymi ramionami


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk