A po co Ci takimi szczegółami sobie głowę zawalać, jak tam się nie zjawisz? Nie wiem z którego roku oglądałeś film. W Gdyni jest stara zerówka, nowa zerówka i Chrzanowskiego. Kiedyś było tak, że stara zerówka była tylko "dodatkiem" do nowej zerówki, bo auta nie mieściły się już na drogach, kolejki zaczynały się przy zjeździe z Kwiatkowskiego na Wiśniewskiego. Obecnie na starej zerówce są też rakorafy (urządzenia do brania próbek) różnych firm próbobiorczych. Gdy nie było rakorafów (istniał tylko jeden na nowej zerówce i należał do firmy Inspektiv, która brała próby dla Cefetry) brano próby za pomocą tzw. "dzidy".
Kolejka? Jeden wielki burdel. Układy, łapówki to była norma. Każdy tylko czekał jak drugiego wyrypać. Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć. Standardowo, gdy już dostałeś się na parking, chłopaki robili "listę", kto kiedy przyjechał. Lista była kolejką do prób. Często kierowcy wpisywali swoich kolegów, którzy dojeżdżali dopiero do Torunia, a tu już go wpisał na listę, żeby był w kolejce. Nieraz się zdarzyło, że ów lista "zaginęła" bez śladu i wtedy był istny chaos.
Jak próba ci nie przejdzie to jedziesz do domu lub jak firma ma kontakt na sprzedaż zboża do jakiejś innej firmy to przepisujesz WZ i jedziesz pod inną firmę próbobiorczą w nową kolejkę. Często było tak, że w pierwszej wyszło, że jest robak, a w drugiej już go nie było.
Jak mówię, o portach można by było napisać książkę. Musiałbym spędzić cały dzień, aby ci wszystko opisać. Jeżeli tam nie byłeś to lepiej nie pragnij tam jechać. Wyżej opisałem Ci nawet nie jedną dziesiątą tego, co tam się działo i jakie tam zasady panowały.